Mam ortezę, ale na takie eskapady, gdzie nogi bolałby nawet zdrowego się nie wypuszczę.
Ktoś powie ciesz się, że żyjesz. Cieszę się, to nie tak, że nie, ale smutno mi trochę. I co tu robić?
Ano mam pewien patent. Tylko się nie śmiejcie. Tulę się do psów i książek. Niestety mąż już w pracy.
Ten rok dla mojej rodziny jest trudny zdrowotnie. Niech się już ta zła passa skończy. Czas najwyższy. To zmykam do wyrka i z książką w ręku wybieram się do Watykanu. Bo książki niwelują wszelkie granice niemożliwego.
Trzymam kciuki za to, aby zła passa odeszła w dal, a Tobie i wszystkim członkom rodziny - dużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam serdecznie
UsuńNie przejmuj się jak nie w tym roku to za rok. Zdrowie jest najważniejsze. Tak więc dużo tego zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuń