Dziś po długiej chorobie odszedł do lepszego świata mój Przyjaciel Wiko. Nigdy nie przestanę Go kochać i wierzę, że spotkamy się ponownie w lepszym, wiecznym życiu. Nie wiem, kiedy otrząsnę się na tyle by znów pisać moje czytelnicze wrażenia. Ból jest tak wielki, że słów brak.
bardzo mi przykro. Przyjaźń między człowiekiem a czworonogiem to coś pięknego i czystego, dlatego tak trudno pogodzić się z jej stratą!
OdpowiedzUsuńBiega teraz zdrowy za Tęczowym Mostem i czeka cierpliwie, aż znów pójdziecie razem na spacer. Nie załamuj się, on zawsze będzie na Ciebie czekać. :)
OdpowiedzUsuńPiękny. Parę lat temu też to przeżyłam i powiem Ci, że do tej pory na samą myśl jest mi smutno. Taka sama rasa, tylko inna płeć. Z jednaj strony byłam załamana, gdy Dora odeszła, a z drugiej wiedziałam, że się już nie męczy. Żal było na to patrzeć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo siły.
Piękny zwierzak. Ja wierzę, że wszystkie psy idą do nieba :) Miłego hasania po obłokach, Wiko!
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię. Pożegnałam już dwa psiaki w swoim życiu. Za każdym razem cierpiałam tak samo i obiecywałam sobie, że już nigdy więcej żadnego zwierzaka nie będzie w moim domu. Cóż ... od trzech miesięcy mieszka z nami pewna mała sunia.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak bardzo mi przykro. Mam jamnisię - Nelunię, która też nie grzeszy już młodością. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jak będą wyglądały dni bez jej, miłego dla ucha, charakterystycznego człapania o podłogę. Wspieram Cię szczerze całym serduchem.
OdpowiedzUsuńTak mi przykro. Ból po stracie kogoś kogo kochamy jest zawsze ogromny...Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci współczuję, wierz mi , wiem co i jak się czujesz.
OdpowiedzUsuńrozumiem Twój ból przeżyłam już kilka odejść czworonożnych mi przyjaciół, wkrótce także niestety przeżyję to ponownie, gdyż moje zwierzęta są seniorami.
OdpowiedzUsuń