poniedziałek, 11 czerwca 2012

Iwona J. Walczak" Złocista dolina"


Wydawnictwo Replika
data wydania 2012
stron 416
ISBN 978-83-76741-00-0

Przyjacielski biznes


Drogi trzech młodych kobiet krzyżują się na ostatnim etapie ich edukacji. Dorota, Kasia i Majka wybierają ten sam kierunek studiów na poznańskim uniwersytecie. Między dziewczynami przez okres nauki nawiązuje się dość mocna nić przyjaźni. Sprzyjają temu między innymi wyjazdy na praktyki. Każda z trójki studentek geografii marzy, by po uzyskaniu dyplomu znaleźć pracę w swoim zawodzie, oczywiście dobrze płatną i przyjemną. Po skończeniu studiów przyjaciółki idą własną drogą. Dorota z malutką córeczką, po krótkim i nieudanym małżeństwie wyjeżdża do Niemiec, gdzie pracuje jako opiekunka osób w podeszłym wieku. Kasia pracuje w jednym z poznańskich banków, zajmując się analizami wniosków kredytowych i wyliczaniem związanego z nimi ryzyka. Jej związek też się rozpada – mąż porzuca ją i synka Piotrusia. Majka w Częstochowie podejmuje pracę nauczycielki, a w wolnych chwilach poświęca się malowaniu obrazów. Ma córkę Zuzę i męża, który robi karierę naukową.
Przez cały czas studenckie przyjaciółki utrzymują ze sobą kontakt, czasem się odwiedzają. Po kilkunastu latach od uzyskania dyplomów magisterskich Dora, Majsza i Kasia wpadają na pomysł, by otworzyć wspólny biznes. Na Pojezierzu Ełckim znajduje się opustoszały dom rodziców Dory. Obecnie należy on do jej brata Witka, przebywającego w Stanach Zjednoczonych. Przyjaciółki postanawiają nieco odremontować nieruchomość i otworzyć w niej ośrodek szkoleniowo - integracyjny. Liczą, że hojni pracodawcy pozwolą im zarobić spore pieniądze w związku z szkoleniem i integracją swoich pracowników. Inwestycja wymaga sporej pracy, cierpliwości i czasu. Czy przyjaciółkom uda się zrealizować marzenie będące, co tu ukrywać, sporym wyzwaniem ? Czy prowadzenie wspólnego biznesu nie narazi na szwank ich wzajemnych relacji? Przecież każda z nich to odmienna osobowość i charakter, każda stoi właśnie na życiowym zakręcie i przeszła niejedno...
W pierwszej przeczytanej przeze mnie powieści Iwony Walczak, autorka sięgnęła po bardzo popularny ostatnio w polskich książkach motyw prowincji. Zmęczone szarym życiem w dużych miastach kobiety chcą szukać swojego szczęścia i okazji zarobienia pieniędzy w malowniczym zakątku Polski, położonym daleko na północnym wschodzie. Wśród uroczego krajobrazu chcą odmienić swoje życie, nabrać wiatru w skrzydła i sprostać zadaniu prowadzenia wspólnego biznesu. Nie jest to łatwe. Każda z przyjaciółek przyjeżdża do Mordek – tak nazywa się miejscowość, w której powstanie kompleks Złocista Dolina – ze sporym bagażem przeżyć. Kasia, Majka i Dorota nie są już beztroskimi studentkami, które wierzą, że podbiją świat. Każda z nich została w pewien sposób połamana przez życie. Gdy tragicznie ginie mąż Majki, wspólniczki są samotnymi mamami prawie dorosłych dzieci. To również dojrzałe kobiety, w których drzemie marzenie ułożenia sobie życia na nowo, odkrycia pasji, w których by się zatraciły. Każda marzy też, choć czasem to marzenie drzemie bardzo głęboko, o poznaniu kogoś, z kim warto by było iść przez życie. Dora jednak na tyle boleśnie została skrzywdzona przez mężczyzn, że staje się trudna we współżyciu. Jej relacje z dorosłą już córką Tamarą są niewłaściwe. Kasia czuje się rozdarta między rodzinnym Poznaniem a Mordkami. Sama już nie wie, gdzie będzie jej lepiej. Majka boleśnie przeżywa żałobę i zatraca się w malarstwie. Każda z bohaterek jest inna, każda inaczej podchodzi do codziennego życia, a jednak łączy je głęboka przyjaźń.
„Złocista dolina” to ciekawie napisana powieść, w której na pierwszy plan wysuwa się nie wbrew pozorom sielska prowincja ale przyjaźń. Wspaniała kobieca więź, która łączy trzy przyjaciółki na długo. Pani Walczak ukazuje tę relację bardzo prawdziwie i realnie. W powieści nie spodziewajcie się poznania słodziutkich przyjaciółeczek, które szepczą sobie słodko do uszek. Kasia, Dora i Majka potrafią się pokłócić, posprzeczać, ale i zwierzyć, pogadać od serca. To prawda, że utrzymanie długoletnich przyjacielskich więzi jest nie lada sztuką. Życie przecież nie odbywa się bez zgrzytów i kłótni. Nie jest łatwo czasem coś komuś wybaczyć, wyjaśnić czy wytłumaczyć. Bohaterki „Złocistej Doliny" mają bardzo różne charaktery, ale są naturalne, mają kompleksy, wady i zalety. To bardzo dobrze, że autorka nie wyidealizowała postaci swojej powieści. Czytając książkę, miałam wrażenie, że w każdej z pań drzemie coś ze mnie i każda jest po części mną. Czego mi zabrakło w lekturze ? Moim zdaniem Iwona Walczak zamieściła zbyt mało opisów pięknego krajobrazu, otoczenia Złocistej Doliny.
Gorąco polecam tę książkę na czas urlopu i na letnie dni. Zajrzyjcie do Mordek, poznajcie gospodynie uroczego ośrodka. Ich perypetie zawodowo-osobiste z pewnością okażą się bardzo relaksującą i przyjemną lekturą.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję portalowi Lubimy Czytać i Wydawnictwu Replika.

4 komentarze:

  1. Hmmm tym razem chyba jednak powiem pass. Jakoś niespecjalnie przemawia do mnie historia opisana w tej książce.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi się chyba ten prowincjonalizm raczej nie znudzi...lubię takie sielskie klimaty

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie mnie takie książki ostatnio ciekawią, chyba muszę wreszcie jakąś przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Joasiu ja podobnie. Zakochana jestem w prowincji po uszy i chyba na całe życie.Irenko goraco polecam !

    OdpowiedzUsuń