piątek, 21 września 2012

Anna J. Dudek "Dolce vita po polsku"


Wydawnictwo MG
data wydania wrzesień 2012
stron 256
ISBN 978-83-7779-086-1
 
Ach te cudne Włochy!
 
Lubię podróżować, odwiedzać piękne miejsca. Marzę o zobaczeniu Kenii i Tanzanii, Tybetu, Nepalu czy Buthanu, ale tylko w jednym kraju poza Polską mogłabym zamieszkać na stałe - we Włoszech. Tylko tam widzę odnalazłabym się bez trudu i poczuła jak w domu. Przesłanek tego stanu rzeczy jest bardzo wiele - śliczne krajobrazy, wspaniały klimat, piękny i melodyjny język, wspaniała kuchnia - mogłabym jeszcze wiele wymieniać powodów. Nie tylko ja pokochałam Italię. Sporo Polaków świetnie się tam czuje. Relacje rodaków mieszkających na stałe w kraju Dantego lub takich którzy tam spędzili sporo czasu są równie pozytywne i pełne zachwytu.
Anna Dudek wpadła na świetny pomysł pisząc książkę "Dolce vita po polsku". Zebrała w niej relacje mniej lub bardziej znanych Polaków, którzy spędzili sporo czasu na włoskiej ziemi, a do nich dodała wypowiedzi Włochów, którzy przeprowadzili się do Polski. Co się okazało? Że i rodacy Petrarki świetnie czuję się w kraju na Wisłą, chociaż uważam, że oni mają gorzej, bo i język trudniejszy i klimat ostrzejszy.
Włochy można pokochać na wiele sposobów. Można zachwycić się włoskim kinem jak Grażyna Torbicka, piłką nożną i sposobem życia jak Zbigniew Boniek. Italię można polubić za piękno dzieł sztuki i perełki architektury, muzykę klasyczną, poczucie gustu i smaku widoczne w projektowaniu wspaniałych ubrań czy samochodów. A co kochają Włosi w Polsce? Kobiety ! Ale nie tylko!
Zwierzenia zawarte w książce są bardzo osobiste. Pokazują rożnorodność ojczyzny królowej Bony. W lekturze pada stwierdzenie, że Bóg nie stworzył świata sprawiedliwie. Włochom dał więcej niż innym. To prawda. Ale i tak się cieszmy, że takie miejsce jest na kuli ziemskiej. Moda na Italię nie przemija. Na księgarskich półkach przybywa lektur opisujących życie po włosku, osiedlanie się w Toskanii i nie tylko. Aż wierzyć się nie chce, że kiedyś dostępne były tylko mapy i przewodniki dotyczące tego kraju. To wspaniale, że książki o Italii są tak powszechnie wydawane. Osobiście staram się sięgać po wiele z nich.
"Dolce vita po polsku" mnie zachwyciła i spędziłam z nią urocze popołudnie na ławce w słonecznych promieniach. Po lekturze jestem w 100% przekonana, że Włochy nie jedno mają imię i nie jedno oblicze, że poszczególne regiony różnią się diametralnie od siebie. Piękny to kraj pełen cudów. Chyba nawet najbardziej wybredny turysta się tam nie ponudzi. Kto woli może zwiedzać miasta, kto przedkłada naturę na dzieła ludzkiej ręki może zaszyć się na prowincji i spocząć w oliwnym gaju. Jeśli sięgnięcie po tę książkę z pewnością poszerzycie swoją wiedzę o Italii i rozsmakujecie się w niej jeszcze bardziej  tak jak ja.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Pani Dorocie z Wydawnictwa MG.
Pozwolę sobie do tych zwierzeń dodać jeszcze cegiełkę od siebie - muzykę współczesną. W latach 80 pokochałam italo disco (nie mylcie z disco polo) - pozwolę sobie dodać linki do kilku ulubionych piosenek
Savage - Only you
 
Gazebo -I like Chopin
 
David Lyme - Bambina
Numero Uno - Tora, tora
Francesko Napoli - Marina
 
oraz z lat 80
Al Bano i Romina Power - Ci sara
a ze współczesności Anna Tatangelo
Ragazza di periferia"
 
 
 
 

1 komentarz: