niedziela, 18 listopada 2012

Anne Holt "W jaskini lwa"


Wydawnictwo Prószyński i S-ka
data wydania październik 2012
stron 464
ISBN 978-83-7839-364-1
 
Kryminał z polityką w tle
 
To już trzecia książka Anne Holt, którą przeczytałam. Ta autorka przyzwyczaiła mnie do wysokiego poziomu swojej twórczości. I tym razem nie rozczarowała. Znów otrzymałam kryminał z górnej półki pasujący doskonale do stylu skandynawskich autorów. Nie wiem czy to tylko moje osobiste wrażenie, ale z twórczości pisarzy z Północy bije jakaś mroczność, ponurość, która kojarzy mi się z surowszym niż w naszym kraju klimatem, zimnem, brakiem słońca.
Wracajmy jednak do tej konkretnej książki. Jej akcja rozgrywa się w Oslo przez kilkanaście kwietniowych dni. Bohaterowie to elita polityczna Norwegii i oczywiście stale obecni w książkach Holt sympatyczni stróże prawa. W kwietniowy wczesny wieczór w gabinecie premier Norwegii dochodzi do zbrodni. Jej ofiarą pada gospodyni tego miejsca. Przyczyną zgonu jest strzał w głowę. Obecna w sekretariacie pracownica nic nie słyszy. Strażnik nic nie widzi. Co się stało? Czy zabójcą jest ostatni gość pani premier, którym jest sędzia sądu? Czy zbrodnia ma coś wspólnego z polityką? Zabito premier czy po prostu Brigitte Volter? Ze względu na rangę zamordowanej w śledztwo jest włączona masa funkcjonariuszy w tym Billy T. i prokurator Hakon Sand. Brakuje Hanne Wilhelmsen, która wraz z partnerką wyjechała do USA.
Powiązanie sensacji z polityką dało świetny efekt. Holt wyszedł spod pióra kolejny doskonały kryminał, który czyta się szybciutko i przyjemnie. Szare komórki mojego mózgu mimo intensywnej pracy nie odgadły zagadki, więc czytałam z napięciem do samego końca. Holt udało się doskonale pokręcić intrygę, wpleść wiele wątków i motywów zbrodni czym umiejętnie podkręciła czytelnicze napięcie. Nuda przy lekturze więc absolutnie nie grozi. Intrygi polityczne, tajemnice rodzinne sprzed lat, skandale z dziedziny farmacji umiejętnie zmiksowane dały dość intrygującą i wybuchową mieszankę. Czytając o dość skomplikowanym śledztwie równocześnie zajrzałam również do prywatnego życia znanych mi już postaci. Zakończenie mnie zaskoczyło, bo powieści z trupem o takim finale jeszcze nie czytałam. Nie powiem oryginalne i może banalne, ale przecież nie nierealne. Tak to bywa czasem w życiu. Czy polecić Wam tę książkę? Pewnie, bo jest niezła. Jestem pewna, że kolejna książka Holt znajdzie uznanie u miłośników skandynawskiej sensacji.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

4 komentarze:

  1. To nie jest wrażenie, to rzeczywiście cecha skandynawskich autorów, mroczność, ciemność, ponurość. Ale tam tak właśnie wygląda świat zimą, sama się o tym przekonałam. Zresztą uwielbiam skandynawskie kryminały, ale do Holt jakoś nie mogę się przekonać. Czytałam jedną jej książkę "To co nigdy się nie zdarza" i nie podobała mi się, ale spróbuję jeszcze innych tytułów, może trafią w mój gust:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię połączenie polityki i sensacji, a do tego autorką, której twórczość cenię, czego chcieć więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tej autorce wiele pozytywnych opinii i mam ją w planach od dłuższego czasu, tylko na razie nie miałam okazji zdobyć jej książek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam że nie czytałam jeszcze nic tej autorki i chętnie się z nią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń