Kiedy ten rok minął? Był długi i krótki. Właściwie od pewnego momentu nie liczyłam dni, tylko zadawałam sobie pytanie kiedy się to skończy? Logicznie myśląc to nie będzie granicznej daty i pogrzebu covid 19, ale chyba każdy z nas pragnie tego, jak było dawniej. Dobra, dość rozkminiania, ale ... to co się dzieje, bynajmniej u mnie wpłynęło na moje życie czytelnicze. I tu znikam... Chowam się w mysią dziurę ze wstydu. Bo wynik przeczytanych książek mnie przeraża. Liczba przyprawia mnie o dreszcze. Tylko, dla mnie tylko 64. Szok w trampkach i kaloszach. Tak słabo nie było nigdy. Co mam na usprawiedliwienie? Dwie rzeczy. Pewien projekt za który się wzięłam i idzie wolno, ale idzie. Dwa dzięki Netfix więcej czasu spędzam przed telewizorem i walczę w sądzie w związku z moim wypadkiem, a że mam odpowiednie wykształcenie to robię taką praktyczną mini aplikację. Dobry trening dla umysłu. I tak, zostaje mniej czasu na książki. Szkoda, ale musi być lepiej. Dobra, dość wspomnień czas na konkrety.
To, że przeczytałam tak mało książek wcale nie ułatwiło mi wyboru tych najlepszych. A tak na marginesie, to ten rok obfitował w świetne książki. Dużo ich było, zdecydowanie mniej wśród moich lektur było pozycji przeciętnych. Top 10, tylko top 10. Albo aż top 10. Zaprezentuję je w przypadkowej kolejności, nie ma konkretnych miejsc. To uszeregowanie byłoby dla mnie zbyt trudne. Więc Kochani w niezobowiązującej kolejności moja topka AD 2020.
Reasumując sprawdziły się cenione przeze mnie już nazwiska. Odkryłam i nowe. Szukałam w lekturach odskoczni od trudnej rzeczywistości. Stawiałam na ulubionych Autorów. Czuję czytelniczy niedosyt zbyt małej ilości przeczytanych stron. W 2021 musi być lepiej.
Udany rok widzę. Zapraszam na moje podsumowanie. Od poniedziałku "wisi" na blogu.
OdpowiedzUsuńU mnie to słaby wynik pod względem ilości książek przeczytanych. Pozdrawiam
UsuńRok bardzo nierówny, dla mnie osobiście dobry start w 2021, chociaż z dużym zmęczeniem ;)
OdpowiedzUsuńdobra lista
OdpowiedzUsuń