poniedziałek, 18 listopada 2019

Zuzanna Śliwa "Tajemnica alei klonowej"



Wydawnictwo Replika
data wydania 2019
stron 368
ISBN 978-83-66217-58-4

Najlepszym lekarzem jest wiara i czas

Ludzkie życie to tysiące chwil. Większość z nich to codzienna rutyna, ale są wśród nich i te, które na zawsze zmieniają naszą przyszłość i kładą się na niej trwałym znamieniem. Doświadczyła tego na własnej skórze bohaterka książki Zuzanny Śliwy, Agnieszka. 

W 1944 roku, gdy trwała najokrutniejsza z wszystkich wojen miała zaledwie 16 lat. Była nastolatką, która miała prawo do beztroskiej młodości, ale tą jej i jej pokoleniu zabrała wojna. Dziewczyna musiała szybko dojrzeć wskutek działań zbrojnych, ale jeden kwietniowy dzień wymógł na niej nagłe zdanie egzaminu dojrzałości, która zdała po prostu śpiewająco. 
Będąca łączniczką AK Aga wracała na granicy nocy i dnia do domu. Gdy przechodziła obok torów kolejowych usłyszała dziwny dźwięk i znalazła tajemniczy pakunek. Poduszkę w którą owinięte było ludzkie niemowlę. Dziewczyna szybko się domyśliła, że dziecko musiało zostać wyrzucone z któregoś transportu jadącego do obozu koncentracyjnego. Zapewne jakaś matka decydując się na tak desperacki krok chciała uratować maleństwu życie. Narażając siebie oraz swoją rodzinę Agnieszka zabrała niemowlaka do domu i pokazała dziadkowi. Wraz z proboszczem uknuli misterny plan, który sprawił, że malutka dziewczynka szczęśliwie przeżyła wojnę i wychowała się w kochającej rodzinie. Agnieszka została jej matką, która po kryjomu urodziła nieślubne dziecko partyzanta, który dał na zapowiedzi, ale nie dożył ślubu ani chwili narodzin córki...

Ta mocno chwytająca za serce historia, pełna dramatyzmu nie jest wytworem wyobraźni pisarki, ale zdarzyła się wiele lat temu naprawdę. Zuzanna Śliwa pochodząca podobnie jak ja z Podkarpacia spisała rodzinną tajemnicę, która miała miejsce w czasie wojny. Zrobiła to w sposób niezwykle dojrzały i refleksyjny. Sama lektura nie jest łatwa w odbiorze, ale zachwyca, wyciska łzy i uświadamia jak wielkim bohaterstwem potrafili wykazać się zwykli ludzie w czas gdy zło zawładnęło światem. Na szczęście nieskażonych nim pozostało wiele ludzkich serc. 

Narratorką powieści jest przyjaciółka Agnieszki, która poznaje jej historię po wielu latach od jej początku. My czytelnicy wraz z nią odkrywamy ją krok po kroku. Czytając miałam wrażenie jakbym z atencją, bez pośpiechu oglądała rodzinny album pełen starych fotografii, tych w kolorze sepii i tych czarnobiałych. To było niezwykle osobiste przeżycie, pełne emocji, ale i obrazujące historię jakich w czasie wojny wydarzyło się wiele. Ludzi łączyła wtedy ogromna solidarność, chęć poświęcenia i walki takiej innej niż zbrojna
To była inna niż wszystkie opowieść, taka smutna ale i kojąca. Skłaniająca do refleksji co jest ważne w życiu, przemawiająca prosto do serca, niezwykle osobista. Delektowałam się nią, odkładałam, rozmyślałam nad treścią, po czym wracałam nieśpiesznie do lektury. To książka napisana sercem, z szacunkiem do bohaterów i taka, która długo zostaje w umyśle. 
Styl Autorki bardzo przypadł mi do gustu i świetnie komponuje się z treścią, którą nie sposób przekazać na sucho, zbyt lekko czy pobieżnie. W tej opowieści ważne są nie tylko fakty, ale i to, co grało w duszy jej bohaterom. 
Polecam ten tytuł zwłaszcza wrażliwym osobom, które zachwycają się historiami z wojną w tle i rodzinnymi sekretami. Ambitna pozycja godna rekomendacji. 

1 komentarz:

  1. Koniecznie będę musiała przeczytać :) Zapisuję sobie tytuł :)
    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń