data wydania 2022
stron 384
ISBN 978-83-287-2340-5
Szejkowie też grzeszą!
Dubaj, jeden z siedmiu emiratów ZEA, kojarzy się tysiącom ludzi na całym świecie z bogactwem i luksusem. Patrząc na jego zdjęcia, podziwiając strzeliste i okazałe budynki, ma się wrażenie, że w tym miejscu króluje nowoczesność i postęp. To jednak w pewnym stopniu tylko złudzenie, bo oprócz tego stereotypowego widoku to miejsce ma także inne oblicze. Budzące grozę i niewiarę. Przerażające i odrażające. Dubajem od lat rządzą szejkowie. Władza przekazywana tam jest w rodzinie, a demokracja to coś, co nie istnieje. Szejkowie są bezsprzecznie bogaci i mogą bardzo wiele. Są apodyktyczni i pozornie nie muszą liczyć się z nikim. Jednak zależy im na dobrych stosunkach z możnymi krajami – bogatą Europą czy Stanami Zjednoczonymi. Szejkowie zabiegają o swoją dobrą opinię i reputację, o przyjazny wizerunek. Chcą być podziwiani jako możni, ale i postępowi, nowocześni, idący z czasem i modą. Chcą zgrabnie łączyć tradycję z ultranowoczesnością. Pozują na takich władców, którym to się udaje. Ale... to tylko pozory. Pozory, które bardzo mylą. Prawdziwy obraz Dubaju jest niczym moneta i ma dwie strony. O ile awers odpowiada powyższej wizji, o tyle rewers jest już czymś brutalnym, wychodzącym poza granice prawa i budzącym obrzydzenie. Tak, szejkowie nie są święci i mają wiele grzechów na sumieniu. O co konkretnie chodzi?
Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w rewolucyjnej wręcz książce, która w takim państwie jak ZEA jest potępiona i zabroniona. Będąc po jej lekturze gorąco polecam jej przeczytanie nie tylko osobom, które interesują się krajami arabskimi, ale każdemu, kto docenia prawdziwe perełki w gatunku jakim jest reportaż.
Tom Steinfort stworzył wyjątkowy tytuł, w którym postawił na prawdę. Na fakty, które dla władcy Dubaju są niewygodne i wstydliwe. Szejk Mohammed bin Rashid Al Maktoum jest postacią niewątpliwie o wielu twarzach. Nie znosi krytyki, dba o kobiety w swojej rodzinie w sposób dość kontrowersyjny. Rządzi żelazną ręką i swoim żonom czy córkom funduje złotą klatkę. Nie toleruje nieposłuszeństwa, nie daje wolności, nie pozwala mieć własnego zdania. Swoim postępowaniem doprowadza do ostateczności i ucieczek, które urastają do miana międzynarodowych skandali, a dubajski władca musi ze swojego postępowania tłumaczyć się przed wymiarem sprawiedliwości innego państwa.
„Grzechy szejka” to książka mająca na celu obalenie mitów, oddanie głosu prawdzie i wymierzenie dziennikarskiej sprawiedliwości wobec okrucieństwa jakiego dopuszcza się człowiek mający w swoim ręku gigantyczny majątek i władzę. Oprócz nich władca Dubaju ma za nic prawa człowieka i depcze je w sposób karygodny. Wiele jednak uchodzi mu na sucho i daje poczucie bezkarności. Na kartach publikacji opisano ze szczegółami losy Latify i Shamsy – córek władcy oraz jego żony księżniczki Hayi. Te kobiety miały dość i spróbowały zawalczyć o swoje szczęście i wolność. Ich zmagania były dramatyczne i budzące grozę. Ich determinacja była na tyle ogromna, że postanowiły na szali położyć swoje życie i przyszłość.
Ten tytuł czyta się z wypiekami na twarzy, niekiedy niedowierzaniem i przerażeniem. Książka szokuje, bo obnaża smutną prawdę o ziemskim edenie, który ma także oblicze piekła. Wobec treści tej publikacji nie można przejść obojętnie. Jej wnętrze tylko pozornie nas, Europejczyków, nie dotyczny. Autor pisząc o dubajskiej rzeczywistości pokazuje zarazem bezkompromisowe schematy jakimi rządzi się polityka na całym ziemskim globie. Z prawdą potrafią wygrywać układy, ze sprawiedliwością koneksje. Ten tytuł daje sporo do myślenia, zmusza do refleksji. Blaski, którymi błyszczy Dubaj okazują się pokryte rdzą. Pozory mylą i wprowadzają w ślepą uliczkę.
„Grzechy szejka” to kopalnia wiedzy o cieniach Dubaju, to mroczna strona kraju, który ma swoje gorzkie tajemnice. Niekiedy ciężko uwierzyć w to, co w niej napisane. Warto poświęcić jej czas i zagłębić się w mroczą treść, niestety jest ona zgodna z faktami. Gorąco polecam.
Zupełnie nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuń