czwartek, 14 marca 2019

Magdalena Kołosowska "Słońce za horyzontem"


Wydawnictwo Replika
data wydania 2019
stron 320
ISBN 978-83-7674-746-0

Powieść, która okazała się doskonałym lekarstwem na udręczoną duszę

Życie każdego człowieka to dobre i złe chwile. Gdy szczęście się od nas odwraca szukamy wszelkich sposobów by poprawić sobie nastrój, by odetchnąć i odpocząć. By nabrać sił do walki i zmagania się z problemami. Dla mnie sprawdzonym sposobem terapeutycznym są książki. Od lat, gdy coś mi na duszy siedzi sięgam po literaturę by ukoić nerwy. Teraz też potrzebowałam książkowej otuchy w trudnych chwilach. Jako książkowy lek wybrałam najnowszą powieść jednej z moich ulubionych polskich Autorek. To pierwszy tom sagi Lepsze jutro. Powieść okazała się strzałem w dziesiątkę, a ja zakochałam się w niej na dobre. Czytało mi się nad wyraz dobrze, bo fabuła nie była słodka, mdła i pełna idealnych zdarzeń. Fabuła okazała się bardzo prawdziwa i życiowa, a tym samym skutecznie podniosła mnie na duchu i naprawdę pokrzepiła. 

Główną bohaterką jest trzydziestolatka, która ma na imię Kinga. Wydaje się być spełnioną zawodowo i prywatnie kobietą. Wprawdzie jej mąż pracuje poza Polską, wprawdzie para spłaca kredyt finansowy, ale łączy ich wiele i wydają się być zgodnym związkiem. Pozory jednak mylą. Kinga ze względów zdrowotnych musi odstawić antykoncepcję, a jej mąż w trakcie odwiedzin nie reaguje z entuzjazmem na pomysł bycia rodzicem. Gdy Kinga mówi o planowaniu dziecka zrywa się niczym nagła letnia burza solidna awantura. Małżonkowie rozstają się w gniewie, żona nie odwozi męża na lotnisko. Nie mija wiele dni, gdy naszą bohaterkę odwiedza brat jej męża i przynosi hiobowe wieści...
Nowina jest niczym cios prosto w serce... Kinga się jej kompletnie nie spodziewała...

Od pierwszego zdania ta powieść mnie wchłonęła. Czułam, że główna bohaterka to ktoś bardzo mi bliski niczym genetyczny bliźniak. Zaczytałam się i książka otuliła mnie. Zrelaksowałam się i spędziłam fantastyczne chwile wytchnienia będąc w dość podłym nastroju z powodu pewnych spraw. 
Kinga jest bardzo sympatyczną bohaterką, spełnia się zawodowo i ma plany. Musi zmierzyć się z zawodem miłosnym, odrzuceniem, stratą. Musi poskładać swój świat od nowa.  I robi to, choć nie jest jej łatwo. Jest bardzo naturalna, bardzo prawdziwa. Fabułą Małgorzata Kołosowska udowadnia, że w życiu nie ma nic pewnego, że miłość czasem gaśnie i ulatnia się bez powodu. Kinga musi przełknąć bardzo gorzką pigułkę i świetnie pokazuje nam, jak sobie poradzić. 
Efektem pracy Autorki jest powieść niezwykle życiowa, pełna prawdziwych sytuacji, pełna nieprzewidywanych zwrotów akcji. Książka jest niczym narkotyk. Lektura dostarcza wiele emocji. 
Trudno się z nią rozstać, ale ten żal koi wieść, że to dopiero pierwszy tom trylogii i czeka nas kolejne spotkanie z Kingą i jej siostrami. 
Powieść gloryfikuje przyjaźń, bliskie siostrzane relacje i dodaje wiatru w skrzydła. Warto mieć marzenia i za nimi podążać. Warto odważnie brać się z życiem i uczuciami za bary. Warto się nie poddawać i kierować sercem. 
Tę powieść wspaniale mi się czytało. Mocno przeżywałam jej treść. Gorąco polecam lekturę "Słońca za horyzontem". Naprawdę warto poświęcić jej czas.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz