środa, 24 kwietnia 2013

Dolen Perkins-Valdez "Niewolnice"


Wydawnictwo Nasza Księgarnia
data wydania styczeń 2013
stron 352
ISBN 978-83-10-12277-3
 
W okowach niewoli
 
Niewolnictwo to bardzo niechlubna karta w historii ludzkości. Dramat tysięcy niewolników miał miejsce w różnych częściach świata. W wielu koloniach było czymś naturalnym, że ludzie o ciemniejszym kolorze skóry pracowali na rzecz białych panów. Tak było m.in. w Stanach Zjednoczonych. Tam system niewolniczy pojawił się na początku XVII wieku i jego kres nastąpił dopiero w XIX wieku.
Życie niewolników było istnym piekłem na ziemi. Od chwili narodzin stanowili czyjąś własność i nie mieli prawa stanowienia o sobie. Ich życie wypełniała katorżnicza praca, upokorzenia, przemoc, brak poszanowania. Niewolnicy byli zdani na łaskę i niełaskę pana, który decydował o ich życiu czy śmierci. Miał prawo ich karać, bić i wykorzystywać do granic możliwości. I nikt go za to nie sądził, nie krytykował, nie kontrolował. Szczególnie ciężko miały kobiety, które oprócz morderczej pracy były żywymi zabawkami dla swego pana i musiały spełniać jego seksualnie zachcianki. Z takich związków rodziły się dzieci posiadające najczęściej status niewolnika.
Dramatowi niewolnictwa poświęciła swoją debiutancką powieść Dolen Perkins-Valdez. Głównymi bohaterkami książki uczyniła cztery ciemnoskóre kobiety, które co roku spotykają się w kurorcie Tawawa, gdzie towarzyszą swoim panom w letnim wypoczynku. Gdy ci polują, spotykają się przy grze w karty i paleniu cygar, gdy kąpią się w siarkowych źródłach niewolnice muszą pracować, a wieczorami mają zmieniać się w atrakcyjne kochanki. Lizzie, Reenie, Słodka i Mawu pochodzą z różnych zakątków Południa Ameryki. Mają różne charaktery, ale dzielą ten sam smutny los. Będąc w stanie Ohio widzą na własne oczy, że Północ pozbywa się niewolniczych okowów. Ludzie z niej pochodzący ze zgorszeniem patrzą na Południowców, którym towarzyszą niewolnice. Każda z bohaterek marzy o wolności, spokojnym, dostatnim życiu, ale wie jak wielka przepaść dzieli je od spełnienia tych marzeń. Autorka najbardziej przybliża nam postać Lizzie. Młoda kobieta stała się nałożnicą swego pana w wieku 13 lat. Ma z nim dwoje dzieci. Gdy są sami ich relacje bywają znośne, a kobieta wywiera nieco wpływu na swego pana. Bywają jednak chwile, gdy dostaje w twarz i szybko wraca do bolesnej rzeczywistości. Lizzy darzy swego pana ciepłymi uczuciami, mimo jego potwornego charakteru. Marzy, by wyzwolił on chociaż ich dzieci. Reenie i Mawu za wszelką cenę chcą być wolne. Są w tym bardzo zdeterminowane. Czy uda im się dotrzeć do miejsc, gdzie nie dosięgną ich okrutne łapy łowców niewolników? Czy wszystkie bohaterki dożyją chwili, gdy doczekają się aktów wolności?
„Niewolnice” to książka bardzo smutna i wzruszająca. Powieść, która wywołuje bunt przeciwko niesprawiedliwości, przemocy wobec kobiet i ich wykorzystywaniu. Autorka bardzo wyraziście ukazuje koszmar kobiet, które nie mają żadnych praw, znikąd nie mogą spodziewać się pomocy. Gwałty wobec nich są czymś na porządku dziennym. Młode dziewczyny szybko stają się matkami, ale macierzyństwo nie przynosi im radości i uśmiechu. Od narodzin dzieci mają świadomość, że te mogą im być zabrane i sprzedane. I nie ważne jest kto jest ich ojcem czy właściciel czy inny niewolnik. Być może zszokuje niektórych czytelników postawa Słodkiej, która cieszy się po części ze śmierci swoich pociech. Choć targa nią ból i rozpacz to wie, iż jej kruszynki są już w innym, lepszym świecie, gdzie nic złego im nie grozi. Książka jest dość trudna w odbiorze. I nachodzi refleksja dlaczego człowiek stał się katem wobec bliźniego? Czy kolor skóry świadczy o naszej wartości? Lektura tej debiutanckiej powieści przypomniała mi nieco seriale „Niewolnica Isaura” i „Północ-Południe”.
Jeśli jesteście gotowi na bardzo okrutne sceny, na spotkanie się ze skrzywdzonymi istotami, na poznanie szczytów okrucieństwa to zapraszam do lektury. Dojrzały, dobry debiut, książka, która zapada w pamięć i szokuje.
 
Za egzemplarz do recenzji dziękuję portalowi Lubimy Czytać i Wydawcy.

2 komentarze:

  1. Świetna recenzja, książka również taką się wydaje

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała recenzja. Jednak ostatnio nie jestem gotowa na tak prawdziwe, okrutne sceny i historie dotyczące kobiet.

    OdpowiedzUsuń