Wydawnictwo MG
data wydania sierpień 2011
stron 375
ISBN 978-83-7779-002-1
Irena Matuszkiewicz to autorka znana dość dobrze polskim Czytelniczkom. Ma w swoim dorobku powieści o kobietach i do nich adresowane. Wydane po raz kolejny "Gry nie tylko miłosne" są właśnie takim babskim czytadłem. Główna bohaterka nosi imię Julia, które dla mnie jest kojarzone bardzo romantycznie, pochodzi z Włocławka, który jest także rodzinnym miastem autorki. Dziewczyna z powodzeniem kończy studia na warszawskiej politechnice i za namową rodziców powraca do miasteczka, w którym się urodziła. Cóż, po pobycie w stolicy Julia nie czuje się już dobrze w małym mieście i bardzo brakuje jej wielkomiejskiego życia pełnego różnych atrakcji, których próżno szukać na prowincji. Perspektywy zawodowe są tu niestety marne. Julia jednak odnosi sukces w poszukiwaniu zatrudnienia i dostaje pracę. Tylko, że to nie jest dla niej nic statysfakcjonującego. Pracuje za minimalne wynagrodzenie w dziale administracyjno-prawnym w firmie Budampoleks 2. Szef w przyszłości obiecuje jej pracę na stanowisku informatyka, ale czas płynie, a obietnica pozostaje obietnicą. A Julia nie bardzo umie się w życiu rozpychać łokciami i upominać o swoje. Mimo ścisłego umysłu jest bowiem niepoprawną romantyczką i fanką powieści "Quo vadis". Marzy, by tak jak Ligia odnaleźć swojego Winicjusza, a póki co jest samotną kobietą. Mimo bycia atrakcyjną singielką nie znajduje póki co drugiej połówki, ale cóż czasy się zmieniły i takich amantów jak bohater sienkiewiczowski jak na lekarstwo. Raczej łatwiej o facetów z poglądami szefa Julii, typowego męskiego szowinisty.
Śledząc losy rozmarzonej pani informatyk mamy okazję poznać losy prowincjonalnej firmy należącej do post-komunistycznego dorobkiewicza działającego często na krawędzi prawa, albo poza nim. Bankrutujący i zakładający kolejne firmy Mikula kompletnie nie dba o ich rozwój. Zadłużenie Budampoleksu wzrasta i dzieją się w nim różne dziwne i nieprzewidziane wypadki : a to ginie ważny raport, a to znika bez śladu jego autor, mają miejsce nadużycia, niegospodarność i wyłudzenia.
Matuszkiewicz świetnie udało się oddać klimat prownicjnalnego miasta, w którym po upadku socjalizmu i nastaniu kapitalizmu nie ma raczej perspektyw na lepsze jutro. U władzy nadal są ludzie wywodzący się z vipów poprzedniego systemu, którzy dbają jedynie o własną kieszeń. Wśród mieszkańców panuje bezrobocie, a ci którzy pracują dostają jedynie minimum wynagrodzenia i nie są zbyt szanowani w pracy. Marazm, stagnacja, bezsilność.
Cóż myślałam,że odbiorę tę powieść bardziej na wesoło , ale jakoś zwróciłam w niej uwagę na wątki poważniejsze. Pewnie dlatego, że sama żyję w takim mieście i świetnie zrozumiałam atmosferę Włocławka. I tak jak Julia jestem romantyczką, a takim osobom w dzisiejszych czasach nie jest łatwo się odnaleźć i istnieć w świecie, w którym bogiem jest pieniądz. A jednak miło mi się śledziło losy tej dziewczyny i jej perypetie w pracy i poza nią.
Książka trafnie pokazuje polskie oblicze kapitalizmu, współczesne realia i problemy młodych i wykształconych. Nie była to dla mnie lektura łatwa w odbiorze. Językowi jakim została napisana brak lekkości, choć bohaterowie są wykreowani w sposób karykaturalny i niepozbawiony humoru.
"Gry nie tylko miłosne" to powieść obyczajowa z wątkiem sensacyjnym pokazująca dzisiejsze czasy z nutką ironii. Jeśli chcecie poznać romantyczną dziewczynę w irracjonalnej czasem polskiej rzeczywistości to zapraszam do lektury.
Książka trafiła w moje ręce dzięki uprzejmości Wydawnictwa MG - serdecznie dziękuję !
Śledząc losy rozmarzonej pani informatyk mamy okazję poznać losy prowincjonalnej firmy należącej do post-komunistycznego dorobkiewicza działającego często na krawędzi prawa, albo poza nim. Bankrutujący i zakładający kolejne firmy Mikula kompletnie nie dba o ich rozwój. Zadłużenie Budampoleksu wzrasta i dzieją się w nim różne dziwne i nieprzewidziane wypadki : a to ginie ważny raport, a to znika bez śladu jego autor, mają miejsce nadużycia, niegospodarność i wyłudzenia.
Matuszkiewicz świetnie udało się oddać klimat prownicjnalnego miasta, w którym po upadku socjalizmu i nastaniu kapitalizmu nie ma raczej perspektyw na lepsze jutro. U władzy nadal są ludzie wywodzący się z vipów poprzedniego systemu, którzy dbają jedynie o własną kieszeń. Wśród mieszkańców panuje bezrobocie, a ci którzy pracują dostają jedynie minimum wynagrodzenia i nie są zbyt szanowani w pracy. Marazm, stagnacja, bezsilność.
Cóż myślałam,że odbiorę tę powieść bardziej na wesoło , ale jakoś zwróciłam w niej uwagę na wątki poważniejsze. Pewnie dlatego, że sama żyję w takim mieście i świetnie zrozumiałam atmosferę Włocławka. I tak jak Julia jestem romantyczką, a takim osobom w dzisiejszych czasach nie jest łatwo się odnaleźć i istnieć w świecie, w którym bogiem jest pieniądz. A jednak miło mi się śledziło losy tej dziewczyny i jej perypetie w pracy i poza nią.
Książka trafnie pokazuje polskie oblicze kapitalizmu, współczesne realia i problemy młodych i wykształconych. Nie była to dla mnie lektura łatwa w odbiorze. Językowi jakim została napisana brak lekkości, choć bohaterowie są wykreowani w sposób karykaturalny i niepozbawiony humoru.
"Gry nie tylko miłosne" to powieść obyczajowa z wątkiem sensacyjnym pokazująca dzisiejsze czasy z nutką ironii. Jeśli chcecie poznać romantyczną dziewczynę w irracjonalnej czasem polskiej rzeczywistości to zapraszam do lektury.
Książka trafiła w moje ręce dzięki uprzejmości Wydawnictwa MG - serdecznie dziękuję !
Nie znam twórczości pani Matuszkiewicz,wygląda na to że powinnam to nadrobić?
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńTak średnio mi się podobała ta książka, za to najlepsza książki p. Matuszkiewicz to zdecydowanie "Przeklęte zaklęte" - no prawdziwe mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńLubię tę autorkę, chociaż ostatnia jej powieść, którą przeczytałam uszami trochę mnie zawiodła, ale o tym u mnie na blogu za kilka dni
OdpowiedzUsuńToska - nie czytałam jeszcze wspomnianej przez Ciebie powieści - ale jak wpadnie mi w ręce to się skuszę
OdpowiedzUsuńKasiu chętnie przeczytam Twoją opinię
Zapraszam do udziału w konkursie: http://zaczytanieblog.blogspot.com/2011/09/konkurs-22011.html
OdpowiedzUsuń