Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poradniki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poradniki. Pokaż wszystkie posty

środa, 26 stycznia 2022

Ewa Woydyłło "Droga do siebie. O poczuciu wartości"

 



Wydawnictwo Literackie
data wydania 2020
stron 168
ISBN 978-83-08-07477-0

Niezwykła podróż do swojego wnętrza!

Czytelniczym faktem o mnie jest to, że do tej pory skutecznie broniłam się przed lekturą książek z zakresu psychologii. Nigdy po nie nie sięgałam, zapierałam się przed tym rękami i nogami. Szczerze to trochę się ich bałam, trochę byłam do nich uprzedzona i z góry odnosiłam się do ich treści, robiłam to z chłodem oraz ogromną rezerwą. Nie potrafię logicznie określić jaka siła przyciągnęła mnie do książki którą chcę Wam dziś zaprezentować, ale to była, jak się okazało, bardzo potrzebna mi lektura. 

Jej wielkim atutem jest sposób w jaki została napisana. Nie jest on ani infantylny, ani zbyt zawodowy. Nie jest to naiwny tekst pełen bambinizmu, ani fachowa publikacja przeznaczona dla profesjonalistów. Tytuł idealnie trafia do zwyczajnego zjadacza chleba złaknionego rzetelnych informacji, które są podane w przystępny sposób. A o czym traktuje Autorka? 

Przede wszystkim o poczuciu wartości, która niezbędna jest do osiągnięcia szczęścia i sukcesu w różnych aspektach życia. Ewa Woydyłło jest cenioną psycholożką i wie jak trafić do ludzkiej duszy w sposób skuteczny i bezpośredni. O poruszonej kwestii pisze w sposób naturalny, a w tekst wplata przykłady z realnego życia tym samym świetnie obrazując zagadnienie na konkretnych przykładach. To uwiarygodnia i uplastycznia zapisane słowa i sprawia, że lektura dosłownie sama się chłonie. 

Każdy z nas chce być swobodny, pewny siebie, chce emanować swoją energią, być niczym diament. By tak było potrzebujemy przede wszystkim jednego. By nas docenił cały świat najpierw my musimy docenić sami siebie. Nie, nie mylcie tego absolutnie z narcyzmem. To my najpierw musimy czuć się dobrze z samym sobą, musimy twardo i pewnie stąpać po ziemi by móc pokazać swoją wartość, wyjątkowość i swoje ja. To nie jest możliwe bez samoakceptacji i poczucia własnej wartości. Jeśli te dwie rzeczy szwankują i są zaburzone mamy problem. Wiele osób kończy na terapiach, mam problemy, wiele boryka się z brakiem akceptacji, jeśli nie wierzy w siebie. Ta wiara może być zaburzona już od dziecka, od wczesnych lat, a nawet miesięcy życia. Potem na różnych etapach życia możemy ją wzmacniać bądź obniżać, a to będzie przekładało się na jakość naszej egzystencji. 
Autorka bardzo ciekawie nakreśla prawidła, które rządzą naszymi umysłami i odczuciami. Pokazuje bodźce pozytywne i negatywne. Wbrew pozorom mogą nam zaszkodzić rzeczy określane mianem dobrych, które niepozornie mogą nam wyrządzić solidną krzywdę. 
Bardzo wyraziście przemówił do mnie przykład spowiedzi dzieci, które będąc oczywiście niedojrzałymi muszą się oskarżać i szukać w sobie winy. Pani Woydyłło słusznie podkreśla, że często za mało jest w naszym życiu bodźców pozytywnych, które mają być niczym nasze akumulatory i dodawać energii do dalszego działania. 
Z lektury poznałam pojęcie ludzi neuroatypowych, dowiedziałam się wiele faktów na temat osób o niskiej samoocenie i zrozumiałam mechanizm jak wpływa ona na życie człowieka. 

Tę książkę dosłownie chłonęłam, każda jej strona była dla mnie bardzo cenna i wartościowa. Autorka pokazała w niej drogę krok po kroku do lepszego życia i docenienia samego siebie. Pokazała krok po kroku jak wyzbyć się raz na zawsze toksyn z życia, by stało się ono ciekawsze, lepsze, przyjemniejsze. W aptekarski sposób są też wypunktowane pułapki w które możemy wpadać, którym możemy dać się zwieść, publikacja zawiera katalog "przykazań", dobrych rad, które pomogą osiągnąć nam cel na którym nam zależy. Nie należy walczyć z wiatrakami, pewne rzeczy musimy akceptować, ale pewnym trzeba się zdecydowanie i skutecznie przeciwstawiać. 
To naprawdę cenny tytuł i bardzo cieszę się, że dane mi było go poznać. Polecam ją także tym sceptycznie nastawionym do tego typu literatury. Sama z wielką ochotą sięgnę po inne książki Ewy Woydyłło, które są skarbnicą potrzebnej życiowej wiedzy. Tę i zapewne inne potraktuję jako cenne życiowe drogowskazy, które warto mieć na uwadze każdego dnia. 

Moja ocena 10/10.  




środa, 1 grudnia 2021

Tomasz Strzelczyk "Oddasz fartucha czyli facet w kuchni"

 



Wydawnictwo Znak Horyzont
data wydania 2021
stron 304
ISBN 978-83-240-7993-3

Facet gotuje, a wszystko pysznie smakuje!

W internecie znalazło swoje miejsce wiele dziedzin życia. Sieć stała się jednym dużym poradnikiem. Na wielu platformach, w social mediach roi się od stron, profili, kanałów, które poświęcone są między innymi gotowaniu. Teraz młodzi ludzie już nie uczą się gotować od swoich mam czy babć, a recepty jak coś smacznego ugotować szukają w internetowej sieci. Ja też wiele miesięcy temu potrzebowałam na już sprawdzonego przepisu na jedno z dań. Wpisałam hasło w wyszukiwarkę i trafiłam jak po nitce do kłębka na pewien kanał prowadzony przez mężczyznę. I od tego dnia wracam tam systematycznie i oglądam kolejne filmy bardzo często gotując to, co poleca Tomasz Strzelczyk. 
Jeśli jeszcze nie trafiliście na Jego kanał to podaję Wam link 

Co jest ideą przewodnią kuchni według Autora? 
Prostota, tania i smaczna kuchnia. Proste, bardzo dobre receptury, który nawet ktoś początkujący może bez problemu wykonać. Podane przepisy opierają się na prostych inspiracjach stale udoskonalanych przez Tomasza Strzelczyka. Jego kuchnia pachnie ziołami, jest w niej miejsce na dania wegańskie i mięsne. Każdy znajdzie coś dla siebie. A ostatnio Autor "Oddasz fartucha" wydał nakładem Wydawnictwa Znak Horyzont książkę z przepisami, która jest naprawdę ciekawa i zachwyci nawet tych, którzy mają już doświadczenie w pichceniu i sporą wiedzę w zakresie gotowania. 
Publikacja to wyjątkowy poradnik, który jest przepięknie wydany. Jego cena jest naprawdę adekwatna do jakości, a tytuł to doskonały pomysł na prezent mikołajkowy czy podarek pod choinkę. 
Twarda oprawa, mnóstwo zdjęć, przejrzystość publikacji i naprawdę świetne, sprawdzone przepisy to najważniejsze moim zdaniem atuty, które sprawiły, że z czystym sumieniem stawiam książce bardzo wysoką notę. 

W krótkim wstępie Autor przedstawia swoją filozofię gotowania, a tytuł dedykuje swojej mamie, żonie i widzom. A potem już przechodzimy do przepisów. Są wśród nich receptury na przekąski, danie główne na obiad: zupy, dania mięsne z podziałem na rodzaje wykorzystywanego mięsa, dania mączne, dodatki, sałatki i surówki, przepisy, które Tomasz Strzelczyk zaczerpnął od swojej babci, oraz receptury podstawowe będące bazą do innych potraw. 

Tak, z moich ust wydobywa się wielkie wow! Ta publikacja to kopalnie wiedzy, to moc inspiracji i pomysłów, to deska ratunkowa gdy nagle trzeba wyczarować coś z niczego. Ten tytuł nie pozwoli Wam być głodnymi i zachęci do podjęcia  wyzwania "Sam gotuję". To wcale nie takie trudne, to wielka przygoda i odskocznia od stresu, a nagrodą jest smaczny, własnoręcznie wykonany posiłek z którego będziecie naprawdę dumni. 

Tak, to prawda, że przy przeglądaniu ślinka cieknie i chce się podjąć wyzwanie przy garach. Gorąco polecam tę książkę szczególnie tym, co lubię zjeść smacznie i niedrogo, będący na diecie zaś muszą mieć naprawdę silną wolę, by nie ulec magii zapachów i smaków. 
Świetny tytuł, warty polecenia, doskonały prezent, który na pewno będzie trafiony! Polecam!!!



poniedziałek, 6 kwietnia 2020

Magdalena Wszelaki "Hormony"


Wydawnictwo Znak
data wydania 2020
stron 390
ISBN 978-83-240-6066-5

Odzyskaj równowagę! Nie daj się hormonom!

Hormony, każdy z nas ma je w swoim organiźmie. Musimy z nimi żyć, są nam do tego potrzebne. Niestety niektórym kobietom hormony nieźle w życiu potrafią namieszać. Zrobić niezłą rewolucję, przestawić świat do góry nogami. Ma to miejsce wtedy, gdy gospodarka hormonalna jest nieprawidłowa. Niestety, jestem właśnie takim człowiekiem i prawdę o moim stanie zdrowia odkrywam od wielu lat. Nie trafiłam od razu na dobrych i konkretnych lekarzy. Wnioski i fakty dochodziły do mnie stopniowo. Dziś mam już konkretny obraz, sporą wiedzę, ale mimo to z wielkim zainteresowaniem i uwagą zagłębiłam się w pewien poradnik. Ta książka bardzo wiele mi pokazała, podpowiedziała. To była naprawdę cenna lekcja, którą odebrałam z uwagą i otwarłam się na zawarte informacje. 

Wnioski nasuwają się same. Poradnik przez duże P, konkretny, rzetelny i solidnie napisany. Zawierający cenną wiedzę, czytelną i klarowną, podaną w sposób przystępny i zrozumiały. Absolutnie nie jest to fachowy bełkot, który nic nie wniesie dla przeciętnej osoby. A takim nakarmił mnie kiedyś mądry aczkolwiek zadufany w sobie lekarz. Oprócz faktów medycznych publikacja zawiera porady odnośnie postępowania w przypadku zaburzeń, które często dotykają kobiety. Mamy szansę by polepszyć swoje samopoczucie tym, co jemy. Tak, wybór produktów, które spożywamy może mieć na to ogromny wpływ. Ja mam problem pod tytułem pcos. Nie jest on u mnie bardzo mocno zaawansowany, ale to, co znalazłam w tym tytule odnośnie żywienia ma sens, sprawdza się i daje efekty. Uwierzcie Kochani!

Pacjentko możesz leczyć się dietą. Jedzenie może wspomóc Twoją terapię lekową czy hormonalną. U mnie pozwoliło ograniczyć spożywanie pewnych pigułek. Bo gdy przeszłam na dietę dla osób z podniesionym poziomem cukru pewne tabletki okazały się zbędne, a inne zaczęłam przyjmować w mniejszej dawce. 

Autorką książki jest farmaceutka, dietetyczka, która mieszka w Colorado. Tytuł podzielony jest na cztery części. Każda z nich jest poświęcona innym zagadnieniom. Ostatnia zawiera przepisy odpowiednie do poszczególnych problemów. Są to receptury na różne dania: obiadowe, śniadaniowe, przekąski. Tekst uzupełniają zdjęcia. W książce znajdziemy informacje jak ułożyć swoją dietę: co jest niezbędne, co obojętne, a co w niej powinno być konieczne. Tekst jest nasycony konkretnymi poradami.Nawet ktoś, kto nie gotuje, kto ma znikome pojęcie o przygotowywaniu posiłków z łatwością da sobie radę. Konkretne jadłospisy aż proszą by je odkryć i wypróbować. 

Jestem pod wrażeniem, bo rzadko kiedy trafia na księgarskie półki tak rzetelny poradnik. Przejrzyście napisany, z tekstem pełnym konkretów a nie bicia piany. Autorka pisze na postawie swoich własnych doświadczeń, tego, co sama przeżyła. Sprawia to, że książka jest wiarygodna. Zwykle jestem do poradników nastawiona sceptycznie, ostrożnie i sięgam po te lektury z pewną dozą nieufności. Tym razem otworzyłam umysł, a wszystko co czytałam w pełni, w stu procentach zgadzało się z tym co sama wiedziałam. 

Gdy polecam Wam jakąś książkę, obojętnie z jakiego gatunku muszę być pewna tego co piszę. Wobec poradników muszę być pewna nie na sto, ale na tysiąc procent, zwłaszcza jeśli chodzi o Wasze zdrowie. 
Nie mam żadnych zastrzeżeń wobec książki Magdaleny Wszelaki. Fakt, nie spróbowałam jeszcze wszystkich przepisów, ale to kwestia czasu. Książka wniesie do Waszego życia cenne rady, więc jeśli niestety macie problemy hormonalne, to ją kupcie, pożyczcie, podarujcie jej swój czas. Warto, bo zdrowie ma się jedno i trzeba o nie dbać. Dzisiejsze czasy nam to wybitnie uświadamiają. Polecam.