Wydawnictwo Znak
data wydania styczeń 2021
stron 384
ISBN 978-83-240-6199-0
seria Ukryte arcydzieło tom II
Nadzieja nigdy nie powinna umierać!
Jestem tuż po lekturze tak wspaniałej powieści, że obawiam się, czy słowami potrafię oddać jej piękno, jej geniusz, jej wybitność. To kolejna książka Kristy Cambron, którą miałam zaszczyt przeczytać, którą miałam okazję się zachłysnąć. W trakcie lektury płakałam rzewnymi łzami, bo treść mocno chwyta za serce, wstrząsa duszą, a dla osób tak mocno wrażliwych jak ja, jest bardzo poruszająca.
Literatura obozowa pokazująca piekło jakie w czasie II wojny światowej ludzie zgotowali ludziom nie należy do łatwej. Osobiście sięgnęłam po nią gdy miałam zaledwie dwanaście lat. Od tego czasu czytam tytuły do niej należące dość systematycznie i wracam myślami do tamtych ludzi, tamtych miejsc. Tym samym myślę, że pamięć o ofiarach trwa, jest im oddawany hołd, a ludzie czytając nie zapomną i wyciągną wnioski z tragicznej historii, która rozegrała się w pierwszej połowie XX wieku.
Dzięki powieści Kristy Cambron znalazłam się w okupowanej Pradze, dręczonym nalotami Londynie, w obozie w Terezinie, gdzie ginęli niewinni ludzie i dzieci. Poznałam historię dwóch kobiet, która rozgrywa się w dwóch odległych od siebie przestrzeniach czasowych, a które splatają pewne fakty i przedmioty.
Kaja Makovsky ma w swoich żyłach żydowską krew. By ocalić swoje życie, gdy niemiecka okupacja dociera do Pragi, ucieka z miasta wraz z siostrą i szwagrem. Ona trafia do Wielkiej Brytanii, oni znajdują schronienie w Palestynie. W Pradze pozostają rodzice sióstr, bo ich ucieczka okazuje się już niemożliwa. Gdy zaczynają się wywózki do obozów koncentracyjnych Kaja wraca w mundurze pielęgniarki Czerwonego Krzyża do stolicy nad Wełtawą. Nie udaje jej się ocalić rodziców, trafia wraz z nimi do obozu w Terezinie. Tam w jej życiu pojawia się osierocona mała dziewczynka, która na zawsze zmieni jej przyszłość.
Przenosimy się do czasów współczesnych. Sera i Wiliam Hanover biorą ślub. Gdy jeszcze nie milkną słowa małżeńskiej przysięgi pan młody zostaje aresztowany i zostają mu postawione poważne zarzuty za które grozi mu więzienie. Sara postanawia zrobić wszystko by uratować swego ukochanego. W trakcie działań poznaje jego rodzinne sekrety i tajemnice. Dowiaduje się faktów o których nie miała pojęcia. Postanawia jednak zrobić wszystko, by ojciec jej nienarodzonego dziecka był wolny. Czy dwóm zdeterminowanym kobietom uda się złapać szczęście za nogi? Czy mimo trudności i kłopotów nie stracą nadziei na lepsze jutro i świetlaną przyszłość?
Rok temu na moim blogu ukazała się recenzja książki "Motyl i skrzypce". Możecie ją przeczytać pod linkiem
Byłam pod ogromnym wrażeniem tego tytułu. Kolejna powieść tejże Autorki podobała mi się równie mocno. Odebrałam ją bardzo osobiście. Nakreślone słowami obrazy, sceny wyraziście do mnie przemówiły. Sprawiły, że czułam się tam obecna niczym cień obu bohaterek. Stały mi się one bardzo bliskie niczym dobre przyjaciółki. Płakałam nad ich losem, ale i losem setek tysięcy dzieci, których krótkie życie zostało zbrukane przez wojnę, obozową rzeczywistość i brutalnie przerwane przez gaz w komorach gazowych obozu.
Fabuła książki pokazuje dwie kobiety, które postanawiają się nie poddawać i walczyć. Każda z nich boryka się z czymś innym, obie jednak mają podobne cechy, obie wykazują się silnym charakterem i choć jest im ciężko walczą mimo wszystko. Akcja książki toczy się warto, przemieszcza po wojennej Europie i współczesnym świecie. Fabuła porusza trudną tematykę, ocieramy się w niej o śmierć, ludobójstwo, nienawiść. Pojawia się także dobro, a w niektórych ludziach, mimo tragedii, nie umiera człowieczeństwo i chęć przeżycia piekła.
"Wróbel w getcie" to lektura warta polecenia i godna pochwał, zasługuje na najwyższe oceny i status księgarskiego hitu. Serdecznie rekomenduję jej przeczytanie i zagłębienie się w jej treści. Z pewnością wywoła ona w Was refleksje i zadumę. Nie pozwoli zapomnieć o milionach ofiar, które niczym ptaki poszybowały niewinne ku niebu. Książkowa rewelacja - to najkrótsza ocena jaką wystawię temu tytułowi. Myślę, że zwięźle wyrazi wszystko, co czuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz