Wydawnictwo OMG Books
data premiery 15 luty 2017
stron 416
ISBN 978-83-240-3729-2
gatunek literatura dla młodzieży / fantastyka
Wygraj w tej grze i spełnij marzenie!
"Caraval. Chłopak, który smakował jak północ" to debiutancka powieść z gatunku fantastyki i książek dla młodzieży, która wkrótce ukaże się w Polsce i ponad dwudziestu krajach na całym świecie. Będąc po jej lekturze wiem, że przeniesie ona tych, którzy po nią sięgną do niezwykłego, tajemniczego świata i pozwoli ponieść się emocjom niezwykłej gry.
O zagraniu w nią marzyły rzesze jej fanów wśród których były dwie siostry. Scarlett i Tella. Całe swoje życie spędziły na małej wyspie wychowywane przez ojca i babcię po tym jak ich matka opuściła rodzinny dom. To właśnie babcia opowiedziała swoim wnuczkom o magii i wyjątkowości Caravalu. Marzeniem dzieci była próba zdobycia wyjątkowej nagrody czyli spełnieniu jakiegoś marzenia. Scarlett od dziecka pisała rokrocznie listy do Legendy z prośbą o zaproszenie jej i siostry do gry. Pozytywna odpowiedź nadeszła dość późno - niewiele przed zaaranżowanym przez ojca ślubem z hrabią, którego dziewczyna nie widziała na oczy. Mariaż miał służyć wyrwaniu się spod kurateli despotycznego i okrutnego rodzica. Siostry podjęły wspólnie ryzykowną decyzję i z pomocą przybyłego żeglarza Juliana udały się do miejsca rozgrywek nie powiadamiając o tym ojca. Szansa by uwolnić się od toksycznego taty okazała się zbyt kusząca. W trakcie podróży Legenda uprowadził Tellę, a ponowne z nią spotkanie stało się dla Scarlett priorytetem. Jak potoczyły się losy uroczych choć infantylnych sióstr dowiecie się po przeczytaniu książki, która w mojej ocenie zasługuje na pochwały i rekomendację.
Długo nie sięgałam po gatunek jakim jest fantasy i być może też dlatego lekturę czytało mi się niezwykle przyjemnie. Bardzo szybko, po kilku stronach uległam jej czarowi i urokowi. Dałam się jej ponieść i nawet nie zauważyłam kiedy otaczającą mnie rzeczywistość przysłonił klimat tego tytułu. Ba, szybko poczułam się jak siostra głównych bohaterek, ubyło mi lat, a gra zaczarowała mnie jak wielu jej uczestników. Wkroczyłam do cudownego rodem z baśni świata i zaczęłam ekscytować się jego nastrojem. Łatwo mi to przyszło, gdyż książka jest świetnie, ba fenomenalnie nakreślona. Dopracowana, skrząca cudownością szczegółów, zachwycająca elementami fantastycznego świata, który owszem jest piękny i barwny, ale i niebezpieczny. Bo taka jest właśnie gra, która w nim się toczy. Zewsząd wyglądają niebezpieczeństwa i przeszkody, nikomu nie można ufać, a pozory mylą prawie zawsze. Piękno okazuje się brutalne, podstępne i złośliwe. Współzawodnicy są tylko pozornymi przyjaciółmi, a po bliższym poznaniu okazują się wrogami. Każdy krok jest ryzykiem, a chętnych do zdobycia głównego lauru jest wielu. I każdy będzie do niego dążył po trupach byle wygrać. W takim świecie znajduje się nagle Scarlett - dziewczyna często naiwna i infantylna, słodka i niedoświadczona, która łatwo daje się podejść. Na szczęście u jej boku pojawia się mężczyzna na którym słaba i delikatna dama może się wesprzeć.
Fabuła książki nie pozwala się nudzić. Jest tajemniczo, ekscytująco i nieprzewidywalnie. Gra porywa, niespodzianka goni niespodziankę.
Tę powieść mogę z czystym sumieniem polecić nie tylko miłośnikom gatunku jaki reprezentuje. To książka dzięki której można pokochać tego typu literaturę. Jest magicznie, jest sekretnie, jest czarująco. Uważajcie zaczynając czytać tę książkę, bo ona uzależnia od siebie i niezwykle wciąga. Trudno ją odłożyć bez dotarcia do ostatniej kropki.
Jeśli ta recenzja sprawiła, że macie ochotę na lekturę powieści Stephanie Garber to śledźcie mojego bloga. Już jutro rozpocznie się tutaj książkowy konkurs w którym nagrodą będzie właśnie ta książka. Zapraszam!
Spodobała mi się zapowiedź, recenzja jest dobra, więc chętnie sięgnę!
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuń