niedziela, 18 września 2022

Magdalena Skubisz "Aptekarka"


Wydawnictwo Media Rodzina
data wydania 2022
stron 320
ISBN 978-83-8008-952-5

Klimatyczna opowieść pachnąca ziołami


Twórczość Magdaleny Skubisz jest mi znana z rodzimego podwórka. Obie z tą Pisarką mieszkamy w tym samym mieście. Prowincja i bliskie oraz znane mi okolice są wpisane w fabułę najnowszej powieści tej Autorki, która jest pierwszym tomem cyklu Saga rodu Tyszkowskich.

Tytułową bohaterką książki jest jednak nie przedstawicielka tej rodziny, a uboga sierota, młoda dziewczyna, która pełni na dworze w Birczy funkcję panny aptecznej. Zajmuje się „apteką domową” w której znajdują się przede wszystkim zioła i robione z nich preparaty – maści, nalewki, syropy i wyciągi. Katja, choć jest bardzo młoda, świetnie zna się na swoim fachu. Kocha to co robi, a jej umiejętności to praktyka połączona z wiedzą jej zmarłego Batki, który znał się doskonale na ziołolecznictwie. Młoda dama potrafi „rozmawiać” z roślinami, jest zdolna, umie czytać i pisać, ma ogromną intuicję, ale i niepokorny charakter. Z racji swojego urodzenia winna znać swoje miejsce w szeregu, ale wielokrotnie przekracza pewne granice i potem za to pokutuje. Choć jest świetna w swoim fachu jej opiekunowie nie darzą jej szacunkiem. Jest poniżana, ośmieszana i bywa przedmiotem kpin. Arogancki jest wobec niej również lekarz z pobliskiego miasta, który jak tylko może wyśmiewa zielarskie praktyki. Katja jednak nic sobie z tego nie robi. Pewnego dnia zostaje „wypożyczona” na dwór do Jamnej, gdzie ma pomóc wyleczyć chore kolano jednego z dziedziców. Tam jej życie staje się bardzo barwne, wiele się w nim dzieje, a serce dziewczyny zaczyna mocniej bić dla pewnego mężczyzny.

Książka od samego początku ogromnie mi się spodobała i czytałam ją z prawdziwą przyjemnością. Biorąc tom do ręki już czułam sentyment mając na uwadze okolice w których rozgrywa się akcja. To przepiękne i malownicze tereny, które w połowie XIX wieku wyglądały inaczej niż dziś. Po Jamnej pozostały tylko wspomnienia i pojedyncze zdziczałe drzewa owocowe, po dworach i ludności polsko-rusińskiej żyjącej razem tylko zapiski w kronikach. Przez fabułę książki przewijają się i postacie, które istniały autentyczne i bohaterowie fikcyjni, którzy zapewne byli wzorowani na anonimowej ludności. Wielkim atutem książki jest jej klimat, który jest niepowtarzalny i czyni opisaną historię niezwykle autentyczną. Powiedzieć, że tytuł pachnie ziołami wcale nie jest przesadą. Autentyczny jest ród Tyszkowskich i dzieje jego przedstawicieli. Główna bohaterka zaś to dziewczyna z krwi i kości, która u czytelnika od razu budzi sympatię i nie sposób jej nie lubić. Katja jest żywiołowa, a powiedzieć o niej żywe srebro to nie przesada.


Magdalena Skubisz świetnie ukazała realia galicyjskiej prowincji z okresu zaborów, doskonale odmalowała słowami portret ówczesnego społeczeństwa, które żyło w specyficznej zależności, ciekawie pokazała realia życia w tamtym okresie, kiedy cywilizacja omijała jeszcze świat zwyczajnych ludzi, a bieda była bliska jak licha kapota ciału. Z szacunkiem pokazała ówczesne zielarstwo i sposoby leczenia chorób metodami medycyny ludowej. Książka jest ciekawie skonstruowana, poprawna warszatowo i wciąga w swą treść. Jeśli ktoś szuka tytułu idealnego dla relaksu i odstresowania śmiało może wybrać ten z księgarskiej półki. Okładka jest przepiękna graficznie i doskonale pasuje do treści.

Minusem jest tylko jeden szczegół w opisie. Otóż mam na myśli wątek romansowy. Tak naprawdę osoby sięgające po książkę, które chcą poczytać o miłości będą rozczarowane. Bo nie znajdą słodkich spotkań, zakazanych spojrzeń czy czułych pocałunków. Znajdą tam bardziej marzenia niż realne uczucie kobiety i mężczyzny. Watek romansowy jest więc zepchnięty na margines.

Reasumując jestem ogromnie ciekawa jak potoczą się dalsze losy Katji i innych bohaterów poznanych w trakcie lektury, dlatego będę wypatrywać premiery kolejnego tomu serii, a ten gorąco polecam i rekomenduję. Idealnie sprawdzi się na jesienne i zimowe wieczory.




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz