piątek, 22 stycznia 2016

Joanna M. Chmielewska "Pod Wędrownym Aniołem"


Wydawnictwo MG
data wydania 2016
stron 304
ISBN 978-83-7779-356-5

Tam skarb twój, gdzie serce twoje...

Mogłabym zacząć swoje wrażenia z lektury tak: Przeczytałam dobrą książkę... albo ... Przeczytałam świetną książkę... Ale tak nie zacznę..
Będzie tak: Przeczytałam wyjątkową książkę, której nigdy nie zapomnę, otuliłam się jej treścią niczym ciepłym wełnianym szalem w mroźny dzień. Przeżyłam wspaniałe chwile z książką, która była po prostu genialna. O czym traktuje? Tak najkrócej to o spełnianiu marzeń i szukaniu swego miejsca na świecie.
 
Ta lektura wyszła spod pióra znanej mi już, utalentowanej Autorki książek dla dorosłych i dzieci Pani Chmielewskiej ( nie tej od kryminałów), która napisała "Poduszkę w różowe słonie". 
Pani Joasia i jej mąż należą do ludzi, którzy obudzili swoje marzenia i wcielili je w życie. Dołożyli starań by stały się one rzeczywistością. Czymś realnym. Wiązało się to z ryzykiem, porzuceniem bezpiecznego życia, wyjściem z ochronnego kokonu. Wymagało odwagi, ale inaczej nie można. Krok w przód musi oznaczać ruch w nieznane. Państwo Chmielewscy zdecydowali się porzucić Gryfice i zamieszkać w górach, a konkretnie w Szklarskiej Porębie. Tu znaleźli dom do remontu i przekształcili go w pensjonat, w którym miejsce znalazły anioły i goście. Łatwo się pisze, ale cała inwestycja wymagała nerwów, pieniędzy, cierpliwości, czasu, życia na pudełkach. Czy gra była warta świeczki?
 
Lektura tego tytułu mówi, że tak. A wszystko potoczyło się dobrym kierunku... Szczegółów zdradzać nie będę. Zaproszę do książki, która jest naprawdę wyjątkowa. Ciepła i klimatyczna, niosąca w sobie energię, nadzieję i moc dobrych fluidów, moc zachęty, by porzucić lęki, by odważyć się obudzić swoje najskrytsze pragnienia. To nie tylko historia sympatycznej rodziny, ale i opowieść o nowym domu, a także o miejscowości, którą chętnie odwiedzają turyści. Szklarska Poręba to wyjątkowy punkt na mapie świata - z ciekawą przeszłością. Z historią i wspaniałymi mieszkańcami. Autorka odkrywa ją w kolejnych rozdziałach, przedstawia tych, którzy żyli tam, a odeszli do wieczności. Opowiada o artystach, którzy tworzyli u stóp Szrenicy, byli tam szczęśliwi, a wena gościła w ich progach. Pani Joanna kreśli ich dzieje, radości i dramaty. Snuje gawędę i tym samym kusi oraz zachęca by zajrzeć do Szklarskiej choćby na krótko. Nigdy te rejony nie odwiedzałam, ale przekonałam się, że to wyjątkowe miejsca. 
 
Lektura to po prostu miód na serce czytelnicze. To książka inspirująca do odkrywania przeszłości, do poznawania ludzkich losów, do podróży i śpiewu przy ognisku z kiełbaską na patyku w ręku. Tekst znakomicie uzupełniły zdjęcia. Czytając czułam, że chłonęłam ją wszystkimi zmysłami. Było ciekawie, ciepło, rodzinnie. Gorąco polecam - naprawdę warto.

3 komentarze:

  1. Widzę, że bardzo zachwalasz sobie pióro autorki. Nie zostaje mi nic innego, jak przy kolejnej wizycie w bibliotece skusić się własnie na jakąś powieść autorki ;)

    Pozdrawiam cieplutko,
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie czytam tę wspaniałą książkę. Szczerze mówiąc, to nie spodziewałam się, że jest aż tak ciekawa - ciepła, mądra, zabawna itd.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czeka u mnie na przeczytanie, po Twojej recenzji pewnie nie będzie długo czekać :)

    OdpowiedzUsuń