Wydawnictwo Znak
data wydania 2014
stron 304
ISBN 978-83-2402-503-9
Niesamowita podróż w czasie i przestrzeni
Uwielbiam podróżować i odkrywać piękno świata. Zwiedzać i te bardzo
popularne wśród turystów miejsca, reklamowane przez foldery biur
podróży, i te dziewicze zakątki, do których zwiedzający niezwykle rzadko
zaglądają. Gdybym była bardzo bogata, pewnie lwią część majątku
przeznaczyłabym na wojaże. Mając jednak ograniczone możliwości, staram
się bywać w wymarzonych miejscach dzięki książkom. W towarzystwie
autorów często odwiedzam zakątki, których zobaczenie jest moim wielkim
marzeniem. Jednym z krajów, które chętnie bym zwiedziła, jest Rosja.
Marzy mi się poznanie Moskwy, Petersburga, ale i małych wiosek gdzieś na
zapadłej prowincji. Chętnie też przejechałabym się najdłuższą linią
kolejową na świecie – słynnym Transsybem. Jak na razie taką podróż
odbyłam z książką w ręku, a moim przewodnikiem był Piotr Milewski –
wędrowiec, pisarz i fotograf. Dzięki przeczytaniu jego książki przebyłam
szlak ponad dziesięciu tysięcy kilometrów, a lekturze towarzyszył
dźwięczący w uszach stukot kół pociągu. Było ciekawie, wspaniale i
emocjonująco.
Podróż rozpoczęła się w polskiej stolicy, skąd pociąg zawiózł Milewskiego przez Białoruś ku Petersburgowi. I tutaj wypada dodać, że autor książki nie podróżuje koleją non stop. Przesiada się w kilku miastach i zwiedza je. Ta podróż ma miejsce nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie. Milewski opisuje nie tylko to, co widzi, nie tylko otaczający go krajobraz czy ludzi, którzy są jego współtowarzyszami podróży. Lektura oferuje coś więcej niż tylko współczesność. W swoją relację twórca publikacji wpisuje też przeszłość syberyjskiego żelaznego szlaku. Pisze o etapach powstawania kolejnych odcinków trasy, opisuje historię kraju carów w tymże okresie, a także przybliża sylwetki osób, które były związane w różny sposób z Transsybem. Są wśród nich politycy, konstruktorzy, ale i zwykli pracownicy. Zbudowanie tak olbrzymiej linii kolejowej wymagało wiele wysiłku, nakładów finansowych i na etapie planów pewnie wielu wydawało się projektem niemożliwym do zrealizowania. Udało się. Praca trwała wiele lat, ale zakończyła się sukcesem. Nie obyło się bez ofiar, bez klęsk jednostek, ale i wzbogacenia się niektórych. Dziś podróż od Moskwy po Władywostok przyciąga do byłego Kraju Rad wielu obcokrajowców, którzy żądni są poznania uroków syberyjskiej przyrody, piękna Bajkału i urody bezkresnych przestrzeni, gdzie człowiek jeszcze niewiele zmienił. Autor w swoim opisie nie używa wielu wykrzykników, nie zamieszcza ochów i achów. Ze stoickim spokojem, bez emocji opisuje współczesną rosyjską, a dokładniej syberyjską codzienność, przybliża tych, z którymi dzieli kolejowy wagon. Są to bardzo różni ludzie. Rosjanie i obcokrajowcy. Podróżujący z przyjemności i konieczności. Jadący do domów i do pracy. Przemytnicy i turyści. Prawdziwa mozaika charakterów i osobowości.
Książka zrecenzowana dla portalu Lubimy Czytać.
Podróż rozpoczęła się w polskiej stolicy, skąd pociąg zawiózł Milewskiego przez Białoruś ku Petersburgowi. I tutaj wypada dodać, że autor książki nie podróżuje koleją non stop. Przesiada się w kilku miastach i zwiedza je. Ta podróż ma miejsce nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie. Milewski opisuje nie tylko to, co widzi, nie tylko otaczający go krajobraz czy ludzi, którzy są jego współtowarzyszami podróży. Lektura oferuje coś więcej niż tylko współczesność. W swoją relację twórca publikacji wpisuje też przeszłość syberyjskiego żelaznego szlaku. Pisze o etapach powstawania kolejnych odcinków trasy, opisuje historię kraju carów w tymże okresie, a także przybliża sylwetki osób, które były związane w różny sposób z Transsybem. Są wśród nich politycy, konstruktorzy, ale i zwykli pracownicy. Zbudowanie tak olbrzymiej linii kolejowej wymagało wiele wysiłku, nakładów finansowych i na etapie planów pewnie wielu wydawało się projektem niemożliwym do zrealizowania. Udało się. Praca trwała wiele lat, ale zakończyła się sukcesem. Nie obyło się bez ofiar, bez klęsk jednostek, ale i wzbogacenia się niektórych. Dziś podróż od Moskwy po Władywostok przyciąga do byłego Kraju Rad wielu obcokrajowców, którzy żądni są poznania uroków syberyjskiej przyrody, piękna Bajkału i urody bezkresnych przestrzeni, gdzie człowiek jeszcze niewiele zmienił. Autor w swoim opisie nie używa wielu wykrzykników, nie zamieszcza ochów i achów. Ze stoickim spokojem, bez emocji opisuje współczesną rosyjską, a dokładniej syberyjską codzienność, przybliża tych, z którymi dzieli kolejowy wagon. Są to bardzo różni ludzie. Rosjanie i obcokrajowcy. Podróżujący z przyjemności i konieczności. Jadący do domów i do pracy. Przemytnicy i turyści. Prawdziwa mozaika charakterów i osobowości.
Książka zrecenzowana dla portalu Lubimy Czytać.
Bardzo lubię książki o Syberii, a taka "książka o drodze" musi być bardzo ciekawa, na pewno kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mirabelkowabiblioteczka.blogspot.com