poniedziałek, 2 maja 2016

Colleen Hoover "Ugly love"


Wydawnictwo Otwarte 
data wydania 2016
stron 344
ISBN 978-83-375-1535-69

Każdemu należy się druga szansa 

Miłość została wpleciona do tysięcy fabuł książek wydanych na całym świecie. O tym uczuciu pisano w sposób sentymentalny i romantyczny, ale i dramatyczny czy tragiczny. Wśród pisarzy jest wąska grupa autorów, która potrafi miłość będącą tematem popularnym potraktować w sposób wyjątkowy i nietuzinkowy. Ci twórcy są w stanie napisać swoje książki tak, że nie można o nich zapomnieć, że przeżywa się perypetie sercowe ich bohaterów jak swoje własne, że zwyczajnie włos jeży się na głowie, a gęsia skórka i ocean emocji to coś normalnego przy lekturze. Do grona takich pisarzy należy z pewnością Colleen Hoover, która pobiła czytelnicze serca na całym świecie, w tym i w Polsce. Jej najnowsza książka nosi dość dziwny tytuł i opowiada przepiękną historię jednego mężczyzny i dwóch kobiet, które stały się bliskie jego sercu na przestrzeni kilku lat. Akcja książki rozgrywa się dwutorowo i traktuje o dwóch różnych związkach. Pierwszy narodził się spontanicznie kiedy główny bohater, Miles był młodym człowiekiem na progu dorosłości. Drugi kilka lat później, ale to, co stało się wcześniej nie dawało mężczyźnie cieszyć się pięknem miłości...


Tate pracuje jako pielęgniarka i studiuje. Wprowadza się do mieszkania swojego brata, który jest pilotem. Jej pierwsze chwile w nowym lokum przypadają na czas pracy Corbina. Drzwi do mieszkania tarasuje kobiecie kompletnie pijany mężczyzna. Na dodatek brat prosi Tate by się nim zajęła i go przenocowała. Czy taki jakby nie było dziwny początek znajomości może być wstępem do romansu? Czy można zbudować udany związek z mężczyzną, który nie daje nadziei na przyszłość i chroni zasłoną tajemnicy swoją przeszłość? Kim tak naprawdę jest Miles Archer? Czy to tylko zwyczajny kobieciarz szukający seksu bez zobowiązań? A może coś jest w stanie usprawiedliwić jego zachowanie? 

Jeśli jesteście gotowi na przeczytanie książki, która zrobi z Was emocjonalną miazgę to zapraszam do najnowszego dzieła pisarki, która ma naprawdę olbrzymi talent w budowaniu emocji i wciąganiu nas do wnętrza swoich książek. Tę powieść nie da się tylko przeczytać, tę książkę się przeżywa jak własne życie. A po skończeniu czytania trudno wrócić do realnego świata, trudno zapomnieć o głównych bohaterach, których los nie oszczędzał. Biorąc do ręki „Ugly love” wiedziałam z recenzji, że to coś mocnego, że czeka mnie wybitna lektura, że wiele osób zakochało się w tej powieści. Byłam przygotowana na wielkie „wow”, a jednak zostałam dalece zaskoczona. Na początku nie mieściło mi się w głowie, że można tak kryć swoje tajemnice i pozować na kogoś innego, kim się nie jest. Dziwiłam się też kobiecie, która chce związku bez przyszłości z mottem „no love - only sex”. Jednak wszystko komplikowało się tak mocno, że łkałam, rumieniłam się, śmiałam i mówiłam sama do siebie w trakcie lektury. Na uwagę zasługują ponadprzeciętne nakreślone postacie, także te drugoplanowe jak Kapitan. Powieść Hoover to lektura, która pokazuje, że za banałami może skutecznie kryć się drugie dno, że pozory mogą bardzo mylić, że nie należy kogoś zbyt pochopnie oceniać i że każdy zasługuje na szczęście nawet, gdy czuje się winny i ma na sumieniu to czy owo. Tate jest inna niż szekspirowska Julia, a jednak jej serce bije równie mocno, kocha równie nieprzeciętnie. Miles to chodzący przykład ogromnie wrażliwego mężczyzny, który wstydzi się łez i udaje twardziela a w rzeczywistości staje się zbyt  surowym sędzią samego siebie. Czas nie zawsze leczy rany, pewne rzeczy musimy sami uporządkować. 

„Ugly love” to książka ponadprzeciętna, wyjątkowa pod wieloma względami. To lektura od serca i dla serc. Dla serc wrażliwych na miłość, dla serc spragnionych emocji od których robi się nieprzeciętnie gorąco. To książka o sile miłości i pokonywaniu barier, które stoją na drodze do szczęścia. Wszystko jest w niej perfekcyjne a zarazem prawdziwe i realne. Gorąco polecam nie tylko wielbicielom obyczajówek i romansów.

4 komentarze:

  1. Ta książka chyba zaczyna mnie prześladować - albo po prostu woła o to, żeby ją przeczytać ;)


    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak miałam z prozą tej Autorki - tyle zachwytów i musiałam spróbować. Warto było

      Usuń
  2. Czytałam i na mnie zrobiła ogromne wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam za sobą trzy powieści tej autorki i niestety żadna nie zrobiła ze mnie miazgi... Owszem, czytało mi się je przyjemnie i dość szybko, ale zachwytu nie było, zatem z rezerwą podchodzę do jej twórczości. Być może przeczytam "Ugly love", ale podejrzewam, że moje wrażenia będą zbliżone do tych z poprzednich lektur, po jakie sięgnęłam.

    OdpowiedzUsuń