środa, 11 czerwca 2014

Jennifer Probst "Miłość smaku o cannoli"


Wydawnictwo Akapit Press
data wydania 2014
stron 320
ISBN 978-83-62955-98-5

Zemsta bywa i kwaśna

Zbliża się lato. Temperatury sięgają trzydziestu kresek. Słońce mocno grzeje. Pojawiają się smaczne owoce. Zaczyna się czas urlopów i wakacji. Aura zmienia nasze życie. Gdy jest gorąco jemy mniej i lżejsze potrawy. Pogoda wpływa w pewnym stopniu i na mój czytelniczy gust. Latem bowiem chętniej sięgam po książki lekkie i przyjemne, relaksujące. Chętniej czytam romanse. Tego roku sięgnęłam po raz pierwszy po powieść Jennifer Probst. Autorki mającej na swoim koncie już kilka książek o miłości i grono fanek. Mój wybór padł na książkę o dość apetycznym tytule - "Miłość o smaku cannoli". Wprawdzie nie jadłam tej potrawy, ale byłam ciekawa prozy pisarki, która pierwszą powieść napisała w wieku dwunastu lat. 
Po lekturze stwierdzam, że warto było przeczytać. Romans z włoskimi akcentami w tle przypadł mi do gustu. Czytając odprężyłam się  i oderwałam od monotonnej rzeczywistości. Ale nie tylko poznałam historię pewnej sympatycznej pary. Autorka przypomniała mi kilka ważnych życiowych prawd o których warto pamiętać i mieć na uwadze dokonując codziennych wyborów. 
Miranda prze pewien czas tworzyła parę z mającym włoskie korzenie Gavinem. Ona szybko się zakochała na poważnie. On wolał raczej związek bez zobowiązań i gdy sprawy zaszły za daleko odszedł od Mirandy. Spotkali się po trzech latach. Spotkanie miało miejsce rzec można na gruncie zawodowym. Miranda trafiła do restauracji Mia Casa prowadzonej przez rodzinę byłego kochanka służbowo. Miała ją opisać w recenzji dla potrzeb pewnej gazety. Gavin zaś wziął urlop w swojej firmie by wesprzeć ojca i braci w rodzinnym biznesie, który chwilowo przeżywał ciężkie chwile. Spotykając byłą sympatię uświadomił sobie, że kocha Mirandę i postanowił za wszelką cenę ją odzyskać. Ona zaś w ramach zemsty za porzucenie napisała bardzo krytyczną i niezasłużoną recenzję...
Książkę polecam tym czytelniczkom, które chcą przeczytać powieść w lekkim wakacyjnym klimacie. Nie jest to bowiem jakaś ambitna i skomplikowana proza, nie ma zawiłej fabuły. Można rzec, że jest dość banalna i przewidywalna. Ale i świetnie bawi, odpręża i relaksuje. Koniec daje się już na początku łatwo rozszyfrować, ale mimo to warto poczytać i przenieść się do nieco zbyt idealnego świata. Książka podkreśla mądrość życiowych prawd, które chyba zawsze będą aktualne i nie stracą na wadze. Najważniejsze w życiu są uczucia. Miłość. Nie praca, nie kariera, ale kochanie tej najbliższej osoby. Kochając prawdziwie warto poświęcić pewne rzeczy na rzecz uczucia. Bo jest ono bezcenne i nic go nie zastąpi. Tak to już jest świat urządzony, że serce wymusza czasem poświęcenia. 
Książka napisana jest lekko i czyta się ją bardzo szybko. Pochwalę autorkę za subtelne sceny erotyczne napisane delikatnie i ze smakiem. Na plus ocenię dialogi. Jeśli ktoś ma ochotę na sięgnięcie po romantyczną lekturę z happy endem to polecę tę książkę. A sama planuję sięgnięcie po inne książki pióra tej pisarki. Moim zdaniem warto.

2 komentarze:

  1. Czytałam trzy poprzednie tomy z tej serii i bardzo mi się podobały, dlatego z przyjemnością poznam również powyższą pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  2. cheap chanel outlet
    I every time spent my half an hour to read this website's articles or reviews daily along with a mug of coffee.

    OdpowiedzUsuń