piątek, 8 grudnia 2017

Mariusz Sepioło "Himalaistki"


Wydawnictwo Znak
data wydania 2017
stron 300
ISBN 978-83-2404-977-6

Damy, które zamieniły szpilki na raki

Stwierdzenie, że kobiety to słaba płeć po przeczytaniu publikacji Mariusza Sepioły wydaje się być nieprawdziwe i przeczące logice. Przedstawione w książce kobiety są odważne, samodzielne i silne. Twarde jak skała i to nie tylko na nizinach, ale i w górach wysokich oraz tych najwyższych, gdzie panują ekstremalne warunki, a ludzkie ciało zwyczajnie obumiera. Tam, gdzie trzeba dać z siebie wszystko, tam, gdzie głowa i mięśnie muszą pracować na najwyższych obrotach, tam, gdzie nie ma często drugiej szansy, a każdy błąd może kosztować życie udowadniają, że nie są gorsze od płci przeciwnej.

„Himalaistki” to książka opowiadająca o Polkach, które wspinały i wspinają się w lodzie i skale. Lektura podzielona jest symbolicznie na dwie części. „Wczoraj” opowiada o znanych i podziwianych sławach, które przeszły już na górską emeryturę. Niektóre z nich już nie żyją, bo zostały tam wysoko w miejscach, które pokochały za życia. Druga część to żywe i niekończące się historie kobiet, które czynnie realizują swoją górską pasję, osiągają kolejne wyniki i budują aktywnie swoją górską karierę.
Te dwie składowe książki w pewnym sensie się różnią, a w pewnym są identyczne. Zmieniają się bowiem czasy, łatwiej dostępny jest coraz lepszy sprzęt, otworzyły się granice, a paszporty spoczywają spokojnie w szufladach, a nie w milicyjnych szafach. Rozwinęły się komercyjne możliwości wyjazdów, a w kosztach mogą bez problemu partycypować sponsorzy. Co pozostało niezmienne od wielu lat? Miłość do gór, która czasem potrafi przesłonić rzeczywisty świat, determinacja w realizacji zamierzonych celów, odwaga, ale i poczucie samotności, niezrozumienia, dzielenie życia na tu i tam, a także tęsknota za tymi, którzy pozostali daleko od świata zimna, lodu, skał i gór.

Książka będąca połączeniem literatury górskiej i biograficznej od samego początku zrobiła na mnie ogromne, pozytywne wrażenie oraz chwyciła za serce. Na rynku księgarskim pojawiły się bowiem już lektury w podobnym gatunku i klimacie, ale były one raczej typowymi biografiami skupionymi na faktach, statystykach i liczbach. W tej publikacji autor pokazuje wspinające się kobiety jako osoby z krwi i kości, mające radości, rozterki i dylematy, problemy natury duchowej, czasem wewnętrznie rozdarte między tymi, których kochają, a górami, które mają moc narkotyku. Sepioło nie ukrywa również dyskryminacji himalaistek zwłaszcza w latach minionych. Opisuje ich walkę nie tylko z żywiołami, aurą i klimatem, ale i z docinkami ze strony dominujących wczoraj i dziś w skalnym świecie mężczyzn.

Z lektury płynie wniosek, że kobietom w górskim świecie było i jest trudniej, że muszą w drodze na szczyt pokonać więcej przeszkód, ale są w stanie z nimi wygrać. W kobietach drzemie bowiem wielka siła i moc, która pomaga im pogodzić bycie żoną, partnerką, matką, córką i himalaistką ze sobą. Wymaga to wiele pracy, mnóstwo wysiłku, ale nie jest niemożliwe.

Czytając „Himalaistki” poznajemy poszczególne ich bohaterki, wśród których są nazwiska bardzo znane, które na trwałe zapisały się w historii światowego himalaizmu. Są też pokazane kobiety, dla których nie liczą się rekordy, a samo przebywanie w górach, dotyk skał, pokonywanie słabości ciała i ducha oraz chłonięcie pięknego świata szczytów, który nie ma sobie równego. Wielkim atutem książki jest jej kobiecy klimat, a także obiektywne i wszechstronne pokazanie bohaterek w różnych życiowych rolach. Padają słowa o trudnych sprawach – o tęsknocie, związkach na odległość, rozdarciu między pasją a rodziną, a także specyficznej samotności wśród bliskich niezwiązanych z górami, którzy nie potrafią zrozumieć emocji i przeżyć z kolejnych wypraw.

Od pierwszej strony tę publikację chłonęłam niczym sucha gąbka wodę. Czytałam i miałam wrażenie osobistej rozmowy z wspinającymi się kobietami, które stawały mi się bliskie niczym dobre koleżanki. Podziwiałam je, czułam mocną niczym lina nić sympatii.

Ta książka zdecydowanie rozbudza miłość i szacunek do gór, zachęca do ich poznawania i eksplorowania. Gorąco polecam jej lekturę nie tylko tym, którzy chodzą górskimi ścieżkami.

2 komentarze:

  1. Bardzo chętnie przeczytam tę książkę, bo wydaje się być naprawdę ciekawa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam kogoś w znajomych, komu na pewno polecę tę książkę.:)

    OdpowiedzUsuń