To nie był dobry czytelniczo rok. Przeczytałam o wiele mniej książek niż sobie założyłam. Ich liczba nie powala na kolana. Owszem 52 dwie książki się udało, ale … niespełna 90 pozycji to za mało. Jest niedosyt, ale i usprawiedliwienie tej sytuacji. Los nie był łaskawy niestety. Przez miesiąc straciłam nie tylko przyjemność czytania, ale i możliwość czytania ze zrozumieniem. Z traumy pozwoliła mi wyjść w pewnym sensie książka. I nie była to wcale relaksująca lektura, ale tytuł trudny, bolesny, ciężki. Tak czasem bywa. Dziś jest ok, mam ochotę na dobre książki i wróciłam do równowagi, choć blizna boleć będzie zawsze. Dobra, by nie przedłużać.
Moja topka najlepszych książek jakie przeczytałam w ubiegłym roku. Kolejność totalnie przypadkowa.
Cudowna powieść w świątecznym klimacie, ale nie w cukierkowym nastroju. Samo życie świetnie uchwycone przez Autorkę. Tytuł podbił serce również mojej mamy.
Kolejna książka obyczajowa, fabuła porusza temat choroby. Wzruszająca, lektura przy której ryczałam na maksa i kłóciłam się z losem pytając go dlaczego bywa okrutny. Odpowiedzi niestety nie dostałam.
Grube tomiszcze z którym naprawdę trudno było mi się rozstać. Książka o miłości, prawdziwej i mocnej. Wyciskacz łez, którego nigdy nie zapomnę.
Książka, która ciągle siedzi mi w głowie. Tytuł, który zawiera w sobie definicję prawdziwej miłości, która o nic nie pyta, tylko trwa. Nikt komu ją rekomendowałam nie powiedział mi ani jednego słowa krytyki. Same pochwały i zachwyty. Naprawdę warto po nią sięgnąć.
Kawał dobrego reportażu. Pozycja, która wbija w fotel i pokazuje prawdę o części polskiego Kościoła. Padają w niej mocne słowa. Genialna w swoim gatunku.
Do bólu prawdziwa i bolesna. Lektura o której wyżej wspomniałam, która pomogła podnieść mi się z potwornej traumy. Czy warto sięgać po używki? Pytanie mocne, odpowiedź w treści.
Książka o górach napisana przez wyjątkowego Faceta - romantyka, Człowieka z duszą. Fenomen na górskiej półce. Takiego towarzysza na górskie wędrówki można sobie tylko wymarzyć.
Marzyła mi się mocna książka. Przeczytałam "Małych bogów". Po lekturze nie ukrywam, że boję się chodzić do lekarzy. Treść w pełni odpowie na pytanie co wywołuje mój lęk i strach.
Wspaniała powieść, dla której zarwałam noc. Książka, która mieszka w moim sercu. Perła, ba klejnot w mojej biblioteczce.
Reportaże pokazujące różne oblicza kraju, który marzę zobaczyć na własne oczy. Majstersztyk. W pełni pokazuje rewelacyjne pióro Autorki.
Książkowy Red Bull. Energetyk dodający siły do podjęcia najwyższych lotów. Marzenia się spełniają. Naprawdę. Miłka i ja to wiemy.
Powieść będąca dowodem na to, że polską Królową Sag jest Edyta Świętek.
Podróż na wesoło. Z dystansem do świata i samego siebie. Humor, piękne zakątki świata, dużo natury i ciekawych ludzi spotkanych po drodze.
Genialna biografia miłośnika Nanga Parbat. Tomek zapłacił za swoją miłość życiem. On zakochał się w górze, ona nie oddała Go już światu, rodzinie i znajomym. Cena marzeń bywa wysoka.
Apteka Marzeń znalazła się w moim zestawieniu najlepszych książek 2017. Natomiast Czerwony notes również trafił do mojego zestawienia najlepszych książek 2018. 😊
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZnam trzy tytuły z tej listy i również uważam je za bardzo udane. Kochana, życzę Ci dużo zdrówka!
OdpowiedzUsuń"Cud grudniowej nocy" bardzo ciekawa historia, a kilka innych z w/w w planie.
OdpowiedzUsuń