wtorek, 30 września 2014

Małgorzata Rogala "Kiedyś Cię odnajdę"


Wydawnictwo Replika
data wydania 2014
stron 280
ISBN 978-83-7674-046-1

Spełniona obietnica
 
"Kiedyś Cię odnajdę!  I trafisz tam, gdzie Twoje miejsce. Zostaniesz ukarany!"- tę obietnicę złożyła Weronika mordercy i gwałcicielowi swojej najlepszej przyjaciółki Olgi. Dziewczyny przez wiele lat łączyła bardzo bliska relacja, głęboka i szczera przyjaźń. Ola i Nika przez okres studiów, ale i po zdobyciu tytułu magistra były niczym siostry. Razem mieszkały, zwierzały się sobie, spędzały w swoim towarzystwie wolny czas. I nagle pewnego czerwcowego dnia Ola nie wróciła do domu z imprezy. W drzwiach pojawili się za to policjanci z potworną wieścią. Nika poczuła jak świat wali się jej pod nogami. O śmierci bliskiej osoby usłyszała po raz drugi. Dziesięć lat wcześniej jakiś bandyta podobnie obszedł się z jej matką. Policja nie znalazła niestety winnego. Śledztwo utknęło w martwym punkcie. Weronika tym razem postanowiła, że nawet gdy organa ścigania sobie nie poradzą, to ona sama znajdzie tego, który popełnił zbrodnię. Czy jej się uda? Czy młoda kobieta spełni obietnicę daną zabójcy?
 
Kiedyś kryminały czytałam częściej, dziś sięgam po nie okazjonalnie. Do przeczytania książki Małgorzaty Rogali w pewnym sensie zachęciła mnie tajemnicza okładka. I coś jeszcze - po przeczytaniu opisu wywnioskowałam, że będę mogła dość łatwo utożsamić się z Weroniką, bo też jestem kobietą, nie zajmuję się zawodowo kryminalistyką i potrafię świetnie zrozumieć motywy, które kierowały dziewczyną po stracie przyjaciółki. Liczyłam, że świetnie wczuję się w jej rolę, doznam sporej dawki emocji, dreszczy i strachu, gdy będę szukała bandziora. I? I cóż, zabrakło mi właśnie tego, czego się spodziewałam. Emocji było dla mnie nieco za mało. Grozy autorka poskąpiła swemu dziełu. Nie oznacza to, że ta lektura to zła książka. Ale moim zdaniem bliżej jej do obyczaju niż powieści sensacyjnej. Co jest tego przyczyną? Może prostą fabułę należałoby bardziej zagmatwać, wprowadzić więcej wątków pobocznych, mniej miejsca poświęcić problemom pracy pedagoga szkolnego, wprowadzić więcej opisów miejsc, które przyprawią o gęsią skórkę. Reasumując po prostu za mało się bałam, zbyt łatwo było odłożyć książkę na półkę wieczorem. 
In plus oceniam wprowadzenie do fabuły wątku miłosnego. Pozytywnie ocenię zgrabne dialogi oraz język jakim posłużyła się Pani Rogala. Nie jest to powieść przy której się nudziłam, nie jest to książka niepasująca do ram gatunkowych. Brakuje jej mroczności, brakuje tej iskry, po której bałabym się wyjść nocą poza teren mieszkania. A to uważam za coś niezbędnego przy tym gatunku lektur.  
Moja ocena 5/10.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz