środa, 6 czerwca 2012
Cicho ............
Chwilowo na moim blogu zrobiło się cichutko. Nie myślcie, że nie udzielam się książkowo. Trzy recenzje czekają na publikację na portalu Lubimy Czytać i gdy tam się ukażą dodam je oczywiście i na blog. Zaczytuję się w "Medyczce z Bolonii" - wspaniała powieść. Spodziewajcie się słodkiej recenzji, ale nie sposób pisać o tej książce inaczej. Do tego czytam również "Starsza pani wnika" - kryminał pełen humoru. A najważniejsze - piszę usilnie swoją debiutancką powieść. Wbrew pozorom pisanie to przyjemność, ale i ciężka praca. Nawet gdy moje bazgrołki nie doczekają się wydania to już się czegoś nauczyłam - pisanie książek wymaga trudu i tym bardziej od tej pory doceniam każdą książkę, w którą autor kimkolwiek by nie był włożył mnóstwo pracy. Jutro zapewne oddam się lekturze - a w piątek nie oszaleję z powodu Euro - nie będę oglądać ani jednego meczu. Moje kibicowanie zostawiam na zimę i skoki narciarskie. Serdecznie pozdrawiam moich czytelników bloga
powodzenia w pisaniu debiutanckiej powieści :) również mam pewien sentyment do skoków narciarskich ;-)
OdpowiedzUsuńPisz, pisz może będziemy mogli to co napiszesz przeczytać choćby na blogu.
OdpowiedzUsuńJa się nie zarzekam,że któregoś z meczy nie oglądnę chociaż kibicem nie jestem.Jak się okażę że nasi będą dobrzy to będę im kibicować.
Czekam na powrót. Też nie będę oglądać Euro . Wolę Grand Prix siatkarek. Zapraszam na nowy wpis. A sama wracam do świata książek.
OdpowiedzUsuńO jej nie wiedziałam, że piszesz, a może wiedzieć na wokół czego będzie opiewać fabuła? Czy jest to sensacja, a może romans? Życzę dużo weny :)
OdpowiedzUsuńTeż nie będę kibicować:p
OdpowiedzUsuńJussi próbuję pisać - książka będzie o kobiecie, która dostaje po nosie od życia i musi sobie go na nowo ułożyć. Powieść ma być z gatunku babskie czytadło - obyczaj jak kto woli. Dziękuję za życzenia.
OdpowiedzUsuńNatanna wstawię coś tam na blog - na razie czeka mnie dużooooooooo pracy. Ale z każdym dniem coraz więcej stron przybywa. Ciekawa jest czy znajdę wydawcę.
W piątek będę Cię wspierać w niekibicowaniu ;D
OdpowiedzUsuńJa również zagorzale nie kibicuję. Wolę poczytać...
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na Twoje recenzje:)
Piszesz własną książkę - gratulację i czekamy, trzymam kciuki żeby wydawca się znalazł. U mnie też nikt nie kibicuje :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń