Wydawnictwo Filia
data wydania 2016
stron 430
ISBN 978-83-8075-141-5
Gdy fabułę pisze samo życie
Książki, te wydane przed laty i te napisane współcześnie, można
podzielić na dwie grupy. Jedne są niczym sztuczne opowieści. Czytelnik
zagłębiając się w nie wie, że ich treść to dzieło wyobraźni pisarza, że
opisane w nich historie są fikcyjne i nieprawdziwe. Drugie to takie,
których fabułę pisze wraz z autorem samo życie. Ich lektura powoduje, że
mamy wrażenie, że one dzieją się tu i teraz, że za moment możemy
spotkać występujące w nich postacie, a ich perypetie mogą przydarzyć się
nam samym. Taka do granic możliwości prawdziwa jest najnowsza powieść
znanej i lubianej polskiej autorki Gabrieli Gargaś.
Jej akcja rozgrywa się w czasach obecnych, a występujący na jej kartach bohaterowie mają identyczne bolączki jak pokolenie ich rówieśników. Klaudia jest kobietą dojrzałą, ma za sobą statystyczną połowę życia. Czterdzieści lat na karku to solidny bagaż doświadczeń. Nasza bohaterka zna smak małżeństwa, macierzyństwa, emigracji zarobkowej, samotności w związku. Wie jak odczuwa się zdradę męża, jak dotyka brak porozumienia z dziećmi. Choć nie ma trosk finansowych nie jest szczęśliwa. Brakuje jej bliskości, miłości, partnerstwa. Życie na obczyźnie jej nie służy. To nie jej świat. Tu wszystko ma gorszy smak, tu chleb jest inny, inne powietrze i inni ludzie. Bardziej obcy. Praca nie daje satysfakcji, a każdy dzień jest niczym słony paluszek ze zbyt przesadzoną dawką soli. Klaudia ma dość, marzy by wrócić do kraju, ale jej mąż ani o tym myśli. Decyzję o podróży do Polski podejmuje za nią los. Matka Klaudii łamie dość poważnie nogę i trafia do szpitala. Córka wraca do kraju by zaopiekować się chorą mamą. Przy okazji tej wizyty wiele się w jej życiu zmienia...
„Wybacz mi” to książka o kobietach i dla kobiet. To lektura do granic możliwości zwyczajna, utkana z szarej codzienności, a jednak mająca w sobie to coś, co kochają czytelniczki i co nie pozwala oderwać się od treści. W fabule królują zwyczajne problemy, sprawy, które układają się w sieć życia. Życia, które tylko z pozoru wydaje się łatwe i kolorowe. W rzeczywistości polega ono na rozwiązywaniu problemów, trudnych wyborach i robieniu dobrej miny do złej gry. Czy warto marnować czas, udawać, żyć pozorami, które są niczym długoterminowa trucizna?
Problemy poruszone w książce są tak bardzo realne, tak namacalne, że chwilami łatwo odnaleźć cząstkę siebie w życiu Klaudii. Wiele kobiet emigruje, gubi się na obczyźnie, nakłada maskę i gra przed publicznością złożoną z rodziny, przyjaciół czy znajomych. Jak łatwo wpaść na scenę teatru życia, jak trudno z niej zejść! Przez fabułę powieści przewija się zdrada, pustka w związku, brak porozumienia między kochającymi się kiedyś osobami, utrata kogoś bardzo bliskiego, porzucenie. Opisani ludzie gonią za rzeczami, które dadzą tylko fikcyjne szczęście, biegną za mamoną, która sama w sobie szczęścia nie da. To powieść w której przeszłość nakłada się na teraźniejszość, a życie potrafi zaboleć i dać solidnego kopa. Książkę czyta się zachłannie. Choć łatwo odkryć w niej pewną przewidywalność to lektura wnosi coś w realne życie, zmusza do refleksji i zadumy nad sensem każdego dnia i zwyczajnych spraw. Gabriela Gargaś tą książką udowadnia, że z każdą powieścią doskonali swój warsztat, że potrafi opisać zwyczajne sprawy w niezwyczajny sposób. „Wybacz mi” to doskonała książka w swoim gatunku, to dobry wybór na jesienne wieczory.
Jej akcja rozgrywa się w czasach obecnych, a występujący na jej kartach bohaterowie mają identyczne bolączki jak pokolenie ich rówieśników. Klaudia jest kobietą dojrzałą, ma za sobą statystyczną połowę życia. Czterdzieści lat na karku to solidny bagaż doświadczeń. Nasza bohaterka zna smak małżeństwa, macierzyństwa, emigracji zarobkowej, samotności w związku. Wie jak odczuwa się zdradę męża, jak dotyka brak porozumienia z dziećmi. Choć nie ma trosk finansowych nie jest szczęśliwa. Brakuje jej bliskości, miłości, partnerstwa. Życie na obczyźnie jej nie służy. To nie jej świat. Tu wszystko ma gorszy smak, tu chleb jest inny, inne powietrze i inni ludzie. Bardziej obcy. Praca nie daje satysfakcji, a każdy dzień jest niczym słony paluszek ze zbyt przesadzoną dawką soli. Klaudia ma dość, marzy by wrócić do kraju, ale jej mąż ani o tym myśli. Decyzję o podróży do Polski podejmuje za nią los. Matka Klaudii łamie dość poważnie nogę i trafia do szpitala. Córka wraca do kraju by zaopiekować się chorą mamą. Przy okazji tej wizyty wiele się w jej życiu zmienia...
„Wybacz mi” to książka o kobietach i dla kobiet. To lektura do granic możliwości zwyczajna, utkana z szarej codzienności, a jednak mająca w sobie to coś, co kochają czytelniczki i co nie pozwala oderwać się od treści. W fabule królują zwyczajne problemy, sprawy, które układają się w sieć życia. Życia, które tylko z pozoru wydaje się łatwe i kolorowe. W rzeczywistości polega ono na rozwiązywaniu problemów, trudnych wyborach i robieniu dobrej miny do złej gry. Czy warto marnować czas, udawać, żyć pozorami, które są niczym długoterminowa trucizna?
Problemy poruszone w książce są tak bardzo realne, tak namacalne, że chwilami łatwo odnaleźć cząstkę siebie w życiu Klaudii. Wiele kobiet emigruje, gubi się na obczyźnie, nakłada maskę i gra przed publicznością złożoną z rodziny, przyjaciół czy znajomych. Jak łatwo wpaść na scenę teatru życia, jak trudno z niej zejść! Przez fabułę powieści przewija się zdrada, pustka w związku, brak porozumienia między kochającymi się kiedyś osobami, utrata kogoś bardzo bliskiego, porzucenie. Opisani ludzie gonią za rzeczami, które dadzą tylko fikcyjne szczęście, biegną za mamoną, która sama w sobie szczęścia nie da. To powieść w której przeszłość nakłada się na teraźniejszość, a życie potrafi zaboleć i dać solidnego kopa. Książkę czyta się zachłannie. Choć łatwo odkryć w niej pewną przewidywalność to lektura wnosi coś w realne życie, zmusza do refleksji i zadumy nad sensem każdego dnia i zwyczajnych spraw. Gabriela Gargaś tą książką udowadnia, że z każdą powieścią doskonali swój warsztat, że potrafi opisać zwyczajne sprawy w niezwyczajny sposób. „Wybacz mi” to doskonała książka w swoim gatunku, to dobry wybór na jesienne wieczory.
Coś dla mnie :]
OdpowiedzUsuńPiękna powieść, prawda? Stałą się jedną z moich ulubionych! :)
OdpowiedzUsuń