niedziela, 22 września 2024

Agnieszka Lis "Czcij ojca swego"


Wydawnictwo Purple Book
data wydania 2024
stron 336
ISBN 978-83-8310-723-3
Cykl Spadek tom II

Dziennikarka Bożena znów na tropie!

Po kolejną powieść w dorobku Agnieszki Lis sięgnęłam nieprzypadkowo, zrobiłam to z premedytacją i wiedziałam, że czeka mnie przednia lektura. Czy się zawiodłam? Nie, aczkolwiek nie wszystkie moje wyobrażenia się spełniły. W moje ręce trafiła książka interesująca, napisana w wyrafinowany sposób i z ciekawą fabułą, jednak z nieco mniejszą dawką sensacji niż się spodziewałam. Zamiast niej wkroczyło sporo dobrego obyczaju i elementy thrillera psychologicznego. Czy jednak te proporcje muszą być jakoś precyzyjnie wyważone? Nie, dobra powieść to nie kulinarna receptura, a tytuł ma być przede wszystkim ciekawy w odbiorze. A taki był, a ja sama mocno się zaczytałam. 

W lekturze śledztwo w sprawie, która wydaje się na granicy prawa prowadzi nie wymiar sprawiedliwości: nie policja, nie prokuratura a Pani dziennikarz z bardzo ciekawą osobowością. Czytelnicy mogli poznać ją w pierwszym tomie serii "Testament", którego akcja rozgrywa się również w tym samym mieście - Koszalinie. 
Tym razem w prywatnym domu opieki umiera starszy mężczyzna. Kiedyś, gdy był młodszy, był ojcem i mężem. Miał troje dzieci - dwie córki i syna. Swój dom trzymał w ryzach twardą ręką, a powiedzenie o nim, że był tyranem dla rodziny nie było przesadą. Lubił wypić, a wtedy czynił piekło. Gdy był trzeźwy stawał się dobrym ojcem i dbał o domowe gniazdo. Na stare lata zdziwaczał i stał się przykry nie do wytrzymania. Żona bała się go nadal, a córka nie wyrabiała już z opieką. Jego śmierć nie była typowa, a zamaskowana. Czy ktoś maczał palce by Rybak przeszedł granicę życia i śmierci? Bożena stara się ten sprawę rozebrać na czynniki pierwsze i dociec prawdy o śmierci ojca jej dobrej przyjaciółki z dzieciństwa z którą lepiła w piaskownicy babki z piasku. 

Czy tę powieść warto przeczytać? Zdecydowanie tak. Dlaczego? Po pierwsze z względu na ciekawą kreację Bożeny, która jest dość skomplikowanym charakterem. Jej życie osobiste jest dość zagmatwane, a ona sama to bohaterka z krwi i kości, która ma i wady i zalety i swoje słabostki. Kocha szpilki i słodycze, nie sprawdziła się na piątkę jako matka nastoletniej córki i ma śledczego nosa. Lubi lokalne ploteczki a dzięki temu wynajduje sprawy, które nie powinny zostać zapomniane i doczekać się warstwy kurzu na sobie. 

Książka nie jest standardowym kryminałem, choć pojawia się trup. Jej Autorka porusza w fabule mocne tematy jak przemoc domowa, alkoholizm, trudne relacji na linii rodzice dzieci. Tło obyczajowe tej historii jest bardzo mocno rozbudowane i realnie przedstawione. Tu nikt nie jest idealny, a wiele spraw potrafi mieć drugie dno. Akcja to przyśpiesza, to zwalnia. Ta powieść ma pewien wyjątkowy, aczkolwiek trudny do opisania klimat, który przyciąga do lektury, który odziera świat z cukierkowej powłoki i pokazuje te ciemniejsze strony życia. 
Nie czytałam pierwszego tomu serii Spadek, więc wybaczcie, ale ich ze sobą nie porównam. Ten drugi czyta się z dreszczykiem, a jego treść elektryzuje. Znajdziemy w nim mnóstwo wstydliwych stron życia i ciemnych zakamarków ludzkiej psychiki, które szokują i zniesmaczają. I po jego lekturze nasuwa się refleksja na temat zbrodni maskowanej, która uchodzi niby za naturalny bieg rzeczy, a wszystko w tym wymiarze może mieć niewinne tło i dość naturalny przebieg. Luksus ma tu podwójne odbicie, a pod osłoną dobrego dzieje się zło. Czy to moralne? Osądźcie sami i sięgnijcie po tę powieść.
Agnieszka Lis, której miłośniczką prozy jestem już długo, świetnie trzyma formę i doskonale operuje piórem. Pisze najlepiej jak potrafi i odkrywa mroczne strony ludzkiej psychiki. I tę otoczkę psychologiczną ogromnie doceniam i rekomenduję. 
Miłej lektury. 



 

poniedziałek, 16 września 2024

Marcin Margielewski "Szofer arabskich bogaczy"



Wydawnictwo Prószyński i S-ka
data wydania 2024
stron 360
ISBN 978-83-8352-310-1

Kierowca nietuzinkowych pasażerów


Jestem świeżo po lekturze kolejnej książki Marcina Margielewskiego, która zdradza nam kulisy świata orientalnego. Jej czytanie było niczym oglądanie barwnej mozaiki w której każdy element jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Narratorem publikacji jest Anglik pochodzący z Manchesteru, który został kierowcą przewożącym pasażerów w Londynie. Nie pracował jednak w komunikacji miejskiej, nie woził bogatych osób należących do londyńskiej elity a pracował w firmie obsługującej angielskie eskapady bogatych Arabów, ich rodzin, bliskich, współpracowników i służby. Swoje zadania wykonywał przy pomocy luksusowych limuzyn firmy dla której pracował, ale jeśli myślicie, że prowadzenie pojazdu to było jego jedyne zajęcie to jesteście w błędzie. Liam musiał być też doradcą, powiernikiem, ochroniarzem, sprzątaczem, psychologiem i nianią. To była dobrze płatna, ale i niezwykle wymagająca praca wysysająca energię niczym głodna pijawka.

Początek tytułu to historia Liama, którego dzieciństwo zostało nagle i brutalnie przerwane przez śmierć ojca, będącego ofiarą pewnych porachunków. To odcisnęło ogromne piętno na psychice młodego chłopca, który przez tę tragedię musiał szybciej dorosnąć. Dzięki ojczymowi otrzymał u progu dorosłości posadę, która wydała mu się bardzo pociągająca i ciekawa. Było w niej coś magnetyzującego co sprawiło, że utknął w tym fachu na dobre. Z pewnością kusiły młodego człowieka pieniądze, które płynęły dość wartkim strumieniem i napiwki, które często otrzymywał. I tak po pracy dla kogoś przeszedł do zarabiania na swoim, a po drodze spotkało go wiele wyjątkowych przygód. Jednym słowem w pracy nudą nie wiało, a konto rosło.

Jako człowiek pracujący dla wyjątkowo majętnego arabskiego klienta Liam poznał jego życie od kulis. Jedne z mitów potwierdził, zaś inne obalił. Poznał wady i zalety świata orientalnego i mentalność jego mieszkańców, Miał dostęp do tego, co skrupulatnie skrywane i zamiatane pod dywan. Nauczył się być dyskretnym, ale i poznał sztukę dyplomacji oraz kompromisu. Doświadczył, że nie każdy się na to miejsce nadaje i nie każdy poradziłby sobie jako kierowca największych krezusów. Poszczególne części książki są poświęcone mężom, żonom, dzieciom, służbie i zawierają historie niekiedy zakrawające o absurd, a niekiedy będące dramatem. Komiczne i śmieszne, wzruszające i wzbudzające współczucie. Niekiedy wydają się one nieprawdziwe, a niekiedy jest w nich samo życie.

Lekturę czyta się lekko i przyjemnie, niekiedy z uśmiechem na twarzy, niekiedy z politowaniem. Z pewnością dostarczy ona wiedzy o bogactwie i luksusie Orientu, a wielu przekona, że ten styl życia to jednak złota klatka, która choć błyszczy to ogranicza poczucie wolności dając jej sztuczną atrapę i złudzenie swobody.

Tajemnice zza przyciemnionych szyb luksusowych limuzyn niekiedy przyprawiają o dreszcze, a niekiedy wydają się dziecinnie infantylne. Niemniej jednak są jak magnes i przyciągają do czytania. Książka mnie nie rozczarowała, a zdecydowanie pochłonęła i pokazała świat mi niedostępny, który jednak mnie nie kusi. Polecam krótką wizytę w nim w ramach życiowej ciekawostki. 




 

czwartek, 5 września 2024

Paulina Rabczak "W starym Wiedniu"



Wydawnictwo Prószyński i S-ka
data wydania 2024
stron 528
ISBN 978-83-8352-359-0

Powieść, którą czytasz wszystkimi zmysłami...

Drogi Czytelniku mojego bloga...

Pozwól, że dziś wraz z Pauliną Rabczak zabiorę Cię w literacką podróż w czasie i przestrzeni dzięki której znajdziesz się we Wiedniu A.D. 1889 roku. Jest koniec stycznia, zima. W jednej z kamienic miasta nad którym góruje katedra św. Szczepana mieszka Klara von Altenburg. Młoda, utalentowana dziewczyna, która ma wybitny słuch i talent muzyczny. Klara podobnie jak jej ojciec zajmuje się pisaniem utworów muzycznych lecz jej kompozycje prezentowane są światu jako dzieła jej brata Ottona, który jest hulaką i łobuzem kochającym lekki oraz rozrywkowy tryb życia. Klara cierpi z tego powodu, ale rozsądek podpowiada jej, że to jedyna możliwość by jej muzyka trafiła do publicznego grona słuchaczy. Alfred wie, że jego stan finansów jest katastrofalny i chce dobrze wydać córkę za mąż. Pewnego dnia Otto znika bez śladu, a jego ojciec decyduje się nie zawiadamiać policji by nie wywołać skandalu. Poszukiwania swojego syna zleca córce a tej w trudnej misji pomaga Franz, który jest mieszkańcem kamienicy Alfreda i nauczycielem historii. Jak to zadanie wpłynie na dwoje młodych ludzi pochodzących z dwóch różnych bajek i mających całkowicie inne zapatrywania na życie? 

Kochani! 
Bardzo gorąco zachęcam Was do lektury tej powieści, gdyż ta książka ma wiele mocnych atutów, czyta się bardzo przyjemnie i ma niezwykle dynamiczną, wręcz elegancką fabułę. Opowiada historię osadzoną w dawnym realiach w przepięknym mieście, które miałam okazję zobaczyć na własne oczy. Dlatego z całą pewnością stwierdzam, że Autorka idealnie oddała jego klimat, czar i magię. Wiedeń coś w sobie ma, gdy go widzimy współcześnie i uruchomimy nieco swoją wyobraźnię to szybko odtworzymy tamten świat, tamte realia. Paulina Rabczak idealnie czyni to na kartach książki. Gdy się zaczytamy w tekście łatwo odczujemy szum wiatru, szelest krynolin sukni, usłyszymy muzykę, stukot końskich kopyt o bruk... 
Ta historia to ciekawe postaci, to świat dyskryminujący młodą kobietę, który czyni to tylko dlatego, że ona nią jest. Przez jej płeć ojcu wydaje się, że ma pełne prawo napisania scenariusza jej życia. A Klara to duch niby posłuszny, a jednak pod maską wiele w niej drzemie...

"W starym Wiedniu" to doskonały debiut, to ciekawa propozycja z półki prozy dla kobiet, to dobry romans idealny na jesień. Atutem jest styl w jakim jest napisany i język, którego użyła Autorka. Tę historię cechuje prawdziwa gracja i dbałość o detale. Opisy są niezwykle plastyczne, pobudzające wyobraźnię, angażujące wszystkie zmysły. Dzięki temu bardzo łatwo przenieść się tam i oderwać od rzeczywistości. 
Lektura tego tytułu to znajomość, to poznanie niezwykłej bohaterki, która wyprzedziła nieco epokę w której przyszło jej żyć. To nawiązanie bliskiej relacji z młodą dziewczyną, z którą łatwo połączy czytelnika nić zrozumienia i sympatii. To też opowieść o damsko-męskiej relacji, która nie zaczyna się słodką randką, wzdychaniem i niewinnym uczuciem, a wyzwaniem i zadaniem, a jak się kończy? Nie zdradzę i gorąco zachęcę jeszcze raz do sięgnięcia po tę książkę. Moc świetnych wrażeń i emocji w pakiecie z gwarancją.