środa, 30 maja 2018

Joanna Jax "Syn zakonnicy"


Wydawnictwo Videograf
data wydania 2018
stron 400
ISBN 978-83-7835-659-2

W życiu lepiej kierować się sercem, niż rozsądkiem i rozumem



Każdy z nas ma jedno życie. Jak je przeżyć? Czym się kierować, by czuć się spełnionym i szczęśliwym? Czy trzeba być kowalem swego losu czy może lepiej czasem kierować się radami innych? Na ile rodzice powinni ingerować w życie swoich dzieci? A w końcu czy warto być posłusznym dzieckiem i spełniać oczekiwania najbliższej rodziny? Te wszystkie kwestie i odpowiedzi na nie kotłują się w moim umyśle po lekturze najnowszej powieści Joanny Jax, która okazała się nad wyraz wyborną lekturą i spełniła moje oczekiwania wobec niej.
Autorka opowiada w niej historię pewnej kobiety, która w życiu często wybierała inne ścieżki niż podpowiadało jej serce. Przez to szczęście umknęło jej sprzed nosa, a ona sama wylała morze łez. Losy Amelii Kessler bardzo wzruszają, a lektura dostarcza wyjątkowo silnych emocji. Oczywistym jest, że w trakcie jej czytania przepadamy dla realnego świata i zapominamy o otaczającej nas rzeczywistości.
Rok 2005. W klasztorze Zgromadzenia Sióstr Posłuszeństwa Bożego w Gościńcu w infirmerii dopełnia swojej ziemskiej drogi sędziwa wiekiem zakonnica. Siostra Judyta czuje zbliżającą się śmierć i prosi opiekującą się nią młodą mniszkę o pewną przysługę. Słabym głosem prosi, by Miriam odnalazła pamiętniki pisane przez nią przez całe życie i przekazała je bratanicy bez obecności świadków. Siostra Miriam sumiennie wypełnia swoje zadanie nie zdając sobie sprawy jak wielkie zamieszanie wywołają jej działania.
Kraków, rok 2005. W jednym z krakowskich szpitali leży złożony ciężką, śmiertelną chorobą Waldemar Rosiak. Gdy odwiedza go jego młodszy brat Jerzy, ten wyjawia mu pewną tajemnicę. Sekret na zawsze burzy spokój i zmienia całkowicie życie nie tylko Jurka, ale także i jego żony. Najmłodszy z Rosiaków okazuje się bowiem dzieckiem adoptowanym i niespokrewnionym z osobami, które miał za najbliższą rodzinę. Puszka Pandory zostaje otwarta...
Od samego początku, od pierwszej strony tę powieść czyta się z wypiekami na twarzy. Opisane wydarzenia nie pozwalają oderwać się od książki, którą się po prostu pochłania niczym ulubione lody. Tytuł dowodzi, że jego autorka jest mistrzynią w wymyślaniu ciekawych historii, które intrygują i wiodą do czytelniczego nieba. Fabuła w pewnym sensie jest inspirowana wydarzeniami, które miały kiedyś miejsce. Opisana w tym kształcie historia jest fikcją, która uświadamia nam, że na tym świecie nie ma idealnych ludzi, a świętość jest czymś wymyślonym i fikcyjnym. Świat za murami klasztorów bywa równie brudny i zakłamany jak ten świecki. Nie powinniśmy ulegać iluzji, że osoby poświęcając się Bogu są lepsze i bez skazy. Doskonałym przewodnikiem przez całe życie okazuje się nasze serce i sumienie, których powinniśmy słuchać bez względu na to, co nam podpowiadają. Życie siostry Judyty pokazuje, że warto łamać wszelkie zasady i iść za głosem uczuć. Jej postać to niesamowita kreacja. Amelia, która w zakonie staje się Judytą to bohaterka niezwykle realna, prawdziwa i sympatyczna. To też symbol kobiet żyjących w czasach jej współczesnych, których życie reżyserowano, a tym samym zamykano im drogę do szczęścia. Ważniejsze niż ono okazywało się koneksje, ideały i ambicje rodziców oraz normy moralne, które okazywały się bezwartościowe i próżne. Prawdziwe uczucia nie mają bowiem narodowości, statusu majątkowego i społecznego. Jednak tylko one dają prawdziwe szczęście.
Książka dzieli się na dwie części. Obie są równie ekscytujące i owiane tajemnicą. Obie pokazują jak ludzie w imię wzniosłych ideałów mogą komplikować życie innym.
Pierwsza księga dotyczy czasów współczesnych i przedstawia odkrywanie swojej tożsamości i pochodzenia przez Jerzego Rosiaka. Druga to pamiętnik siostry Judyty i jej przedzakonna przeszłość. To historia niespełnionej miłości i życia, które pozostawiało łzy, cierpienie i tęsknotę. Poznając losy panny Kessler wielokrotnie zastanawiałam się jak potoczyłyby się życie jej i małego Seweryna, gdyby miała odwagę zrzucić habit, pominąć spory historyczne i pójść za głosem serca.
Lektura w niekorzystnym świetle przedstawia życie osób duchownych. Pokazuje obłudę i fałsz, jaki panuje w zgromadzeniach zakonnych oraz naginanie norm religijnych do własnych korzyści i interesów. W pełni zrozumiałam dylematy młodej, nieszczęśliwej kobiety i o ile w trakcie czytania miałam dla niej słowa krytyczne, o tyle po lekturze w pełni ją rozgrzeszyłam.
Książka zasługuje dla gromkie brawa. Jej fabuła jest dobrze przemyślana i nakreślona. Nie ma w niej elementów słabszych czy niedopracowanych. Autorka odważnie podejmuje kontrowersyjne tematy, ciekawie kreśli losy nietuzinkowych bohaterów i posługuje się niesztampowymi rozwiązaniami. Doskonały styl, klimat i idealne tempo akcji są niekwestionowanymi atutami książki. Tym tytułem Joanna Jax udowadnia, że pisanie sag to jej życiowe powołanie. Z całego serca gorąco tę powieść polecam i gwarantuję wspaniałe emocje.


2 komentarze:

  1. A ja sobie nie odpuszczę. Muszę tylko postarać się o e booka. Fałsz w gronie osób duchownych jest nie do zaakceptowania :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Do mnie też jakoś nie trafia... Z nowości polecam natomiast "Dzień w którym lwy zaczną jeść sałatę" :)

    OdpowiedzUsuń