Wydawnictwo Otwarte
data wydania 7 marca 2012
stron 412
ISBN 978-83-7515-179-4
cykl wydawniczy "Otwarte dla Ciebie"
seria Romans
Sielsko, anielsko.
Jest to wielowątkowa powieść z historycznym, jak i ze współczesnym tłem, skierowana do czytelniczek w każdym wieku. Książka opowiada o kobietach należących do różnych pokoleń, ale mających wiele wspólnego. Łączy je uczuciowa natura, pragnienie kochania i bycia kochaną oraz romantyczne usposobienie. Książka ta ma dwie główne bohaterki. Na pierwszy plan wysuwa się ta młodsza, Zosia – córka dziedzica dworu w Różanach. Jest absolwentką wyższych studiów, mieszka wraz z ojcem i nianią w odzyskanym po upadku komunizmu rodzinnym domu, w oddalonej o trzydzieści kilometrów od Krakowa małej miejscowości. Zajmuje się uprawą sporego ogrodu oraz sadu. Dorodne owoce i warzywa uprawiane w zgodzie z ekologią są z powodzeniem sprzedawane. Ponadto dom pełni rolę dworskiego hotelu. Mimo tego, rodzina ma spore trudności finansowe. Odzyskanie świetności rodzinnego majątku, zaniedbanego od czasów wojny, pochłania olbrzymie pieniądze. Pomóc może Krzysztof, w którym kocha się Zosia. Ojciec dziewczyny również liczy na ślub pary, jednak Krzysztof związany jest ze znaną pisarką kryminałów i prowadzi intensywne życie biznesowe. Czy Zosi i Krzysztofowi pisane jest bycie razem ? Czy Różany odzyskają płynność finansową ?
Jeśli chcecie poznać dalsze losy Zosi i jej rodziny, historię niani Zuzanny, przyjaciół młodej dziedziczki – Mariannę i Eryka oraz zatopić się w prześlicznej lekturze, sięgnijcie po „Drogę do Różan”. Mnie osobiście lektura ta urzekła i niesamowicie przypadła do gustu. Z przyjemnością wystawiam jej najwyższą ocenę. Dlaczego ? Jest napisana z rozmachem, opowiada ciekawą i porywającą historię, a autorka stworzyła oryginalne i skomplikowane postacie. Bohaterki tej książki są uczuciowe, romantyczne i pragmatyczne zarazem, wrażliwe i nowoczesne. Marzą o miłości, kochają ciepło rodzinnego domu, przyrodę, dobrą kuchnię i sielankę wiejskiego życia. Ale są także pełne wiary w swoje możliwości i ambitne, znają swoją wartość. Nie wieszają się na męskich ramieniu, zdolne do poświęcenia i uczuć wyższych, chcą być równorzędnymi partnerkami.
„Droga do Różan” to doskonałe połączenie powieści obyczajowej z historycznym tłem i sagi rodzinnej. To książka o miłości, namiętności, zawiłych kolejach losu rodzin w XX i XXI wieku. To powieść pełna aromatu kwiatów i ziół, zapachu kwitnącej łąki, ciszy wiejskiej prowincji. Czytając ją, odczujemy piękno letniego popołudnia, spędzanego w cieniu lipy, rosnącej obok staropolskiego dworku, literacko zasmakujemy w opisach tradycyjnej, staropolskiej kuchni. W trakcie lektury czytelnik będzie miał okazję poznać klimat wyjątkowego miasta, jakim jest Kraków, zagościć w tatrzańskiej i pienińskiej scenerii.
„Drogę do Różan” czyta się lekko i przyjemnie. Wciągają losy postaci, opisy piękna przyrody, uwodzą zapachy przepysznych potraw. Ciężko oderwać się od tak wybornej lektury, choćby dla zrobienia sobie kubka herbaty. Nie miałam najmniejszej ochoty rozstawać się z debiutancką powieścią Bogny Ziembickiej. Chciałam dalej i dalej towarzyszyć Zosi i Mariannie, Krzysztofowi i Erykowi. Polubiłam te postacie. Zakochałam się w różańskim dworku, w uroczym ogrodzie, w zapachu letniego wiejskiego popołudnia i atmosferze krakowskiego świata Zosi. Ta powieść ma niesamowity klimat i idealnie trafiła w moje upodobania. Na pochwałę zasługuje też cudna okładka, która świetnie wprowadza w nastrojową fabułę. Doskonały debiut. Mam nadzieję, że pani Bogna napisze kolejne perełki dla rzeszy fanek, którą sobie z pewnością tą książką zjedna. Gorąco polecam! Kapitalne czytadło dla Pań.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję portalowi Lubimy Czytać i Wydawnictwu Otwarte.
A już jutro na moim blogu zapraszam do udziału w konkursie, w którym nagrody ufundowało Wydawnictwo Otwarte.
Za taką lekturą właśnie się rozglądam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie sagi rodzinne :)
OdpowiedzUsuńAle ładnie tu się zrobiło ;)
OdpowiedzUsuńA książka bardzo mi się podobała ;)
Toska ja też bardzo lubię sagi.
OdpowiedzUsuńIrenko dziekuję za pochwałę. Myślę, że znalazłam tło, które bardzo mi się spodobało i oddaje klimat mej romantycznej natury. Lampion to ciepło, pastelowe barwy, które bardzo mi się podobają, a czajniczek to symbol kojarzący mi się z herbatką, którą bardzo lubię pić we wszelkich odmianach. Tego tła i klimatu gdzieś tak podświadomie szukałam i całe szczęście znalazłam.