środa, 5 grudnia 2018

Mieczysław Bieniek "Hajer na kole czyli rowerem po Kirgistanie i Kazachstanie"



Wydawnictwo Annapurna
data wydania 2018
stron 378
ISBN 978-83-619-6837-5

Każda podróż nas czegoś uczy

Mieczysław Bieniek, emerytowany górnik zwany Hajerem, udał się w kolejną podróż na Wschód. Tym razem jego celem był Kirgistan i Kazachstan – dawne republiki radzieckie, które obecnie są suwerennymi państwami. Czuć w nich jednak specyficzny postsowiecki klimat i pewną nostalgię za przeszłością. Kolejna podróż Hajera na Wschód odbyła się w dużej mierze rowerem, na którym sakwy kryły niewielki wobec przejechanej liczby kilometrów bagaż. Trasa wiodła niekiedy przez niezamieszkane tereny, ale nie zabrakło też na niej ciekawych ludzi, nowych przyjaźni i znajomości. Pana Mieczysława urzekła wschodnia gościnność, uprzejmość oraz życzliwość okazywana przez mieszkańców tych terenów. Nie zabrakło przygód i przeróżnych niespodzianek. Autora nie ominęły przepiękne widoki, kłopoty zdrowotne i życiowe trudności. Wszystkie przygody zniósł jednak z uśmiechem na twarzy i właściwym mu humorem. W takim też tonie podzielił się nimi z czytelnikami. Efektem kilkumiesięcznej podróży jest świetna książka należąca do „rowerowej serii”, którą zapoczątkował tytuł „Hajer jedzie do Soczi”.
Trudno uwierzyć, ale Mieczysław Bieniek na swoją kolejną wyprawę wyruszył bez szczegółowego planu i dokładnej mapy. Jechał, mając tylko ogólny zarys wycieczki. O drogę i ciekawe miejsca pytał często napotkanych ludzi, którzy zawsze chętnie służyli mu radą i pomocą. Ich życzliwość i dobre serce były dla niego bezcenne. Trasa tylko z pozoru wydawała się niebezpieczna ze względu na położenie polityczne i krążące o niej mity. Trudne okazały się tylko warunki pogodowe i zmęczenie ciała. Każdy dzień przynosił coś nowego. Kolejne odkrycia składały się na niezwykłe wspomnienia, które zostały spisane na kartach książki. Ten rodzaj odkrywania świata, poznawania jego specyfiki wydaje się niesamowity. Nieprzewidywalność pozwala bowiem zobaczyć więcej i głębiej poznać otaczającą rzeczywistość i spotykanych ludzi.
Trasa wiedzie przez miasta i wioski, ale także przez ogromne niezamieszkane tereny. Przez kilometry trawiastych stepów, wysokie góry i przełęcze, pustynie, gdzie żar leje się z nieba, i drogi wzdłuż rwących rzek, co swój początek mają w lodowcach. Zachwyca feeria barw, przestrzenie niedotknięte ludzką ręką i świat, w którym rządzą siły natury i pory roku.
Autor opisuje to wszystko z zachwytem. Jest zadowolony z podróży, choć nie wszystko udaje mu się zrealizować. Czasem plany biorą w łeb, ale los, odbierając jakąś szansę, zawsze daje mu coś ciekawego w zamian. Bieniek napawa się otaczającym go światem i z entuzjazmem dzieli się swoimi doświadczeniami i refleksjami. Przy okazji zaraża pasją podróżowania na spontanie, bez planowania każdej chwili w kalendarzu. To daje o wiele większą frajdę i ciekawsze przeżycia.
Świat postsowiecki jest ciekawy, różnorodny i wciąż tajemniczy. Niekiedy nawet wydaje się nierealny i należący do przeszłości. Tym bardziej więc kusi, by go poznać, doświadczyć na własnej skórze, zobaczyć na własne oczy. Hajer przekonuje, że warto poznawać takie miejsca.
Książkę tę, podobnie jak pozostałe tytuły tego autora, czyta się z ogromną przyjemnością i zainteresowaniem. Jej styl jest lekki i pełen humoru. Obfituje w ciekawe anegdoty i szczegóły. Tekst uzupełniają zaś piękne zdjęcia. To wszystko sprawia, że lektura pochłania i rozbudza pragnienie wojaży. Gorąco polecam tę książkę wszystkim fanom literatury podróżniczej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz