Wydawnictwo KOJRO
data wydania 2007
stron 136
ISBN 978-8-391645-84-0
W codziennym życiu lęki i niepokoje są naszymi "stałymi " towarzyszami. Boimy się o rzeczy błahe i te bardzo dla nas istotne. To całkiem naturalne ,że obawiamy się o przyszłość dzieci czy że boimy się utraty pracy .Dopóki nasze lęki są "pod kontrolą " i nie przysłaniają nam realnej rzeczywistości ,dopóty mamy szansę normalnie funkcjonować. Gdy lęk zaczyna nam zakłócać odbiór tego co rzeczywiste, nasze życie zamienia się w koszmar, dopada nas choroba, która wymaga leczenia, a jego zaniedbanie może skończyć się tragicznie.
Taka właśnie sytuacja spotkała w życiu Lise Mundus główną bohaterkę powieści "Twarze " autorstwa duńskiej pisarki Tove Ditlevsen. Lise ma 40 lat ,jest mamą trójki dzieci i zajmuje się pisaniem książeczek dla dzieci ,ale wydała też powieść kryminalną. Nagle osiąga niespodziewany sukces - jedna z jej książek zostaje nagrodzona w konkursie Akademii - a za nagrodą idzie sława i spore pieniądze. Cicha i spokojna kobieta nie jest chyba zbytnio przygotowana na taką drastyczną zmianę w życiu ,nie czuje się dobrze ,gdy jest rozpoznawana przez przechodniów. Lise zaczyna się izolować od otoczenia ,boi się wychodzić z domu i zaczynają ją prześladować lęki .Wydaje się jej ,że otaczający ją ludzie wprost wykradają jej myśli z głowy ,wiedzą o jej błędach i chcą jej zrobić krzywdę.
Lise czuję się niesamowicie wyobcowana i samotna również wśród bliskich - podejrzewa męża o romans ze służącą oraz o chęć poślubienia córki Hanne .Jedyną jej odskocznią są tabletki nasenne ,które pewnego dnia przedawkowuje.Pisarka trafia do szpitala psychiatrycznego pod opiekę doktora Jorgensena. Lise jednak i tu nie znajduje spokoju , staje się agresywna wobec innej pacjentki i trafia na oddział o zaostrzonym rygorze. Prześladują ją głosy ,które słyszy wszędzie - w rurach ,w mikrofonie pod poduszką ,za ścianami .Ma też poczucie ,że wszyscy chcą ją otruć podając truciznę w pożywieniu i napojach .Stan Lise jest naprawdę poważny .
Czy Lise uda się powrócić do rzeczywistości ? Czy podjęta przez wycieńczoną koszmarami kobietę walka z demonami choroby zakończy się sukcesem ?
Ta powieść jest niesamowita .Wstrząsnęła mną i dała obraz świata cierpień w jakim żyją osoby cierpiące na schizofrenię urojeniową . To rzeczywistość w której nie ma przysłowiowej deski ratunku , gdzie nie istnieje poczucie bezpieczeństwa i gdzie sen nie daje wytchnienia. Słyszane głosy, które ciągle krytukują i szydzą ,wyśmiewają i poniżają są niewyobrażalną torturą od której nie ma ucieczki . Proces zdrowienia jest powolny i żmudny ,nie zawsze kończy się wyleczeniem.
Książka "Twarze " wywołała we mnie wiele emocji ,współczucia dla osób chorych psychicznie , często skazanych na izolację w zamkniętych oddziałach. Autorka sama cierpiąc na halucynacje uczuliła mnie na koszmar wszelkich dolegliwości psychiki. Czytając tę niezwykle poruszającą ,ale i wymagająca lekture nie raz czułam dreszcze. Tove Ditlesvsen bez ogródek w sposób może szokujący przeciętnego czytelnika opisała koszmar jaki dotyka chorych - ich odczucia , lęki i zachowanie .Pod wpływem tej książki zasięgnęłam informacji o schizofrenii i poczułam wielką ulgę , że ta choroba nie dotyczy mnie i moich bliskich - bo ona wyniszcza nie tylko chorego ,ale i jego rodzinę .Lise zabrała radość pisania , zniszczyła jej i tak trudne relacje z mężem , pozbawiła jej dzieci matczynej opieki.
To straszne dla mnie jak wobec zaburzeń psychiki słaby jest człowiek i jak trudne jest ich leczenie .
Mało jest książek , które tak odważnie poruszają problemy chorych psychicznie .Ludzie wstydzą się swoich zaburzeń natury emocjonalnej i ukrywają je przed otoczeniem. Samo słowo schizofrenia budzi często nieuzasadniony lęk. Zdrowiejącym chorym potrzeba pomocy otoczenia .
Autorka pisząc tak trudną książkę niejako oswoiła mnie z tą ciężką chorobą .Dla mnie z "Twarzy " wprost bije przesłanie ,żeby chorych traktować z takim szacunkiem i ciepłym podejściem jak czyniła to praktykantka Anesen, bo świadczy to o naszym człowieczeństwie.
Niezwykła książka ! Po prostu ją przeczytajcie !
KSIĄŻKĘ DO RECENZJI OTRZYMAŁAM OD WYDAWNICTWO KOJRO - BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ
Po przeczytaniu recenzji pierwsza rzecz jaka mi przyszła do głowy, to film "Piękny umysł" , który pokazywał życie pewnego mężczyzny, chorego na schizofrenię. Podobał mi się strasznie i chętnie tym razem zapoznam się z książką i w niej przedstawionym problemem jakim jest ta choroba i jej oddziaływanie na otoczenie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam ją czytać i przyznaję, że książka już zrobiła na mnie duże wrażenie ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Toska nie obejrzałam tego filmu - wiem choć jest znany - no wstyd - ale chętnie nadrobię ,bo ta książka naprawdę zmieniła moje spojrzenie na chorych psychicznie.
OdpowiedzUsuńKasandra jestem ciekawa jak Ty odbierzesz lekturę - czekam na recenzję