Wydawnictwo Bellona
data wydania 2012
stron 256
ISBN 978-83-11-12233-8
Toskania - druga ojczyzna
Kolejna książka o Toskanii, która pojawiła się na księgarskich półkach, nie
mogła oczywiście być pominięta w moich czytelniczych planach. Cieszę się, że
mogłam ją przeczytać, bo jest to lektura nieco inna od tych, które do tej pory
miałam okazję poznać.
Jej autorka pochodzi z Australii. Jak wiele innych osób na świecie bardzo
zafascynowały ją Włochy. Przez dwa lata uczyła się melodyjnego języka Petrarki w
swojej ojczyźnie. Po tym okresie udało jej się wyjechać na kurs
kulinarno-językowy do Florencji. Victoria wraz z siostrą zostają słuchaczkami
Instytutu Michała Anioła. Dzięki zajęciom pisarka poznała pewnego przystojnego
kucharza, pochodzącego z Umbrii, dla którego straciła głowę. Gdyby nie ten
ognisty romans, pewnie nie zostałaby w Toskanii na tak długo. Odważna
Australijka porzuciła naukę, wprowadziła się do kochanka i została jego
pomocnicą w restauracji. Dzięki temu poznała włoską kuchnię od podszewki. Para
razem eksperymentowała w tworzeniu przeróżnych potraw, które przyciągały sporą
klientelę. Victoria miała szczególny talent do słodkich deserów, ciast, a
zwłaszcza serników.
Romans jednak nie przetrwał zbyt długo, ale pozostała przyjaźń i relacje
zawodowe. Dzięki nim autorka „Amore i amaretti” jeszcze kilkakrotnie wracała do
słonecznej Toskanii, by popracować w uroczych trattoriach należących do
Gianfranca i jego znajomych. Ostatnia z jej podróży opisana w książce to już
wyprawa wakacyjno-sentymentalna, w czasie której Victoria spotyka się z
zaprzyjaźnionymi wcześniej osobami, wraca w bliskie jej miejsca, gdzie przez
kilka lat przeżyła niezapomniane chwile.
Książka autorstwa Cosford jest czymś w rodzaju osobistego pamiętnika,
połączonego w jedno z relacją pobytu w obcym kraju, który stał się pisarce
bardzo bliski. Victoria zakochała się w malowniczym zakątku Włoch, jakim jest
Toskania i zadomowiła się tam, jakby właśnie to miejsce było jej rodzinnymi
stronami. Gotowanie stało się jej pasją i obudziło w niej kreatywność. Kuchnia
włoska jest niesamowita – wbrew pozorom przygotowanie pysznych potraw nie zawsze
wymaga jakiś profesjonalnych umiejętności. Opowieść Victorii jest przeplatana
sporą ilością regionalnych przepisów, które kuszą, aby je wypróbować.
„Amore i amaretti” to książka bardzo osobista. Australijska autorka zachwyca
się nie tylko pięknem krajobrazu, uroczymi winnicami i architekturą toskańskich
miasteczek, nie tylko wychwala klimat sympatycznych i kameralnych restauracyjek
i barów, ale również przybliża nam Toskańczyków i ich zwyczaje. Jacy są nowi
przyjaciele ? Bardzo otwarci i gadatliwi, pełni optymizmu, uwielbiający
biesiadować i spędzać całe godziny przy suto zastawionym stole, w
zaprzyjaźnionym gronie. Victoria przeżywa we Włoszech kilka miłosnych uniesień.
Ach, Włosi w jej relacji są tacy atrakcyjni i uwodzicielscy! Jej związki nie są
jednak długotrwałe. Opierają się na seksie i romantycznych relacjach, ale jak
się okazuje, poznani bliżej przez pisarkę Toskańczycy nie są dobrym materiałem
na męża. Romantyczni, ale niestali nie potrafią być wierni. Victoria przeżywa na
obczyźnie nie tylko przyjemne chwile. Bywa jej i smutno, czuje się samotna i
niedoceniona, a wtedy idealnym lekarstwem okazuje się spacer po Florencji,
wizyta w sklepach czy pogawędka z przyjaciółką połączona z wypiciem butelki
Chianti.
Jaka jest książka Cosford? To urocza opowieść o rajskim zakątku świata, jakim
jest Toskania, relacja pachnąca zapachem włoskiej trattorii, która swoim gościom
serwuje liczne antipasti, wspaniałe makarony i pizze oraz bogaty asortyment win.
Toskania oczarowała autorkę, zadziałała na nią jak magnes. Spowodowała, że
kobieta z krainy kangurów, by czuć wewnętrzną równowagę, musi ją co jakiś czas
odwiedzić, by naładować akumulatory pozytywną energią i nabrać sił do
życia.
Pozwolę sobie jeszcze pochwalić wydawcę za prześliczną okładkę
idealnie pasującą do treści lektury. Jeśli fascynuje Cię Toskania tę książkę po
prostu musisz przeczytać!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję portalowi Lubimy Czytać i Wydawnictwu Bellona.
Mam ochotę na tę książkę, okładka jest przecudna. :)
OdpowiedzUsuńokładka faktycznie śliczna
OdpowiedzUsuńa nad samą książką się jeszcze zastanowię
pozdrawiam serdecznie!
Okładka ładna, ale nie wiem, czy treść mnie wystarczająco zachęci.
OdpowiedzUsuńOkładka jak i Twoja recenzja bardzo zachęcają do przeczytania tej kiążki.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńmnie Toskania bardzo fascynuje, więc na pewno przeczytam i już wiem, komu kupię na prezent:)
OdpowiedzUsuńCzytałam już jedną recenzje tej książki, która zachęciła mnie do jej przeczytania. Twoja zaś mnie tylko w tym postanowieniu umocniła ;)
OdpowiedzUsuń