Wydawnictwo Zysk i S-ka
data wydania 2013
stron 528
ISBN 978-83-7785-083-1
Niezwykłe perypetie Weroniki
Za oknem wprawdzie była wiosna, ale bawiła się w zimę. Było chłodno, popadywał śnieg a słońce nie pokazywało się ani na chwilę. Nic dziwnego, że taka pogoda wpływała na mnie zdecydowanie depresyjnie i wywoływała chandrę. Trzeba było temu jakoś zaradzić i postanowiłam znaleźć na podły nastrój jakieś antidotum. Lekarstwem okazała się książka Małgorzaty Maj. Niepozorna okładka jakoś nie zachęcała zbytnio do lektury, ale gdy przeczytałam kilka stron od książki po prostu nie mogłam się oderwać. Powieść okazała się naprawdę dobrym, ba rewelacyjnym babskim czytadłem okraszonym olbrzymią dawką humoru.
Tytułowa bohaterka to kobieta, która przekroczyła trzydziestkę i wiedzie życie singielki. Ale nie jest to jej świadomy wybór. Jej związek z Rafałem okazał się pomyłką, ów facet draniem, a nasza bohaterka długo lizała powstałą po nim ranę. Czas okazał się dobrym lekarstwem i Weronika znów na nowo zaczęła układać sobie życie. Oczywiście jej marzenia oscylowały wokół poznania księcia z bajki, przystojnego i szarmanckiego mężczyzny przy którym czułaby się bezpiecznie i dla którego straciłaby bez reszty głowę. Los pewnego wiosennego dnia okazał się łaskawy i jadąc rowerem nasza bohaterka poznała interesującego osobnika płci męskiej, który przykuł jej uwagę. Dziennikarka straciła dla niego głowę z czego zwierzyła się matce i przyjaciółce. Czy ten związek będzie kolejną pomyłką czy może Jerzy okaże się drugą połówką Weroniki?
Więcej nie zdradzę tylko zaproszę do lektury. Możecie się spodziewać, że książka z pewnością poprawi Wam nastrój. Poznacie bowiem perypetie miłosne wyjątkowej kobiety. Weronika jest zmienna, szalona, romantyczna, bywa marzycielką, ale i potrafi twardo stąpać po ziemi. Jest roztrzepana i ma tendencję do tycia. Lubi sobie podjeść i raczej nie jest zwolenniczką aktywnego wypoczynku. Ale ma nadopiekuńczą matkę, która co rusz ją telefonicznie bądź osobiście strofuje. Czasem nawet zagłaskuje na śmierć. Nie brak Weronice również oddanych przyjaciół, którzy w razie kłopotów stają za dziewczyną murem i wyciągają pomocną dłoń.
Tę powieść czytało mi się rewelacyjnie. Nie miało to może miejsca za sprawą jakieś wybitnie ciekawej fabuły, ale na wielkie uznanie zasługuje język i styl jakim napisana jest książka. Największe brawa autorce należą się za przezabawne dialogi i świetnie powiedzonka oraz porównania jakie wkłada w usta swoich bohaterów. Z natury nie jestem śmieszką i podchodzę do życia z dystansem. Czytając książkę Małgorzaty Maj jak mówi teraz młodzież wymiękłam i zanosiłam się śmiechem. Polecam lekturę tej książki szczególnie wtedy, jeśli dopadnie Was zły humor, coś się w życiu nie uda, pojawią się kłopoty. Nie sposób przy niej się nie roześmiać. Z tejże lektury tchnie optymizmem i ciepłem, a książka doskonale nadaje się na relaksujący weekend. Myślę, że "Weronika zmienia zdanie" to doskonałe czytadło dla Pań w każdym wieku. Polecam niczym lekarze prozac. Działa tak samo, a nie ma skutków ubocznych.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję uprzejmie Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Mamy bardzo podobny gust czytelniczy, pojawiają się u Ciebie recenzje większości książek, które chciałabym przeczytać:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, nie da się nie pośmiać. Książka jest dobrym pomysłem na taką parszywą pogodę :D
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podczas ostatniej wizyty w księgarni kupiłam sobie te książkę. Po tej recenzji wiem, że warto ja przeczytać:)
Wprawdzie fabuła nie za intrygująca, ale takim lekkim, z humorem czytadłom po zachęcającym recenzjach również mówię tak :)
OdpowiedzUsuńLekarstwa w sam raz dla mnie ;)
OdpowiedzUsuń