Wydawnictwo Książnica
data wydania 2013
stron 352
ISBN 978-83-245-8094-1
"Ostatni romans króla"
Zygmunt August był ostatnim władcą z dynastii Jagiellonów który zasiadał na
polskim tronie. 7 lipca 1572 roku zmarł bezpotomnie, mimo iż był trzykrotnie
żonaty. W życiu syna królowej Bony było bardzo wiele kobiet. Tą najważniejszą,
tą jedyną, największą miłością była wdowa po Gasztołdzie Barbara z Radziwiłłów.
Wyjątkowej urody Litwinka pokochała króla z wzajemnością. Romans, który zaczął
się jeszcze za życia Elżbiety Habsbużanki zawiódł parę przed ołtarz. Ślub był
potajemny, ale po nim August zaczął walczyć jak lew o uznanie żony i jej
koronację. Po ciężkich bojach dopiął swego. Jednak los okazał się bardzo
okrutny. Królowa Barbara niedługo po otrzymaniu korony zmarła po bardzo ciężkiej
chorobie. Zygmunt August do końca życia miał w sercu żałobę. W jego komnatach
wisiały portrety ukochanej żony. Kolejne małżeństwo króla z Katarzyną Habsużanką
okazało się porażką ze względu na epilepsję żony. Królowa wyjechała z Polski, a
w królewskim łożu gościły liczne metresy. August byłe niezwykle kochliwy i
namiętny. Jego chuci nie osłabiły nawet poważne choroby. Pewnego dnia bliski
dworzanin króla Mniszech przyprowadził na warszawski zamek wyjątkowo piękną
damę. Niezwykle podobną do Radziwiłłówny. Też miała na imię Barbara. Król
oszalał na jej punkcie. Była tak bardzo podobna do zmarłej żony, iż zdawało mu
się, że duch ożył. To nic, że pochodziła z kupieckiej rodziny. To nic, że poza
Polską żyła prawowita żona. August - obsypał Giżankę bogactwem, klejnotami i
luksusem. Zaczął się ostatni romans króla.
Piękna mieszczka nie bardzo kochała króla, ale kochała zbytek. Będąc
królewską metresą obcowała jeszcze z innym mężczyzną. Kto był ojcem jej córki do
końca nie wiadomo, choć ojcostwo Jagiellona jest bardzo mało prawdopodobne.
Romans pięknej mieszczki i polskiego władcy jest tematem najnowszej powieści
Renaty Czarneckiej. Akcja rozpoczyna się u schyłku 1570 roku. Autorka zabiera
czytelnika na warszawski zamek, gdzie w sąsiadujących częściach zamieszkuje król
i jego siostra Anna. On jest schorowanym mężczyzną, który coraz bardziej traci
nadzieję na przedłużenie dynastii. Wciąż rozpacza po ukochanej Radziwiłłównie.
Ona niewiele młodsza od króla wciąż jest panną. Żyje bogobojnie, ale jej
pobożność jest bliska dewocji. Stosunki pomiędzy rodzeństwem są napięte i
chłodne. Anna nie toleruje kochanki króla Zuzanny Orłowskiej. Ta traci miejsce
na rzecz Giżanki.
Czarnecka napisała bardzo ciekawą i interesującą powieść historyczną.
Napisała ją lekko wspaniałym piórem. Idealnie nakreśliła wydarzenia z ostatnich
lat życia Augusta. Doskonale oddała atmosferę królewskiego dworu, na którym nie
brakło intryg, knowań i spisków. Nie brakło też interesownych dworzan udających
przyjaciół i życzliwych w rzeczywistości myślących tylko o własnych
korzyściach. Kobiety w tamtych czasach nie miały łatwo. Bez względu na ich
pochodzenie i stan majętności rodu zawsze białogłowy były pod męską kuratelą.
Same mogły się tylko modlić i/lub zajmować ręcznymi robótkami. O ich przyszłości
decydowali ojcowie, bracia i mężowie. Nawet status królewny nie czynił życia
słodszym. Ale bywały i sprytne białogłowy, które potrafiły walczyć o swoje,
manipulować i oplatać niczym bluszcz. Smutny był los króla, który zbyt kobiecą
ręką wychowany nie bywał wystarczająco stanowczy i uparty. Smutny był los Anny,
która niekochana i niekochająca żyła niczym mniszka.
Powieść cenię za dynamiczną akcję, ciekawe nakreślenie tematu. Polecam ją
miłośnikom historii, ciekawym życia polskich władców, ale i mającym ochotę na
lekturę romansu. To książka o miłości, wyrachowaniu, namiętności i ciemnych
stronach ludzkiej duszy. To historia zbyt szybko postarzałego mężczyzny,
powalonego brzemieniem żałoby, który budzi litość i współczucie. I królom w
życiu źle bywało.
Reasumując doskonała lektura na długi wieczór. Gratuluję autorce i czekam na
kolejną publikację.
Książka zrecenzowana dla portalu Lubimy Czytać.
uwielbiam połączenie powieści historycznej z romansem, z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie do przeczytania, ostatnio historyczne przypadły mi do gustu, tym bardziej, że to "nasze podwórko" :)
OdpowiedzUsuń