poniedziałek, 26 maja 2014

Michalina Kłosińska-Moeda "Kota lubi szanuje"


Wydawnictwo Replika
data wydania 2014
stron 212
ISBN 978-83-7674-042-3

Warszawska kariera Hanki

Książka nieznanej mi dotąd polskiej autorki to opowieść o młodej dziewczynie, która po skończeniu studiów musi się odnaleźć we współczesnej rzeczywistości. Ta jest niestety bezlitosna dla absolwentów kierunków, które ukończyła główna bohaterka. Magisterium z filozofii i licencjat z socjologii nie znajdują uznania w oczach potencjalnych pracodawców. Pochodząca z Rymanowa zdolna dziewczyna, po ukończeniu edukacji na najstarszym polskim uniwersytecie, przybywa do stolicy, gdzie odziedziczyła mieszkanie w jednej z kamienic. Lokum nie jest apartamentem i wymaga pilnego remontu. Nakłady finansowe muszą być na ten cel dość spore, więc Hance nie pozostaje nic innego jak szukanie pracy. Zaczyna lawinowo wysyłać swoje CV. Odpowiedź nadchodzi z agencji reklamowej. Tu wolna jest tylko posada .... I to tyle, jeśli chodzi o treść. Ciekawych kariery sympatycznej Hani odeślę do książki, która od samego początku podbiła moje serce.
Ta powieść spodobała mi się z kilku powodów. Doceniam świetne pióro i doskonały, lekki styl. Idealny dla tego gatunku. Komedia romantyczna, tym razem nie w wersji filmowej, ale na kartach papieru, jest wspaniałą lekturą na odprężające popołudnie, spędzone w parku czy w działkowej altance. Ta książka to przyjemny w odbiorze romans, ale też lektura, która ma drugie dno. Autorka bowiem w bardzo trafny sposób opisuje dzisiejszą rzeczywistość stołecznej aglomeracji. Warszawa to, jak się okazuje, miasto sporych możliwości dla przybywających do niego tzw. „słoików”. Nie miałam pojęcia, o kogo chodzi. Jak się okazało, „słoiki” to przybysze z prowincji, którzy przywożą przysmaki z rodzinnych miejscowości w szklanych pojemnikach. Michalina Kłosińska-Moeda świetnie i z dużym poczuciem humoru opisała miłosne i zawodowe perypetie młodej dziewczyny, stojącej na rozdrożu. Gdyby Hanka szukała pracy zgodnie ze zdobytym wykształceniem, pewnie długo zasilałaby szeregi bezrobotnych odwiedzających pośredniaki. Ale nasza sympatyczna bohaterka bierze los we własne ręce. Dzięki temu poznaje różne aspekty wielkomiejskiego życia, zawiera dość nietypowe znajomości, bywa na ekskluzywnych eventach i przyjęciach. Hani należą się wielkie brawa za to, że nie stara się wtopić w tłum, nie ulega modom i nie kopiuje innych. Pozostaje sobą. Autorka czyni swoją bohaterkę niejako reprezentantką młodego pokolenia, które nawet mimo wykształcenia musi borykać się z masą problemów. Emigrować, pracować poniżej kwalifikacji, by mieć na czynsz i inne rachunki.
Zakończenie jest przewidywalne, aczkolwiek inne do treści by nie pasowało. Mimo to przeczytałam tę powieść z przyjemnością do samego końca. Z książki wyniosłam też pewne przesłanie, by wykorzystywać wszelkie szanse, jakie daje nam los, nawet te, które są sprzeczne z naszymi oczekiwaniami. Nigdy bowiem nie wiadomo, jak karta się w życiu odwróci i co okaże się dla nas najlepsze.
Książka zrecenzowana dla portalu Lubimy Czytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz