piątek, 20 października 2017

Iwona Dziura "Dziura w podróży"


Wydawnictwo Annapurna
data wydania 2017
stron 216
ISBN 978-83-6196-831-3

Z Dziurą na Dzikim Wschodzie

Wielu czytelników kocha książki podróżnicze za to, że zabierają ich w niezbyt przyjazne turystyce komercyjnej miejsca, że pokazują zakątki, które nie goszczą w katalogach biur podróży. Poświęcając czas takiej lekturze ma się wrażenie, że z miłośnika literatury stajemy się współodkrywcami nowego, atrakcyjnego i swoją miarą egzotycznego świata, który kryje w sobie wiele tajemnic, piękna i interesujących szczegółów zapierających dech w piersi.

Tego typu książkę będącą zapisem podróży na Wschód napisała Iwona Dziura – pochodząca ze Śląska absolwentka filologii tureckiej, która jest osobą tryskającą humorem i podchodzi do życia z dystansem. W jej duszy drzemią ogromne złoża optymizmu i nimi właśnie zaraża swoich czytelników w trakcie lektury czy tego chcą czy nie. Poznając historię jej podróży do Rumunii i Mołdawii nie można się bowiem nie śmiać.
Wyprawa zaczyna się od niezbyt miłej sytuacji, która niejednego śmiałka zmusiłaby do powrotu do domu. Ginie cały bagaż autorki, a w nim karty kredytowe i najpotrzebniejsze rzeczy. Oczekiwanie na lotnisku męczy i nie daje rezultatu. Mimo to bez grosza przy duszy Iwona Dziura rozpoczyna zwiedzanie Rumunii i nie rezygnuje ze swoich planów. Z tarapatów udaje się w końcu wyjść obronną ręką i wszystko wraca do normy.

Iwona Dziura wiedzie nas przez Rumunię oraz Mołdawię pokazując przeróżne ich oblicza. Jest miejsce na obrazki z prowincji i miast. Pojawiają się ludzie będący podobnie jak Autorka w podróży i lokalni mieszkańcy. Każda odsłona pokazuje specyfikę miejsca, jego prawdziwe barwy i klimat. W trakcie wojaży nie brak humorystycznych sytuacji, nietuzinkowych zbiegów okoliczności i chochlików od losu, który lubi czasem płatać figle. Jeśli jednak ma się osobowość Iwony Dziury uśmiech z twarzy nie znika, żadna sytuacja nie wydaje się bez wyjścia i gdy trzeba zjawia się pomocna dłoń, która doda otuchy i pomoże bez czekania na rewanż. Iwona Dziura pokazuje, że można podróżować w świetny sposób bez korzystania z luksusowej infrastruktury, że właśnie tak poznając świat widzi się to, co istotne i ciekawe, co warte poznania i co stanowi prawdziwą istotę miejsc do których przybywamy. Nie potrzeba dużych pieniędzy by móc zapisać w duszy niesamowite wspomnienia, nie potrzeba wytwornych hoteli by poznać innych ludzi ciekawych świata.
Opisana relacja jest do bólu prawdziwa i żywa, realna i szczegółowa. Pokazuje tamtejszą rzeczywistość w wielu przeróżnych aspektach, nie omija tego, co może nie jest powodem do dumy, ale jest istotnym składnikiem otaczającego podróżującego świata.

Lekturę czyta się lekko i przyjemnie, a jej treść naturalnie pobudza naszą wyobraźnię. Przed oczami przesuwają się barwne obrazy, przeszłość i to, co teraz, spotkania z ludźmi i zabawne sytuacje, które pojawiają się jedna za drugą. Ta książka wzbudzi w wielu czytelnikach marzenie do spontanicznych, nie do końca zaplanowanych podróży, do szukania na własną rękę ciekawych szlaków do odwiedzenia, gdzie poczujemy smak prawdziwej przygody.

Gorąco polecam przeczytanie tego tytułu tym, którzy znużeni monotonią nie mają pomysłu na jedyne w swoim rodzaju wakacje, urlop czy podróż w czasie której dane będzie poczuć się niczym wielki odkrywca zdobywający dziewicze tereny.

2 komentarze:

  1. Wakacje dopiero za rok, ale takie książki pozwalają pomarzyć o ciekawych podróżach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna i lekka:) zawsze można pomarzyć zanim przyjdą te prawdziwe wakacje!

    OdpowiedzUsuń