Wydawnictwo Termedia
data wydania czerwiec 2012
stron 272
ISBN 978-83-62138-84-5
Skazani na siebie
„Nadzieja” to kolejna książka autorstwa Katarzyny Michalak, rozpoczynająca
serię „Z czarnym kotem”. To także powieść niezwykle wyczekiwana przez liczne
grono wielbicielek tej autorki. Książki Pani Kasi słyną z olbrzymiej
popularności, ciekawych pomysłów na fabułę. Są literaturą kobiecą z najwyższej
moim zdaniem półki. Nastawiałam się na przeczytanie dobrej powieści, po
odłożeniu książki na półkę okazało się, że przeczytałam powieść wybitną, która
może otrzymać tylko najwyższą ocenę.
Główni bohaterowie „Nadziei” poznają się jako dzieci. Lilianna ma wtedy sześć
lat a Aleksiej osiem. Mieszkają w niewielkiej wsi. Ich dzieciństwo nie jest
sielankowe. Ona ma ojca alkoholika, który po śmierci mamy Lilki ponownie się
żeni, z Marią. Niestety nie jest ona dla małej dziewczynki dobrą macochą,
bardziej hołduje swojej córce Elżuni. Lila ma w domu piekło. Ojciec po kieliszku
często ją bije i obwinia za śmierć matki. Dziecko wskutek ciągłego lęku i braku
poczucia bezpieczeństwa zaczyna się jąkać, przez co jest wyśmiewane przez
rówieśników. Jedynym przyjacielem smutnej i samotnej dziewczynki zostaje
Aleksiej. Chłopiec pochodzi z ukraińskiego Czarnobyla i jest Rosjaninem. Jego
rodzice zginęli w trakcie wybuchu w elektrowni atomowej. Osierocony Aleksiej
trafia pod opiekę ciotki Anastazji. Nie jest akceptowany w polskiej wsi przez
swoje pochodzenie i rosyjski akcent. Koledzy ze szkoły szydzą z niego. Tych
dwoje dzieci skazanych przez otoczenie na ostracyzm łączy nić przyjaźni, która
przeradza się we wręcz siostrzane uczucie, z każdym rokiem coraz bardziej
dryfujące w stronę miłości, najpierw tej, która łączy rodzeństwo, a potem tej,
którą w miłosnych wierszach od wieków opiewają poeci.
Jeśli chcecie poznać losy tej pary i dowiedzieć się, czy uda im się w
dorosłym życiu stworzyć wspólny dom i połączyć małżeńskim węzłem, musicie
przeczytać najnowszą powieść pani Kasi. Patrząc na oceny, jakie otrzymuje ta
książka, na pewno nie będziecie nią rozczarowani, choć to zdecydowanie inna niż
do tej pory lektura pióra Katarzyny Michalak. Powieść jest niezwykle wzruszającą
i niesie ze sobą niezwykłe emocje. Próżno szukać jednak w niej romantyzmu i
słodkiego obrazka z sielankowej prowincji. Ton fabule nadaje samo życie, która
częściej bywa brutalne i bolesne niż słodkie i miłe. Lila i Aleksiej nie są
dziećmi szczęśliwymi, które mogą cieszyć się beztroskim dzieciństwem. Dwie
zranione dusze odnajdują nić porozumienia. Wydawałoby się, że jak tylko dorosną,
staną się nierozłączni i nie będzie między nimi żadnych tajemnic, nieporozumień,
a jednak...Kochają się nad życie, nie mogą bez siebie żyć, lecz równocześnie coś
sprawia, że Lila nie raz rani Alka. Trudne dzieciństwo kładzie się cieniem na
dojrzewaniu i dorosłości niekochanego dziecka. Lila dokonuje okaleczeń, by
zagłuszyć ból duszy. Sięga po narkotyki i alkohol, by zapomnieć, by rzucić się w
wir życia i zyskać przyjaźń oraz akceptację otoczenia. Z każdym dniem niszczy
się coraz bardziej. Tak bardzo żal mi było tej dziewczyny, której los brutalnie
odebrał beztroskę dzieciństwa, a zesłał ból i poniżenie. Gdyby wychowywała ją
kochająca matka, Lila nie popełniłaby pewnie tylu błędów i jej życie potoczyłoby
się inaczej. Autorka bardzo celnie, na przykładzie swojej głównej bohaterki
pokazała, jak koszmarne dzieciństwo wpływa destrukcyjnie na dorosłe życie, jak
bardzo jest w stanie niszczyć człowieka.
Mimo błędów jakie miała na
sumieniu Lila, polubiłam ją. Czasem miałam ochotę wykrzyczeć jej w twarz, jak
bardzo się myli, jak będąc raniona, sama rani. Tak w życiu bywa, iż ból rodzi
ból, a cierpienie pociąga za sobą złe wybory. Aleks to bohater równie
sympatyczny jak Lila. Cierpi i kocha, błądzi i szuka. W pewnym momencie zdaje
sobie boleśnie sprawę, że nikt poza przyjaciółką z dzieciństwa nie sprawi, iż
będzie szczęśliwy. Ten mężczyzna jest dzielny, silny i odważny. Nie poddaje się
i walczy do końca, czym zasługuje na wielki szacunek.
„Nadzieja” to tytuł książki, a zarazem to romantyczna chatka na górskiej
polanie, wokół której szumią potężne jodły, a dostępu do niej strzeże bór. Jakże
to romantyczne miejsce! Autorce wspaniale udało się oddać jego klimat i
oczarować czytelnika pięknymi obrazami dziewiczej przyrody.
Najnowsza książka Katarzyny Michalak jest piękna i wzruszająca, a jej
zakończenie nieprzewidywalne. Zaskoczyło mnie i doprowadziło do łez. W tym
miejscu przyznam się, że najczęściej recenzję pisuję tuż po przeczytaniu
książki, gdy wrażenia wywołane lekturą są najświeższe. Tym razem musiałam
najpierw solidnie się wypłakać, wyciszyć duszę, którą targały niesamowite
emocje. Nie przegapcie tej książki, bo ominie Was naprawdę wyjątkowa lektura. Z
całego serca ją gorąco polecam.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję portalowi Lubimy Czytać i Wydawnictwu Termedia.
Wspaniała książka! Czytałam ją jednym tchem, a nad losami tej dwójki myślałam jeszcze kilka dni po przeczytaniu. Ta książka pozostawia ślad w pamięci. Jak dla mnie jest poza jakąkolwiek skalą ocen. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiesamowicie się zapowiada, z przyjemnością bym przeczytała. I też mam ochotę się wypłakać przy książce. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńSylwio zgadzam się z Tobą, cudowna książka - ja nazywam takie powieści jako te dla których człowiek nauczył się dla nich czytać.
OdpowiedzUsuńBibliofilko koniecznie polecam.
miałam okazję czytać książkę jeszcze przed premierą dzięki uprzejmości samej autorki i książka wycisnęła ze mnie łzy, co się nie często zdarza, historia Aleksa i Lili jest piękna i straszna za razem, ale z pewnością na długo zapada w pamięci
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A mnie w sumie nie ciągnie do tej książki i jak widzę jednak powinno. Może kiedyś sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJuż miałam okazję ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńKażda książka p. Kasi zapada mi w pamięć, ale ta jakoś szczególnie we mnie "siedzi", że się tak wyrażę... Naprawdę warto ją przeczytać.
OdpowiedzUsuń