piątek, 19 stycznia 2024

Ann Napolitano "Witaj piękna"


Wydawnictwo Otwarte
data wydania 24 stycznia 2024
stron 472
ISBN 978-83-8135-367-0

Powieść kojąca duszę 

Co miesiąc na półki księgarni trafia wiele nowości. Niektóre z nich są wręcz lustrzanym odbiciem książek wydanych już wcześniej i czyta się je z uczuciem deja vu. Osobiście nie przepadam za takimi lekturami, staram się ich unikać by przy czytaniu nie mieć klimatu ogrzewanego w nieskończoność kotleta. Niczym lwica poluję na oryginalne fabuły w których można się zatracić i przy czytaniu których ciekawość sięga zenitu. Dziś chcę Wam polecić właśnie taką powieść, która wniosła w moją duszę wiele pozytywnych emocji i która skupiła moją uwagę na całego. To styczniowa premiera od Wydawnictwa Otwartego, tytuł amerykańskiej Autorki piszącej romanse i literaturę obyczajową. 

"Witaj piękna" to książka bezsprzecznie o miłości, ale uprzedzam, że nie jest to słodki romans pełny czułych scen czy idealnego cukierkowego życia i infantylnego uczucia. W tej lekturze wszystko jest bardzo życiowe, pełne sprzeczności, prozy życia i zwyczajności. Takie właśnie powieści czyta mi się najprzyjemniej. 

 Życie Williama Watersa można podzielić na dwa etapy. Ten pierwszy, który trwał bardzo krótko i ten drugi, w którym czuł się niczym piąte koło u wozu. Granicą obu była tragedia, która dotknęła rodzinę Williama zaledwie sześć dni po jego narodzinach. Tylko tyle dane mu było być młodszym bratem swojej starszej siostrzyczki. Caroline zgasła nagle i bez uprzedzenia, a jej rodzice nigdy nie pogodzili się z utratą pierworodnej córki. Skutkiem ich żałoby była oziębłość wobec młodszego dziecka. Mały chłopiec, nastolatek, a potem dorosły mężczyzna nigdy nie zaznał rodzinnego ciepła i bliskości rodziny. Mimo, że wychowywał się w dostatku jego dom był pełen wiecznego chłodu i obojętności wobec jego osoby. Will czuł się przez to gorszy, odrzucony i przekonany, że jest kimś niewartym miłości, a rodzice jakby nieświadomie aczkolwiek skutecznie i bezpodstawnie oskarżali go o odejście siostry. Jego życie odmieniła koszykówka i pewna młoda kobieta, którą poznał gdy wyjechał na studia. 

Julia pojawiła się w życiu zdolnego studenta niczym dobra wróżka. Pokazała mu ile jest warty, pokazała mu czym jest życie pełne uczucia i ciepła. William zaczął odkrywać swoje wnętrze, swoje wartości i pasje. Nabrał wiatru w żagle, uwierzył w siebie, stanął mocno na nogach. W głowach młodych zakochanych ludzi zaczęły wizualizować się plany przyszłości - ślubu, założenia rodziny i kariery zawodowej. Wraz z Julią Waters dostał w pakiecie obraz rodziny i możliwość bycia częścią wspólnoty. I choć rodzina włoskich emigrantów nie była majętna poczuł się w niej całkiem nieźle. I tu czytelnikowi może się wydawać, że zaczęła się idylla i szczęśliwa strona życia, a parę czeka sielanka. Nic bardziej mylnego. Zaczęło się zwyczajne życie, które niesie ze sobą przeróżne niespodzianki. Jeśli jesteście ciekawi jakie sięgnijcie po lekturę, która nie raz Was zaskoczy.

W mojej głowie po przeczytaniu tej powieści krąży wiele refleksji. Jej lektura była czymś bardzo nostalgicznym i wzruszającym. Autorka wyraźnie skupia się na pokazaniu zwyczajnego życia i wskazania co jest w nim ważne i wiele warte, a co bezwartościowe. Z treści bije słuszny morał, że nic w  życiu nie jest nam dane na zawsze i wszystko nieustannie się zmienia, a przeszłość potrafi bezlitośnie wracać i nieźle namieszać w teraźniejszości. Tę powieść czyta się przyjemnie i nieśpiesznie. Tempo jej akcji nie jest szalone i dynamiczne, a bardzo spokojne. Przez jej karty przewija się temat miłości, a czytelnik ma okazję poznać jej przeróżne odbicia, które diametralnie różnią się od siebie. Ann Napolitano podkreśla jak ważnym etapem jest najwcześniejszy okres życia czyli dzieciństwo. Cudownie nakreśla jak ten czas potrafi położyć się cieniem na późniejszej przeszłości. Z kart książki bije też gloryfikacja rodziny, własnej tożsamości i korzeni, które mają ogromny wpływ na to, jacy jesteśmy. 
W tym tytule rozkochają się ci, którzy lubią w książkach odkrywać drugie dno, którzy cenią rozbudowaną stronę psychologiczną powieści oraz ci, którzy lubią lektury mające medytacyjny wydźwięk. To idealna książka dla tych, którzy cenią powieści z przekazem. Bardzo polecam na zimowe wieczory.  



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz