Wydawnictwo Replika
Premiera 16 lipca 2014
stron 364
ISBN 978-83-7674-297-7
Zgubiona tożsamość
Wyobraź sobie, że pewnego dnia budzisz się na niewygodnym szpitalnym łóżku. Budzisz się i masz pustkę w głowie. Kompletną pustkę. Nie wiesz kim jesteś, jak masz na imię, jak jest data. Nie wiesz co w tym miejscu robisz, nie pamiętasz numeru konta, rejestracji swego samochodu, hasła do poczty internetowej. Twoja pamięć jest w zasadzie pusta. Gdzieś tam głęboko pojawiają się jakieś promyczki światła, ale szybko nikną. I co tu robić? A w dodatku czujesz, że Twoje ciało jest obolałe i okaleczone, a Ty nawet nie pamiętasz, kto zrobił Ci krzywdę i nie możesz pomóc policji w ujęciu napastnika. Prawda, że niefajna sytuacja?
Nikomu nie życzę, by znalazł się na miejscu Kariny - bohaterki powieści "Cienie przeszłości", której premiera nastąpi 16 lipca bieżącego roku. Owa młoda kobieta budzi się i kompletnie nic ze swej przeszłości nie pamięta. Policja wszczęła już śledztwo, a Karina musi podjąć trud odkrywania swojej przeszłości choćby po to, by móc ułożyć sobie dalsze życie. Okazuje się to bardzo trudnym zadaniem, a co krok spotykają ją kolejne niespodzianki. Nie zawsze miłe. U jej boku pojawia się mężczyzna, który podaje się za narzeczonego. W pracy układa się pod górkę, a serce Kariny które szuka uczucia nie ułatwia jej działania.
Jeśli chcecie wraz z panią Rojewską poznać jej tajemnice i grzechy zapraszam od lektury książki, która jest niezwykle tajemnicza. Wzbudza spory dreszcz emocji i przyprawia o gęsią skórkę. Trudno nie poddać się emocjom i uczuciom jakie przeżywa główna bohaterka. Osobiście niezwykle łatwo było mi się z tą dziewczyną utożsamić. Czytając odczułam jej zagubienie, bezbronność i bezradność. Jej walkę z ukrytym przeciwnikiem, który wybrał wyjątkowo podłe i okrutne reguły gry. Wybrał metodę ciosów poniżej pasa, takich przed którymi ciężko się obronić, takich które najbardziej bolą i po których rano długo się goją. Zagłębiając się w książkę czułam moc przemocy, moc walki słabej istoty ze złem, które potrafi mocno omamić człowieka i pozbawić go ludzkich odruchów. Karinie mocno współczułam i szalenie dopingowałam ją, by walczyła, by miała siłę do boju o szczęście.
Po przeczytaniu ostatniego zdania poczułam, że nigdy nie chciałabym znaleźć się w podobnej sytuacji jak Karina i obudził się we mnie podziw dla niej. To lektura o sporej dawce przemocy idealna dla tych, którzy czytając lubią czuć dreszcz strachu. To książka o sile ludzkich namiętności i o mocy pożądania, które czasem skutecznie zaślepia. To też powieść o tym, iż nawet najlepsza praca nie zastąpi bliskości i miłości. I nie warto startować w wyścigu szczurów. Lepiej dać szansę uczuciom, a mieć mniej na koncie, mieć starszy samochód, a trzymać kogoś kochanego mocno za rękę. Powieść dryfująca między romansem, erotykiem, obyczajem a kryminałem i thrillerem. Książka z poezją Tuwima w tle. Jej największy atut to wyrafinowane sceny erotyczne. Lektura dla obu płci warta polecenia.
Okładka przykuwa uwagę... chyba mam ochotę. Niby wydaje się, że banalna opowieść ale wydaje mi się, że może być warta uwagi
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że recenzja świetna, książkę czytałam, więc wiem, co masz na myśli, ja również nie chciałabym nigdy być w takiej sytuacji, bo nie jest do pozazdroszczenia, na samą myśl mam gęsią skórkę
OdpowiedzUsuńDziękuję za przeczytanie i zrecenzowanie mojej powieści. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, a książki poszukam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jak najbardziej w moich klimatach - chętnie ją przeczytam jak tylko troszkę obrobię się egzemplarzami recenzenckimi. A czasu tak mało :(
OdpowiedzUsuń