środa, 7 sierpnia 2019

Katarzyna Enerlich "Akuszerka z Sensburga"


Wydawnictwo MG
data wydania 2019
stron 272
ISBN 978-83-7779-546-0

Opowieść pachnąca ziołami z Prusami Wschodnimi w tle

Ubóstwiam prozę Katarzyny Enerlich, w której zaczytuję się od lat. Tutaj, na moim blogu, znajdziecie mnóstwo recenzji Jej książek. Wyszukiwarka poprowadzi Was do kolejnych notek, które szczerze przyznam pisało mi się z prawdziwą przyjemnością. Tak się dzieje, gdy czytelnik świetnie rozumie się z pisarzem, ma podobne zapatrywania na życie i tożsame poglądy.

Najnowsza powieść Pani Kasi przenosi nas do pierwszej połowy XX wieku. Niby nie tak dawno, ale jak spojrzymy na tamten świat zaszło od tamtych lat wiele zmian. Świat popędził gdzieś do przodu, rzucił się w ramiona postępu technicznego. Ta literacka podróż okazała się nad wyraz ciekawa, piękna, sentymentalna i interesująca. Książka, której dziś poświęcam tę notkę powinna być czytana na łonie natury, może na łące pachnącej ziołami, słońcem i latem. W takim właśnie, choć nie wyłącznie klimacie utrzymana jest fabuła w której na pierwszym planie stoją dwie kobiety. 

Stanisława mieszka z mężem w nowym domu, która wymaga jeszcze drobnego wykończenia. Jest szczęśliwa, zapracowana i oczekuje narodzin pierwszego dziecka. Tego dnia nie spodziewa się, że jej życie zmieni się ogromnie i na zawsze. Mąż pracując w domu ulega wypadkowi, który okazuje się śmiertelny. Gdy jedno życie gaśnie na świat przychodzi córka Stasi. Śmierć idzie pod rękę w tańcu z cudem narodzin co wydaje się dla młodej mężatki bardzo okrutne i bolesne. Stasia przez krótki czas gospodarzy z pomocą rodziny. Pod swój dach przyjmuje zielarkę i akuszerkę Wypyską od której chce nauczyć się jak leczyć ludzi i przyjmować porody. Pomimo krytycznych uwag matki z pasją zagłębia się w tajniki wiedzy medycznej i zielarskiej. 
Siostra Galina jest mniszką w zakonie staroobrzędowych mniszek. Nie trafiła tam ani ze względu na pochodzenie ani powołanie. Jej pasją i zajęciem również staje się zielarstwo i pomoc w chorobie. Los w pewnym momencie splata losy obu kobiet...

Ta powieść jest cudowna, przepiękna, wyjątkowa. Nie ma sposobu by się jej oprzeć, by jej nie ulec i oderwać się od lektury dopóki nie przeczyta się ostatniego zdania. Moc pióra Katarzyny Enerlich jest wielka. Treść tytułu wszystko zasłania i nakazuje tylko jedno - upajać się zapisanymi słowami, chłonąć klimat i zapach ziół, piękno świata, które ludzie niszczą. Dynamiczna akcja, ciekawe zwroty akcji, szereg barwnych postaci, moc marzeń i okrucieństwo wojny. To wszystko znajdziecie w treści, która zapisana jest eleganckim stylem, przystępnym językiem, a która zabiera nad do świata w kolorze sepii, któremu jeśli dłużej się przejrzymy ma bukiet soczystych barw. Książka wzrusza, dostarcza mnóstwa wspaniałych chwil za sprawą wielu scen. Wśród nich znajdziemy radość i łzy, szczęście i tragedię. 
Obie bohaterki budzą sympatię i ciepłe uczucia. Są wyjątkowe, spada na nie wiele bolesnych ciosów, a mimo to nie boją się gdzieś w głębi serca marzyć i mieć nadzieję na spełnienie pragnień i lepsze jutro. Obie są silnymi kobietami, które potrafią w ciszy znieść kolejne złe chwile i krzywdy. Ich bronią jest wewnętrzna siła, która pozwala im przetrwać wiele. 
Atutów ta książka ma bardzo wiele. Autorka świetnie przybliża miejsca w których toczy się akcja, doskonale ukazuje życie w ubiegłym stuleciu i specyfikę zakątków do których nas zabiera. 
Tytuł czyta się niezwykle przyjemnie. Nie brakuje emocji, nie brakuje historii, nie brakuje wreszcie zwyczajnego życia i ludzkich trosk oraz marzeń. 
Ta powieść to cudowna lektura idealna na wakacje. I na koniec dobra wiadomość. Dalsze losy poznanych osób będziemy mogli śledzić w kolejnej książce Autorki pt. "Ziele Marianny".
Nie mogę się doczekać.
Koniecznie przeczytajcie. 


4 komentarze:

  1. Kiedyś czytałam ksiązki tej autorki może pora do nich wrócić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie dziękuję za kilka dobrych słów o mojej powieści ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowna,pachnaca ziołami pochłonęła mnie całkowicie. Czekam z niecierpliwością na kolejną część.
    Dziękuję Pani Kasiu za tę magię oprawioną w okładki

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam twórczości tej autorki, ale przekonałaś mnie, żeby to zmienić. Może zacznę przygodę z jej powieściami właśnie od tej :)

    OdpowiedzUsuń