Gdy diabeł prosi do tańca
Cassie jest małą dziewczynką, która ma problemy ze zdrowiem. Już kilka razy trafiła pod opiekę lekarzy w stanie ciężkim. Wysoka gorączka, problemy żołądkowo-jelitowe, trudności w oddychaniu, hipoglikemia nie mają wyjaśnionego podłoża. Za każdym razem medycy ratowali dziecko z opałów, ale nie mogli dociec co jest przyczyną tych kryzysów. W takiej sytuacji lekarka prowadząca dziecka poprosiła o pomoc lekarza psychologa dziecięcego. Zasugerowała, że mogą mieć do czynienia z zespołem Munchausena per procura. Brzmi tajemniczo, a czym jest ten problem? Polega on na zaburzenia więzi dziecka z rodzicem, zwykle z matką, która przypisuje córce lub synkowi objawy chorobowe lub też sama przyczynia się do ich wywołania. Jest to zatem nic innego jak swoista forma maltretowania dziecka w perfidny i wyrachowany sposób. Alex Delaware ostro zabiera się do pracy. Poznaje Cassie i jej rodziców, przebywa na oddziale, gdzie hospitalizowane jest dziecko, odwiedza dziewczynkę w domu, prowadzi śledztwo przy pomocy kolegi związanego kiedyś z policją, a wszystko po to, by mała pacjentka nie podzieliła losów jej starszego braciszka, który zmarł jako niemowlak. Czas goni, ktoś zagraża dziewczynce, a im więcej faktów wychodzi na światło dzienne, tym bardziej skomplikowana okazuje się sytuacja, dochodzi do tragicznych splotów zdarzeń i morderstw. Czy Alexowi uda się usunąć zło z życia Cassie? Zapraszam do przeczytania książki.
Ta powieść to doskonałe połączenie kryminału z thrillerem psychologiczno-medycznym. Choć nie jest cienka czyta się ją w miarę szybko, a treść mocno skupia naszą uwagę na akcji, która toczy się swoistym tempem. Z każdą stroną zagadka coraz bardziej się wikła, ukazuje ciemne strony ludzkiego umysłu i psychiki. Autor wyczula nas na krzywdę dziecka, które niczemu nie jest, a jednak winne cierpi. Budzi nasze współczucie i litość oraz złość na osobę, która stoi za problemami Cassie. Lektura jest dopracowana, pełna szczegółów, które składają się na skomplikowany wzór. Czytając czułam się jak w coraz bardziej zawiłym labiryncie, z którego chciałam się wydostać a tym samym poznać kto jest winny. Nie można zarzucić tej pozycji nudy, stagnacji, monotonii. "Diabelski walc" to zatem książka od której nie mogłam się oderwać, która zaciekawiła mnie bezgranicznie i szybko mi się spodobała. Doceniłam kunszt dialogów, opisów i przybliżenia laikowi problemu medycznego, jakim jest zespół Munchausena. Książka jest naprawdę świetna w swoim gatunku, pełna sekretów, nieoczekiwanych zwrotów akcji oraz kolejnych poza główną zagadek. Lektura znajdzie uznanie nawet najbardziej wybrednych miłośników gatunku do jakiego należy. Polecam ją gorąco zwłaszcza tym, którzy lubią książki z medycyną w tle.
Medycyna w tle to jak najbardziej dla mnie. Szkoda, że jej nie wybrałam jednak skusiłam się na równie mocny thriller ,,Moje śliczne". Wszystko jednak do nadrobienia :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Pierwszy raz czytam o tej książce i myślę, że poczytam o niej nieco więcej w wolnym czasie,bo wydaje się być naprawdę interesująca.
OdpowiedzUsuń