czwartek, 15 marca 2018

Łukasz Kocewiak "Aconcagua. W cieniu Śnieznego Strażnika"



Wydawnictwo Annapurna
data wydania 2017
stron 220
ISBN 978-83-6196-832-0

Wyprawa na Dach Ameryk

Łukasz Kocewiak to podróżnik i fan gór, wspinacz, miłośnik łojenia szczytów i górskich przygód. W czasie swoich wypraw odkrył piękno Kaukazu, Pamiru, Himalajów, Hindukuszu i Andów. Do swoich osiągnięć może zaliczyć samotne wejście na najwyższy szczyt obu Ameryk. Jego książka wydana nakładem Wydawnictwa Annapurna to zapis wrażeń z solowej wyprawy, która zakończyła się sukcesem, ale rozpoczęła nieco pechowo.
Kocewiak tuż przed wyjazdem doznał kontuzji mięśnia nogi. Kuśtykając zaopatrzony w leki przeciwbólowe wsiadł na pokład samolotu mogąc liczyć tylko na siebie. Ból choć stanął mu na drodze do sukcesu, został pokonany podobnie jak blisko siedmiotysięczna góra. Nie było wcale łatwo. Stanięcie na szczycie wymagało sporego wysiłku, walki z siłami natury, niesprzyjającymi warunkami pogodowymi i pokonania własnych, rodzących się w umyśle słabości. Warto było jednak podjąć to wyzwania, bo przygoda okazała się wyśmienita. A wrażeniami z niej autor podzielił się w książce, która bardzo przypadła mi do gustu.
Lektura tej książki jest fascynująca i pozwala odkryć niepowtarzalny urok wspinania oraz smak górskiego sukcesu. Autor dzieli się wszystkim tym, co go w trakcie tej podróży spotyka. Pisze prosto i przejrzyście, ale i szczerze. Tekst uzupełniają przepiękne, mówiące tak wiele jak treść zdjęcia. Przeczytanie tego tytułu zaprasza w góry, zaprasza do świata, w którym pierwsze skrzypce gra pogoda. Będąc słabym człowiek odkrywa jednak swoje wnętrze, uczy się hartu ducha i zaprawia do boju z wszelkimi życiowymi przeszkodami. I właśnie dlatego warto czytać książki z tego gatunku.
Kocewiak napisał swoją książkę oryginalnym językiem nie szczędząc anegdot i szczegółów. Ta emocjonalna narracja jest sporym atutem tej publikacji. W tekście nie znajdziemy dumy ani bufonady. Chwalenia się i sztuczności. To czyni książkę przystępną dla zwykłego zjadacza chleba, który po jej przeczytaniu pomarzy by wspiąć się wyżej niż mieszkają kondory i papugi. Gorąco polecam.

2 komentarze:

  1. Lubię książki z anegdotami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, książki podróżnicze z takim dodatkiem są wspaniałe. Pozdrawiam

      Usuń