poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Anna Maria Jaśkiewicz "Przeczekać ten dzień"


Wydawnictwo Promic
data wydania kwiecień 2012
stron 160
ISBN 978-83-7502-326-8
seria Okna

Końcowe odliczanie

Śmierć - to słowo brzmi bardzo nieprzyjemnie. Czeka ona każdego z nas, bo jak do tej pory nieśmiertelność nie jest atrybutem ludzi. Pewnie nie raz w życiu każdy z nas myśli o momencie odejścia. Przeważnie ma to miejsce, gdy umiera ktoś bliski lub sławny celebryta. Co czeka człowieka po zgonie ? Czy śmierć jest początkiem - bramą do nowego życia w innym świecie czy może czeka nas powrót na ziemię w innej postaci ? A może to po prostu koniec i już ?
 Różne religie mają bardzo różne wizje, a i niewierzący głoszą często ciekawe poglądy. A jak jest naprawdę ? Przekonamy się jak doczekamy tego momentu, którego wielu z nas się boi. Ludzie modlą się o tzw. "dobrą śmierć". Co ten termin oznacza ? Cóż jedni boją się długiej choroby i cierpienia, bólu, który przykuje do łóżka i uzależni od pomocy innych. Inni marzą o lekkiej śmierci we śnie, kiedy nie będziemy świadomi kresu, a jeszcze inni chcą żyć długo, jak najdłużej. Znalazłam w sieci reklamę strony, które oferuje "usługę" poznania daty śmierci. Oj zaśmiałam się w duchu, cóż kolejne naciąganie na kasę. Owszem nie neguję wizji świętych, którzy znali datę wstępu do Nieba, ale nie można masowo obliczyć tego jak kwotę nadpłaty podatku. Kiedyś przyszła mi do głowy myśl - a co by było, gdybyśmy jednak wszyscy bez wyjątku znali długość naszego życia ? Czy wtedy mielibyśmy inny pomysł na spędzenie danego nam czasu ? Czy ta informacja wpłynęłaby na nasze wybory, czyny, zachowanie ?
"Przeczekać ten dzień" to debiutancka powieść bardzo młodej autorki wydana nakładem Wydawnictwa Promic w znanej mi już serii Okna. Pani Anna Maria ma zaledwie 18 lat i uczy się w jednym z warszawskich liceów. A jednak podjęła się w swojej pierwszej książce poruszenia bardzo trudnego tematu. Jestem bardzo ciekawa co ją do tego skłoniło i to pytanie wracało do mnie w trakcie czytania książki niezbyt grubej, ale dość treściwej.
Główny bohater ma na imię Karol. Jest dojrzałym mężczyzną po przejściach. Mieszka samotnie w niewielkim mieszkaniu i pracuje jako nauczyciel polskiego w liceum. Może i literatura jest jego pasją, ale jakoś nie ocenię go jako zapalonego profesora, który bardzo chce zarazić pasją swych uczniów. Czytając opisy lekcji i dialogi miałam wrażenie, że traktuje swoich słuchaczy z dozą lekceważenia, z pewną wyższością stawiając się ponad nich.
Pewnego dnia Karolowi ginie kalendarz, jego ulubiony terminarz. Znajduje go w miejscu pracy przypadkiem, tylko pod piątkową datą ( a cała akcja trwa kilka dni) ktoś wpisuje mu informację, że tego dnia umrze. To wydaje mu się bardzo dziwne tym bardziej, że cieszy się doskonałym zdrowiem. A jednak nie może przestać o tym myśleć i zaczyna patrzeć wstecz swego życia. Dokonuje pewnych zmian ...................
Nie jest to lekka lektura.To książka bardzo refleksyjna i skłaniająca do zastanowienia się nad życiem. Mimo, że liczy niewiele stron czytałam ją dość długo. Bo często przerywałam lekturę i zastanawiałam się co ja zrobiłabym na miejscu Karola. Czy potrafiłabym rozliczyć się ze swoim życiem, z przeszłością i dokonać czegoś na podobieństwo rachunku sumienia ? Czy może wpadłabym w panikę i dostała histerii, bo za kilka dni mnie nie będzie ? Historia życia Karola nie jest jakaś wyjątkowa. Jest on przeciętnym człowiekiem, który popełnia błędy, których potem żałuje. Czy w życiu da się inaczej ? Moim zdaniem nie. Bo taka już ludzka natura i pomyłki jej nie obce. Doskonali nie jesteśmy. Ale czy z przeczytania tej książki odniosłam jakąś korzyść? Tak !
Utwierdziłam się w przekonaniu, że życie to chwile. I każdą z nich trzeba jak najlepiej przeżyć.
A historia Karola i jego ucznia ? Troszkę wydaje mi się bajkowa, nierealna. I momentalnie nasuwa mi się pytanie czy istnieją osoby (duchy, anioły jak tam kto ich nazwie nieważne), które mogą nam pomóc ? Chciałabym, żeby każdy choć raz w życiu miał taką szansę jak Karol, czego z całego serca Wam życzę i sobie również.
Trudno mi ocenić książkę - bo ocena książek filozoficznych jest moim zdaniem chyba najtrudniejsza.
Napiszę szczerze - sięgnijcie po nią, choćby dlatego, że jest napisana przez niezwykle dojrzałą osobę, która moim zadaniem wyznaje bardziej zasadę "być niż mieć". To dziś coraz rzadsze.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Promic.


4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawa recenzja. Jak tylko znajdę chwilę, na pewno przeczytam książkę :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie zaciekawiłaś ta recenzja, i choć pogoda i zbliżające się wakacje nie sprzyjają myśleniu o śmierci to jednak jak będzie okazja na pewno przeczytam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Już mam ją ochotę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka jeszcze przede mną, a twoja recenzja zachęca, żeby, jak najszybciej przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń