poniedziałek, 5 sierpnia 2024

Andrzej Stasiuk "Rzeka dzieciństwa"



Wydawnictwo Czarne
data wydania 2024
stron 168
ISBN 978-83-8191889-3

Podróże w pogoni za okruchami wspomnień z dzieciństwa


Dzieciństwo to specyficzny i traktowany bardzo sentymentalnie okres ludzkiego życia do którego powracamy wielokrotnie w dorosłości. To w tamtym czasie wszystko przykurzone minionymi latami wydaje się wyjątkowe, piękne i bez wad. Ten period jest niczym bajka w której mieliśmy okazję kiedyś zagościć i który wspominamy z nostalgią. Prawie każdy z nas oddałby wiele by powrócić do tamtych lat choćby na chwilę.

Andrzej Stasiuk w swojej najnowszej książce też udaje się w podróż do przeszłości która w bardzo wyrafinowany sposób łączy się z teraźniejszością. Ci, którzy znają tego Autora bez trudu odgadną, że trasa ma jego ulubiony kierunek – wiedzie na wschód. Wiedzie do źródeł i przeszłości, która jest kontrastowa – słodka i zarazem bardzo gorzka. Brutalna i nostalgiczna. Pełna metafor i symboli. Książka objętościowo jest bardzo niewielka, ale to nie oznacza, że szybko ją przeczytacie. Oczywiście, pewnie można, ale ja osobiście polecam się nią delektować, Smakować i przerywać by z nutą refleksji analizować jej treść i przesłanie. Nic w niej nie jest przypadkowe i nieprzemyślane. Każde słowo, każde zdanie to element misternej układanki, która ma wyrazić ogrom emocji, uczuć i wspomnień. Podróż na wschód jest niczym wędrówka ludu skazanego na przeróżne doświadczenia. Wczoraj w niezwykły sposób łączy się z dziś. Prawidła ewolucji i przemijania wciąż się powtarzają a ludzkość popełnia te same błędy, zbrodnie i smakuje sukcesy, które mają równocześnie aromat porażek. Z Andrzejem Stasiukiem biwakujemy w namiocie jesienią nad rzeką gdzieś przy wschodniej granicy, odkrywamy przeszłość okolic Bełżca, jesteśmy świadkami exodusu uchodźców z Ukrainy po konflikcie z Rosją który dzieje się na naszych oczach, a wreszcie jedziemy z pomocą humanitarną i militarną na ziemie gdzie toczą się walki. Każdy z tych obrazów płynnie przechodzi w kolejny i łączy się z nim przyczyną i skutkami. Ta podróż jest niepowtarzalnym doświadczeniem i otwiera nam oczy na tak wiele istotnych spraw, które w pędzie życia blakną, wydają się oczywiste i dane raz na zawsze. Niestety, tak nie jest, a prawidłem ludzkości jest błądzenie i upadanie. Mimo nauczek wciąż wpadamy w te same pułapki.

Ten tytuł jest wyjątkowy i genialny. Czas przy jego czytaniu staje w miejscu. Rzeczywistość blednie, a zapisane strony przyciągają jak najsilniejszy magnes. Wszystko bije rytmem treści, która wymusza głębokie zastanowienie nad egzystencją, życiem i jego największymi wartościami. Z treści biją wyraziste i nie zawsze łatwe prawdy, o których my, zabiegani ludzie rodem z ekspresu z tabliczką XXI wiek często zapominamy.

Andrzej Stasiuk napisał genialnie. W misterny sposób niepowtarzalnym stylem swojego wyjątkowego pióra skondensował idealnie tematykę, która godzi prosto w serce czytelnika. Wzrusza, otwiera oczy, chwyta za serce, szokuje, wstrząsa, budzi emocje, intryguje, robi mocne wrażenie. Drąży w duszy i sercu. Nie daje o sobie zapomnieć. Trudno o takiej lekturze zapomnieć, trudno nie ulec magii Wschodu jako szeroko ujętej krainy na globie ziemskim.

Pisarz pisze jak zwykle – bez kompromisów, wyraziście i odważnie, szorstko i po męsku, bez ogródek i zasłon. Po imieniu i bezpośrednio. Nie zawodzi i przypieczętowuje swoje niesamowite zdolności w tworzeniu współczesnej prozy genialnej i fenomenalnej. Tej książki nie sposób nie pokochać. Ona coś w nas uruchamia, otwiera drzwi na wyższy poziom wrażliwości. Jest jak okulary dla krótkowidza, które pozwalają zobaczyć we właściwych barwach rzeczywistość i przeszłość. Gwarantuję, że jeśli po nią sięgniecie długo o niej nie zapomnicie. Mnie ona zawsze będzie tętnić w duszy. Gorąco polecam. 




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz