wtorek, 21 października 2014

Joanna Keszka "Grzeczna to ja już byłam" - recenzja dla dorosłych


Wydawnictwo Pascal
data wydania 22 październik 2014
stron 336
ISBN 978-83-7642-424-8
Odkryj w sobie boginię seksu!

Seks przez wiele lat był w Polsce tematem tabu. Po prostu nie wypadało o nim rozmawiać, mówić głośno w towarzystwie. Polkom i Polakom od lat wpajano, że sfera intymna dozwolona jest wyłącznie po ślubie, bo bez niego to wielki grzech. Sceny erotyczne nie gościły na ekranach telewizorów poza wyjątkami w sobotnim kinie nocnym. Prasy erotycznej w kioskach nie było. W prywatnym obiegu pojawiały się jedynie czasopisma przemycane z Zachodu zwane "świerszczykami". Pojęcie erotyzmu nie było bliskie ludziom, a seks miał być "po bożemu", w zaciszu sypialni. Na szczęście wraz z transformacją ustrojowo-społeczną wiele się zmieniło. Śmiało można stwierdzić, że w Polsce miała miejsce mała rewolucja seksualna. Dziś prasa erotyczna jest w powszechnej sprzedaży, funkcjonują tzw. sexshopy, dostępna jest elegancka i seksowna bielizna dla pań. Tylko często jeszcze żyją pewne stereotypy, które sprawiają, że życie seksualne par jest ubogie niczym gleba na pustyni. Czas powalczyć z tymi mitami, czas odkryć piękno seksu. By miało to miejsce została napisana pewna książka. Poradnik dla kobiet, o którym jego Autorka mówi - Kobiecy przewodnik po seksie. 
Jego twórczynią jest Joanna Keszka związana z portalem Barbarella.pl, której przyświeca jeden cel - by życie erotyczne Pań stało się wyjątkowe, urozmaicone i dawało im wiele przyjemności miast kompleksów. W klimat książki wprowadza już okładka, o której osoby mocno konserwatywne mogą powiedzieć, że jest wulgarna i wyzywająca. Czy taka jest? Moim zdaniem nie! A sama książka o seksie traktuje w sposób subtelny, rzetelny, konkretny. Aż ciśnie mi się na usta słowo normalny. Bo to nie czasy, gdy kobiety palono za uwodzenie na stosach. 
Joanna Keszka zachęca kobiety, bez względu na wiek, by odkryły swoją seksualność, by nauczyły cieszyć się seksem i zacząć go traktować jak świetną zabawę, która wprawdzie jest przeznaczona dla dorosłych, ale dzięki niej można się poczuć beztrosko jak dziecko. My Panie mamy prawo do własnej przyjemności. Seks to nie obowiązek małżeński jak traktowały go przeważnie nasze babcie i mamy. Seks to coś naturalnego, wpisanego w naszą osobowość i może dać wiele satysfakcji. I nie ma jednego konkretnego przepisu na sukces w tej dziedzinie. Wszystkie chwyty są dozwolone, a gusta przeróżne. 
Przede wszystkim Autorka zachęca by zacząć o seksie mówić, by rozmawiać o nim z partnerem jak o innych rzeczach o których mówimy sobie przy kolacji czy śniadaniu. Pora by Panie śmiało mówiły o swoich gustach, potrzebach, marzeniach i fantazjach. Czas by przestać udawać dal świętego spokoju że jest dobrze. Autorka - z czym się zgodzę - podkreśla, że Panowie wbrew pozorom wcale się nie obrażą, ba w większości będą bardzo ciekawi takich rozmów. Nie poczują się gorsi czy niedoskonali. 
Seks zdaniem Joanny Keszki jest po to, by się nim cieszyć. I koniecznie trzeba go urozmaicać, wprowadzać do sypialni nowości, sięgać po gadżety. Autorka proponuję konkretne scenariusze seksualnych igraszek. Obala także mity na temat intymnej sfery życia. Podaje recepty jak wygnać nudę z długotrwałego związku, jak znaleźć dobrego i wartościowego partnera i jak z nim rozmawiać o seksie. Poradnik zawiera też zasady budowania związku. 
Czy warto sięgnąć po tę książkę? Tak, piszę to z punktu widzenia długoletniej mężatki i osoby, która nie jest omotana wizją religii czy grzechu. W końcu moim zdaniem to nie Bóg krytykuje seksualność a sam człowiek. Przede wszystkim ta lektura uświadamia po co jest seks. Ano po to by się wyluzować, spędzić miło czas, zaspokoić swoje potrzeby. Swoje i partnera. O ile bajki mają morał, to ta książka również go ma. Brzmi on "Ciesz się seksem". Ciesz się także życiem, byciem partnerką, ciesz się swoim ciałem, choć ono nie jest idealne. Bo w każdej z nas drzemie mnóstwo zalet, a doskonała kochanka nie musi mieć 20 lat i figury czołowej topmodelki. 
Autorka napisała moim zdaniem wyczerpująco i ciekawie, nie przekroczyła granic dobrego smaku. Nie napisała też książki typowo feministycznej za co zebrała u mnie spore brawa. 
To książka dla kobiet, ale mogą sięgnąć po nią też mężczyźni. Po co? Ano po to by poznać nasz babski punkt widzenia. 
Czytając stale polemizowałam z poglądami Pani Joanny, stale porównywałam je do tego co ja myślę na określone tematy. Podsumowując rozbieżności między nami jest bardzo mało. A zatem - Niech seks doda nam skrzydeł!

1 komentarz:

  1. Książka wydaje mi się na tyle ciekawa, że przeczytam :) I zgadzam się z ostatnim zdaniem!! :)

    OdpowiedzUsuń