niedziela, 25 marca 2012

Rumer Godden "Opactwo Brede"

Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC
data wydania 2011
stron 520
ISBN 978-83-7354-392-8

Życie za murami klauzury.

Dziś napiszę o książce bardzo pięknej, niezwykłej i nietypowej. Tematyka poruszona w powieści Godden jest zdecydowanie inna niż lektury ukazujące się na rynku z gatunku powieści obyczajowych. Akcja książka prawie w całości, poza początkowymi kilkudziesięcioma stronami rozgrywa się bowiem w klasztorze mniszek, które wiodą swoje życie oddzielone od świata zewnętrznego murami i kratami klauzury. Nie wychodzą poza klasztor nawet na pogrzeby rodziny, tylko pobyt w szpitalu jest możliwością spędzenia chwil poza murami zakonnymi. W ciszy, skupieniu i modlitwie, która stanowi oś ich dnia, a przeznaczają na nią ponad 7 godzin dziennie mniszki realizują charyzmat ustanowiony przez św. Benedykta. Ich sposób na świętość to praca i modlitwa. Ubóstwo i pokora. Dla wielu z Was, którzy nie zetknęli się w realu z zakonnicami o takiej regule wyda się ten styl życia bardzo dziwny i niewytłumaczalny. Osobiście znałam przez wiele lat mniszkę zakonu klauzurowego i dodam tylko, że taki wybór drogi życiowej jak najbardziej może dać szczęście i uśmiech na twarzy.
Ale wracajmy do lektury, książki grubej i bardzo ciekawej, choć nie jest to jakieś wybitne dzieło pod względem stylu i języka. Warsztat literacki autorki, nieżyjącej już dziś brytyjskiej pisarki pozostawił we mnie bowiem pewien niedosyt, ale temat powieści i akcja przyćmiła to.
Wydaje się, że książka będzie miała główną bohaterkę. Ale to tylko złudzenie. Filipa Talbot jest wykształconą, niezależną i odnoszącą sukcesy zawodowe kobietą. Przekroczyła 40 lat. I nagle odkrywa swoje powołanie. Świat doczesny przestaje ją interesować. Postanawia umrzeć dla doczesności i wstąpić za klasztorne mury, do zakonu o bardzo surowej regule. To nie jest łatwe zwłaszcza dla osoby, która dorosłe życie przez wiele lat wiedzie w świecie materialnym, pełnym pokus i atrakcji. Życie za klauzurą to bowiem całkiem inna bajka. To wyrzeczenia, posty, brak indywidualności, przyjemności i rozrywek jakie proponuje świat zewnętrzny. To brak wyszukanych potraw, kolorów i strojów, które zastępuje habit. A jednak Filipa odnajduje się jako siostra zakonna. Z chwilą przekroczenia progów klasztoru to nie ona jest główną bohaterką, ale staje się nim całe zgromadzenie zakonnic. I tym działaniem autorka pięknie podkreśla czym jest włożenie habitu. To wtopienie się w rodzinę zakonną i wyrzeczenie się przedkładania własnego ja nad innych.
W powieści na ponad 500 stronach śledzimy życie sporej  zakonnej wspólnoty liczącej ponad 90 mniszek. Zaznajamiamy się z ich regułą, stylem życia, obowiązkami, zasadami życia codziennego i w czasie świąt, których kalendarz liturgiczny jest pełen. Poznajemy dość oryginalną i trudną drogę do świętości, która jest powołaniem każdego katolika. A jest to droga równie pełna wyrzeczeń, umartwień, pokus, problemów i rozterek. Nie brak tu pokus szatańskich, a za bramę klauzury przenikają też problemy dnia codziennego - troski materialne, zdrowotne, rozterki emocjonalne. Zagłębiając się w losy opactwa Brede poznajemy inny, zdecydowanie inny styl życia jaki prowadzą mniszki. Dla niektórych ta droga może wydawać się niczym więzienie, ale dla tych, które odnalazły swoje powołanie to raj, gdzie mogą oddać swoje życie Bogu.
Książka to 15 lat z życia zgromadzenia, to czas przemian duchowych i przewartościowania swego życia nie tylko dla siostry Filipy, ale dla każdej z mniszek. To historia bardzo prawdziwa, w której nie ma literackiej fikcji. Tak właśnie żyją benedyktynki. Siostry są ukazane jako dusze chcące być blisko Boga, ale i normalne osoby z ludzką naturą pełną wad i zalet, kompleksów i słabości. Mają różne kłopoty, popełniają błędy i muszą je naprawiać. Życie zgromadzenia jest naprawdę bardzo ciekawe, pełne różnych wydarzeń weselszych i smutniejszych. Warto poznać taki model życia, taki sposób na szukanie życiowej drogi i realizacji swego powołania.
Książka wyjątkowa i fascynująca. Oryginalna i warta uwagi. Pokazująca odmienną rzeczywistość. Lektura robiąca wrażenie. Gorąco polecam.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Benedyktynów Tyniec.

5 komentarzy:

  1. Książka jest tak odmienna od tego co czytam zazwyczaj, że zapisałam sobie zarówno nazwisko autorki jak i tytuł i będę jej szukać w bibliotekach. Bardzo jestem jej ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę się za nią rozglądać

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety książka nie z gatunku tych, które lubię, więc raczej bym po nią nie sięgnęła

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytam tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń