niedziela, 15 grudnia 2024

Aleksandra Rochowiak "Uwierz w cuda"



Wydawnictwo Filia
data wydania 2024
stron 320
ISBN 978-83-8357-763-0

Coś więcej niż tylko cukierkowa świąteczna powieść

Jak co roku w listopadzie sięgnęłam po powieść utrzymaną w klimacie Bożego Narodzenia. Wybrałam tytuł nieznanej mi dotąd Autorki z prześliczną okładką. Książka okazała się ciekawą historią która nie tylko nawiązała do świątecznej atmosfery, ale i poruszyła dwa trudne tematy o których mówi się zdecydowanie za mało. Niepłodność i adopcja wciąż często są określane mianem zagadnień wstydliwych o których za wiele mówić nie wypada. Niestety wciąż wypada dopytywać pary czemu nie są rodzicami i wchodzić z butami w czyjeś życie. Skupmy się najpierw jednak na całokształcie książki, która okazała się bardzo zajmującą lekturą...

Amelia i Dawid Zielińscy są zgodnym i zakochanym w sobie małżeństwem. Oboje budują swoje zawodowe kariery, uwili swoje gniazdko w uroczym odziedziczonym domku i mają jedno wielkie marzenie by ich rodzina powiększyła się o dziecko. Niestety ich starania są bezowocne i para postanawia poszukać pomocy u lekarza. Po przeprowadzeniu badań obojga pada bezlitosna diagnoza – Dawid nigdy nie będzie mógł zostać ojcem. To dla nich ogromny cios z którym z bólem w sercu jednak się godzą. Swoim dramatem nie dzielą się jednak z najbliższą rodziną która wciąż przy różnych okazjach dopytuje ich czemu nadal są tylko we dwoje. Zielińscy milczą i cierpią, a w ich sercach mimo miłości i szacunku wobec siebie zamieszkuje pustka, która nie daje o sobie zapomnieć. Los sprawia, że Amelia zostaje wolontariuszką w pewnym domu dziecka i tej misji oddaje całe swoje serce i siły. W to zajęcie wciąga też męża, który angażuje się ze sporym dystansem i rezerwą. Jest grudzień, cały świat przygotowuje się do najpiękniejszych świąt w roku a pewna para bliźniaków z Domu przy Cichej ma wyjątkowe marzenie – by mieć adopcyjnych rodziców. Dawid zaś jest zdania, że adopcja to dla niego zbyt wielkie wyzwanie któremu nie podoła. Jak potoczą się ich dalsze losy ? Czy Amelce dane będzie być mamą? Czy Krysia i Staś będą mieli rodzinny dom? Czy Dawid zmieni zdanie odnośnie niebiologicznego rodzicielstwa?

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki która połączyła samo życie i magię świąt – realny świat, który bywa brutalny i okrutny oraz ciepły i wyjątkowy klimat w którym zdarzają się cuda, a ludzkie serca rozpalają się ogniem miłości. Główni bohaterowie to dobrzy ludzie, którym los rzucił pod nogi ogromną kłodę w postaci niepłodności. Jest ona sama w sobie bardzo trudna do udźwignięcia a jej brzemię wzmagają jeszcze inni zbyt mocno naciskając i dopytując. Aleksandra Rochowska słusznie podkreśla to w fabule tym samym uwrażliwiając nas na to, o co kogoś pytamy. Są bowiem pytania, które nigdy nie powinne paść. Druga kwestia to temat adopcji. Amelia sama w sobie bardzo jej pragnie, ale wobec odmiennego zdania męża zachowuje się idealnie. Nie naciska, nie wymusza, nie stawia warunków. Daje czas, daje przestrzeń kierując się uczuciem i szacunkiem. Tym samym staje się ogromnie pozytywną bohaterką godną pochwał.

Uwierz w cuda” to ciepła i przesycona magią świąt historia, którą czyta się lekko, przyjemnie i ze sporym wzruszeniem. Sporo w niej emocji i uczuć, a tekst niejednokrotnie chwyta za serce. Pięknie uchwycony jest w niej koloryt i istota świąt – materializm przegrywa z istotniejszą symboliką. Komercja zostaje wyrzucona za burtę, liczą się gesty, uczucia, wewnętrzne przeżycia i emocje. Autorka pokazuje też święta oczami dzieci, które chłoną szczegóły i pokazują nam dorosłym co jest najważniejsze, a co umknęło wraz z dojrzałością i wyjściem z wieku dziecięcego.

Bardzo gorąco polecam przeczytanie tej historii. Mnie zajęło to dwa wieczory, które za sprawą tej lektury stały się magiczne i rozbudziły tęsknotę za czasem kiedy śpiewamy kolędy i świętujemy przy choince. 




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz