środa, 11 stycznia 2017

Karolina Wilczyńska "Serce z bibuły"


Wydawnictwo Czwarta Strona
data wydania 2016
stron 320
ISBN 978-83-7976-488-4

W kobiecych sercach drzemie siła

Mówią o nas kobietach płeć piękna. Mówią o nas kobietach płeć słaba. A ja mówię, że kobieca słabość to jedno wielkie przekłamanie. Kto mi nie wierzy niech sięgnie po czwarty tom obyczajowej serii pióra Karoliny Wilczyńskiej. Niech przeczyta i niech się przekona, że panie to zdecydowanie płeć silna. Ba, bardzo silna i twarda, która gdy wymaga tego sytuacja potrafi dzielnie walczyć o swoje szczęście, o realizację swoich marzeń, o dzieci i ich przyszłość.

Do Jagodna trafiłam po raz czwarty. I znów zauroczył mnie jego klimat, atmosfera i postacie, które spotkałam na kartach książki. Były to przede wszystkim kobiety. I te, które poznałam we wcześniejszych tomach i nowa postać, którą bardzo polubiłam. A zatem co słychać w Jagodnie?
Tamara traci pracę i wpada w depresję. Zamyka się w sobie i cierpi. Na szczęście dzięki własnej sile i przyjaznym duszom z jej otoczenia zaczyna się wybudzać ze złego stanu. Powoli podnosi się po ciosie. Dzięki Marzenie i babci Rózi zaczyna na nowo tworzyć swój świat i walczyć o szczęście. Marzena jest zajęta „Projektem Jagodno” czyli remontem dworku hrabianek i przekształceniem jego części w centrum konferencyjno-hotelowo-szkoleniowe. Marysia zastanawia się nad sensem związku na odległość, a Małgosia nie odnosi sukcesu ze sklepikiem „Kolorowy szalik”. Pojawia się też nowa postać Jadwiga. Żona mężczyzny, który lubi wypić i przepić wypłatę. Matka, która mając niewiele musi zapewnić byt piątce dzieci. Kobieta, której największym marzeniem jest chwila spokoju i spacer czy kawałek kolorowej bibuły by wyczarować z niej piękne kwiaty, które wydają się być jak żywe. Zdaje się, że w życiu tej bohaterki gorzej już być nie może. A jednak los postanawia wystawić ją na kolejną próbę. Szykuje dla niej ciężki sprawdzian. Czy utalentowana Jadzia da sobie radę i podoła ciężkiemu brzemieniu?

Czwarty tom cieszącej się sporą popularnością obyczajowej serii, która rozgrywa się w czarującej scenerii nie odbiega klimatem ani jakością od tomów wcześniejszych. „Serce z bibuły” jest książką równie mądrą, ciepłą i otulającą. Ma w sobie tę szczególną atmosferę której brakuje nam w zwyczajnej codzienności. W tej powieści nikt nie jest sam. Nawet gdy ma kłopoty, trudne chwile i przeżywa gorszy okres w życiu. Zawsze obok znajdzie się życzliwa dusza, która pomoże, która doradzi, która szepnie dobre słowo. Ta powieść podobnie jak cały cykl to książka o kobietach i dla kobiet. Jej bohaterki są zwyczajne, mają wady, kompleksy, popełniają błędy. Dotyka ich proza życia, a ono samo daje się często we znaki i pozwala poczuć gorzki smak kłopotów i porażek. W sercach bohaterek drzemie jednak siła, która pozwala im się podnosić i wstawać, brać się z troskami za bary i przeć do przodu. I to w tej lekturze jest niezwykłe i urokliwe. Owszem bywają momenty nieco ckliwe, lekko słodkie, ale o to właśnie w takim tytule chodzi. By tu znaleźć oddech od brutalnej rzeczywistości, by podładować wyładowane akumulatory i nabrać nadziei na dobro drzemiące w ludziach i otaczającym świecie.

„Serce z bibuły” to książka wyważona, delikatna, miła i sympatyczna. Otulająca i uspokajająca. Relaksująca i optymistyczna. Naładowana dobrem, przyjacielską atmosferą i prostodusznością. Czyta się ją lekko i przyjemnie. Idealna propozycja dla zmęczonych brutalnością otoczenia, optymalna dla tych, którzy szukają rodzinnego ciepła i pozytywnych stron życia.

1 komentarz: