środa, 27 kwietnia 2022

Karolina Pisarek "Girl power. Nie odkładaj marzeń na jutro!"

 




Wydawnictwo Znak
data wydania 2021
stron 288
ISBN 978-83-240-6209-6

Bo w nas, dziewczynach, drzemie moc!

Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że los w trudnym życiowym momencie włożył mi w ręce potrzebną książkę, która okazała się niczym w pełni naładowany power bank. Tak, ostatnio było mi trudno, miałam wrażenie, że wiele ważnych spraw wymyka mi się z rąk, a ja nie potrafię sobie w wieloma rzeczami poradzić, że coś istotnego zawalam. Byłam zmęczona, wypalona i brakowało mi sił na codzienność pełną przeróżnych niespodzianek. Publikacja autorstwa Karoliny Pisarek okazała się przysłowiowym darem od niebios, który tchnął we mnie jakby drugie życie. 

Czym jest ten tytuł? 
Książka niejedno ma imię i nie można jej jednoznacznie zakwalifikować. Jest to i autobiografia kariery młodej dziewczyny z prowincji, która weszła na szczyty i poradnik dający jednoznaczną receptę na lepsze życie, ale i też kulisy z życia sławnej modelki czyli pokazanie tego zawodu od podszewki.
Autorka i bohaterka w jednej osobie szczerze opowiada o swojej drodze na szczyt, która wcale nie była łatwa i bajkowa. Była bardzo często stroma, wiodła ostro pod górę i było na niej bardzo wiele zakrętów. Był czas na łzy i potknięcia. Były sukcesy i porażki. Były dobre i złe chwile. Był hejt, były rozczarowania, ale i rodziła się pewność siebie, zawodowy sukces. Było i życie prywatne, które często musiało być podporządkowane sprawom zawodowym. 

Pani Karolina nie wstydzi się słabości, swoich kryzysów, gorszych momentów. Pokazuje jak wyciągać z nich wnioski, jak uczyć się życia, która bywa ostrym i wymagającym nauczycielem. W zapisanych słowach drzemie moc i wiara w sukces, w samą siebie, a wiele stron zawiera celne i skuteczne recepty na pozytywne metamorfozy. Tak, każda z nas może wiele. Każda z nas jest warta by być szczęśliwą i odważniej patrzeć w przyszłość. Trzeba przede wszystkim zaakceptować samą siebie, umieć wstawać po doznanych ciosach i poprawiać przysłowiową koronę po czym przeć dalej. 

Autorka opowiada też o tym, jakimi prawami rządzi się świat modelingu, jak tak naprawdę wygląda ta praca, jakie są jej plusy i minusy. 

Ten tytuł pochłaniałam z wypiekami na twarzy, choć nigdy nie chciałam być modelką. Co mnie tak w nim zainteresowało? Pozytywny przekaz, moc energii i wiary, którą Autorka wlewa w każdego czytelnika. Lekturę czytało mi się przyjemnie i lekko. Miałam wrażenie, że Karolina Pisarek siedzi koło mnie i opowiada to, co zapisała słowami dokładnie tak, jakby robiła to wobec swojej najlepszej przyjaciółki. Doceniam szczerość przekazu, jego bezpośredniość, prostotę, a zarazem mnóstwo optymizmu, wiary w siebie, która się udziela. Niemożliwe staje się trudne, ale możliwe do osiągnięcia. 
Ta książka pomogła mi złapać oddech, poprawiła humor, była niczym odświeżająca kąpiel, niczym dobry sen po czasie bezsenności. Po niej bardziej optymistycznie spojrzałam na życie, odgoniłam złe myśli i złapałam wiatr w żagle. Tak, ta publikacja napędza do działała, zachęca do pracy nad sobą, do planów i daje dużo motywacji. Chwilami aż trudno było mi uwierzyć, że napisała ją tak młoda osoba. 
Bardzo gorąco ją polecam każdemu, zwłaszcza dlatego, że nie ma w niej tylko pustych frazesów. Drzemie moc, dużo mocy i niech będzie ona z Wami.  



środa, 13 kwietnia 2022

Agnieszka Krawczyk "Uzdrowicielka"

 



Wydawnictwo Filia
data wydania 13 kwietnia 2022
stron 472
ISBN 978-83-8195-839-4
Cykl Leśne ustronie tom II

Powieść w której się błyskawicznie zakochałam

 Najnowsza książka napisana przez Agnieszkę Krawczyk to moja czytelnicza miłość od pierwszego wejrzenia. Jej lektura sprawiła mi prawdziwą przyjemność i skradła moje serce na zawsze. Stało się tak z kilku powodów. Po pierwsze urzekło mnie miejsce, w którym rozgrywa się akcja oraz klimat, którym delektowałam się czytając każdą stronę. Zatopiłam się w lekturze, oderwałam od brutalnej rzeczywistości, która nas otacza, odpoczęłam, a treść tytułu dodała mi optymizmu, ciepła i sił witalnych. 
Czy warto sięgnąć akurat po tę książkę? Tak i jestem pewna, że ona oczaruje Was tak jak mnie. 

"Uzdrowicielka" to drugi tom serii Leśne ustronie. Po tę powieść możecie sięgnąć także bez lektury tomu pierwszego, a potem uzupełnić "zaległości". Akcja rozgrywa się w niewielkiej górskiej osadzie położonej w uroczej okolicy. Niezniszczona natura, łąki, lasy, rośliny i rzadkie zwierzęta, a także ludzie żyjący w silnym związku z przyrodą mają ogromny wpływ na treść tej powieści. 
Antoni Szeptyna żyje skromnie w górskiej chatce, bez wygód, ale w zgodzie w otaczającym go światem. Pracuje nad kolejną książką - "Misteriami drzew". Zosia dostaje w spadku po miejscowej zielarce Zazulinie jej dom, sama zaś decyduje się rozpocząć leczenie blizny, która szpeci jej twarz i jest konsekwencją wypadku samochodowego. Mariusz przyjmuje pod swój dach Reginę, która chce odbudować na nowo wcześniejszą relację z tym mężczyzną. Jego siostra Elwira, sama zdradzona i zraniona przez męża, który chce odebrać jej dom, pilnie przygląda się tej kobiecie i jest czujna oraz nieufna wobec zachowania Reginy. Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? Czy wszystko będzie po ich myśli czy może los sprawi im jakieś niespodzianki lub rzuci kłody pod nogi? 

"Uzdrowicielka" to ciepła, ciekawa i pełna emocji historia o pozornie zwykłych ludziach, którzy mają swoje sekrety, tajemnice i marzenia. Czują radości i smutki, przeżywają rozczarowania i rozterki. Muszą dokonywać wyborów i podejmować decyzje, którą ścieżką podążać w życiu. W lekturze jakby dodatkowym bohaterem jest natura, której jesienne opisy urzekają i zachwycają. Ktoś, kto ceni jej piękno szybko poczuje klimat publikacji, który moim zdaniem jest jednym z jej głównych atutów. Należą do nich także piękny język, elegancki styl, przepiękne opisy otoczenia i ciekawie poprowadzona fabuła. 
Zagłębiając się w treść tej książki delektowałam się ziołowymi herbatkami, słuchałam odgłosów lasu i śpiewu ptaków. To potęgowało przyjemność odbioru. Ta powieść ma tylko jedną wadę - a jest nią to, że się kończy. Trudno mi było się z nią rozstać. Z utęsknieniem będę czekać na kolejny tom i ponowną wizytę w Nieznajomce. Polecam lekturę tym, którzy chcą się zrelaksować, uspokoić i wyciszyć. To idealna pozycja by ukoić nerwy i umysł. Naprawdę piękna i nietuzinkowa powieść o której długo nie zapomnę. Bardzo Wam ją polecam. 

Moja ocena10/10.