środa, 2 września 2015

Graeme Cameron "Zwykły człowiek"


Wydawnictwo Harper Collins
data wydania sierpień 2015
stron 288
ISBN 978-83-276-1460-5

Seryjnego mordercy portret własny

Istnieje taka teza, że każdy z nas jest potencjalnym zabójcą. Każdy człowiek może zabić drugiego w ramach obrony koniecznej, ratowania własnego życia czy życia swoich bliskich. Zabijają też żołnierze na wojnie, bo taki mają rozkaz. Choć wielokrotnie zastanawiałam się na tym, czy ja mogłabym zabić nigdy nie doszłam do konkretnej odpowiedzi. Wiem jedno, że nikt normalny nie ma z zabijania radości, nikt oprócz psychopatycznego mordercy. 
No właśnie, to jakim człowiekiem jest ten, co zabija dla zabawy, dla rozrywki, dla przyjemności?  Czy to ktoś naznaczony i widać to gołym okiem, czy to może ktoś całkiem normalnie wyglądający kogo byśmy w życiu nie posądzili o dokonanie morderczych czynów?
Portretu mordercy szukałam w książce "Zwykły człowiek". Liczyłam, że lektura wiele w tym temacie wniesie w mój umysł. Nastawiłam się na mocny kryminał, no bo skoro rekomenduje go Lee Child to jaki ma być? Niestety, książka okazała się całkiem inna niż oczekiwałam. Nie jest ona zła, ale daleko jej do doskonałości. I nie jest dynamicznym kryminałem z wartką akcją lecz bardziej powieścią psychologiczną w której wprawdzie są i stróże prawa i zabójca, ale ... czegoś właściwego idealnej sensacji brakuje. 
Narratorem jest człowiek, który wydaje się całkiem zwyczajny. Młody i miły, przeciętny, niczym nie wyróżniający się. Ale ma on drugie oblicze, mroczne i mrożące krew w żyłach. Jest kimś, kto lubi dręczyć, męczyć i zabijać, kto kocha widzieć strach w oczach swoich ofiar. Nie ma sumienia, nie czuje litości, nie współczuje. Jego sumienie jest martwe. Nie ma w sobie uczuć właściwych ludzkiej naturze i nie określiłabym go mianem człowieka lecz bestii. 
To była bardzo trudna lektura. Ba spore wyzwanie dla mojej subtelnej jakby nie było osobowości. Czułam lęk i przerażenie, nie mogłam czytać tej książki dłużej niż 15 minut. 
Z pewnością jest to lektura oryginalna, wyróżniająca się z grona publikacji gatunku jaki reprezentuje. Nie było mi łatwo przez tę powieść przejść, ale i nie czułam emocji - napięcia co dalej. Bo wciąż był człowiek mylnie nazwany człowiekiem. Był potwór w ludzkiej skórze i jego opowieść o czynach niecnych. Nie twierdzę, że ta książka jest zła, z pewnością jest ona dla ludzi o mocnych nerwach, nie radziłabym ją czytać przed snem do poduszki. Mnie "Zwykły człowiek" nie oczarował, ale to nie znaczy, że nie może on być waszym strzałem w dziesiątkę.

3 komentarze:

  1. Szkoda, wiązałam z tą lekturą spore nadzieje, ale przeczytałam już tyle negatywnych recenzji, że chyba sobie daruję ;)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Może przekonam się na własnej skórze ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję się zachęcona do zapoznania z tą ofertą :)

    OdpowiedzUsuń