wtorek, 20 października 2015

Maria Teresa Kiszczak, Kamil Szewczyk "Kiszczakowa. Tajemnice Generałowej"


Wydawnictwo Prószyński i S-ka
data wydania 2015
stron 272
ISBN 978-83-8069-142-1

Generała żoną być to wcale nie miód!

Nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka ukazała się książka napisana w formie wywiadu rzeki. Jest to zapis kilkumiesięcznych, wielogodzinnych rozmów jakie przeprowadzili ze sobą Pani Kiszczakowa - żona Czesława Kiszczaka i Kamil Szewczyk dziennikarz polityczny. Lektura nie jest zbyt obszerna, czyta się ją błyskawicznie. Publikacja zdradza sekrety i tajemnice życia powyżej wymienionego małżeństwa, ale też uchyla kurtynę jaka spowiła władzę i rządzące elity w czasach PRL-u. Moim zdaniem ta opowieść jest do bólu szczera i bardzo, bardzo osobista. Milczenie zostało przerwane po latach, gdy Pan Generał zszedł już z piedestału władzy, a historia osądziła go surowo. Żona prosi pod koniec książki, by starego i schorowanego Kiszczaka zostawić w spokoju i nie sądzić. W jej oczach mąż wprawdzie daleki ideałowi jest bohaterem, który zapobiegł wielkiej tragedii i nie dopuścił do rozlewu bratniej krwi. Tak jednak nie sądzą wszyscy.


W tle jakże prywatnych rozmów przewijają się fakty z najnowszej historii Polski, ale jest to też historia pewnego małżeństwa. Jego męska strona nosiła wiele lat mundur, a żeńska pracowała zawodowo i spełniała obowiązki żony, matki, pani domu. 
Nie był to związek idealny. Do ideału chwilami bardzo dużo mu brakowało. Czytając byłam pełna podziwu nad cierpliwością Pani Marii, jej dyplomacją i tolerancją wobec postępków męża. Mówi się, że za mundurem panny sznurem. Coś w tym jest, ale posiadanie małżonka w tym uniformie to wcale nie taka łatwa sprawa. Przykładem tego jest choćby właśnie ta książka i ja w pewnym aspekcie tak starałam się ją odebrać. Spojrzeć na życie z perspektywy żony żołnierza. Mężczyzny w czynnej służbie, który często bywa w domu nieobecny, nie zawsze jest w stanie z żoną dzielić trudne chwile, a bywa, że swój dom traktuje jak koszary, gdzie czymś normalnym jest dominacja, brak partnerstwa i wydawanie rozkazów. Kilkudziesięcioletnie małżeństwo Kiszczaków było związkiem trudnym, który miał momenty zachwiania, miał chwile trudne. Obie strony popełniały błędy, ale i bywały chwile  szczęścia, radości. Pani Kiszczakowa opowiada o swojej relacji z mężczyzną swego życia bardzo wyczerpująco. Relacjonuje znajomość z mężem od poznania na dworcu kolejowym po wspólną podróż w lata sędziwe. Dzieli się chwilami wyjątkowymi jak ślub, narodziny dzieci, chwile sukcesów zawodowych, ale i nie brak opisów dni trudnych, gdy wszystko szło nie tak, gdy smutek zakłócał spokój. W książce znajdziecie opisy zagranicznych podróży, spotkań służbowych, balów i imprez towarzyskich mniej lub bardziej oficjalnych. Dowiecie się, jakie pasje miał Czesław Kiszczak, co lubił jeść, ale i poznacie sylwetkę jego małżonki. W tej relacji aż roi się od ciekawostek, anegdot, zabawnych sytuacji. To dziennik bardzo trudnego związku, wymagającej relacji, która całkowicie zdeterminowała życie rozmówczyni. Jeśli rozbudziłam Waszą ciekawość odsyłam do lektury, która mnie bardzo się spodobała. I co najważniejsze: uważam, że nie jest nieszczera, sztuczna i pobieżna. Nie odmówię sobie gratulacji w stronę rozmówczyni Kamila Szewczyka za odwagę, bezpruderyjność i brak zakłamania. Nie każdą kobietę na Jej miejscu byłoby na nie stać. Widać, że Pani Marii zależy, by ogół poznał jej zdanie, by poznał wydarzenia z jej punktu widzenia, by pewne mity choć spróbowały być obalone. 
Lekturę polecam lubiącym ciekawe autobiografie i zainteresowanym historią PRL-u oraz jego upadkiem i początkami kapitalizmu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz