piątek, 1 maja 2015

Aleksandra Kowalska "Mgła nad Bosforem"


Wydawnictwo Novae Res
data wydania 2015
stron 160
ISBN 978-83-7942-723-9

Romans nad Bosforem

Miłość jest tematem niezwykle często poruszanym w książkach. Miłość ma różne oblicza w literaturze. Autorzy piszą i o miłości platonicznej i tej odwzajemnionej i o fascynacjach czy zauroczeniach. O miłości można oczywiście pisać w różny sposób - ckliwie, sentymentalnie, romantycznie, ale i wulgarnie. Osobiście bardzo długo wśród książek o miłości lub z miłością w tle szukałam pozycji, która zachwyciłaby mnie do bólu osobistą relacją bohaterki czy bohatera dotyczącą jego uczuć. I wreszcie po długich poszukiwaniach znalazłam taką powieść. To książka pióra Aleksandry Kowalskiej "Mgła nad Bosforem". 
Narratorką jest główna bohaterka, a narracja ma miejsce w pierwszej osobie. Klimat tej książki daje się odczuć od samego początku, od pierwszej strony. I nie sposób odmówić tej książce jednego - kameralności, która czyni ją wyjątkową i niepowtarzalną. 
Ewa jest młoda, zdolna i wykształcona. Pracuje jako analityk w londyńskiej ambasadzie. W ramach obowiązków służbowych zostaje wysłana na konferencję ekonomiczną do miasta leżącego na pograniczu Europy i Azji, jedynego w swoim rodzaju, do Stambułu. Czas w Turcji rozplanowano jej pomiędzy konferencyjne panele a zwiedzanie w ramach rozrywki pod opieką tureckiego przewodnika. To właśnie ten mężczyzna zwraca uwagę naszej bohaterki. Wpada jej w oko od pierwszego wejrzenia, a ona również robi na nim wrażenie. Mają niewiele czasu do spędzenia razem, zaledwie kilka dni. Ale to wystarczy by między nimi wybuchł gorący romans... 
Jak się skończy?
Zapraszam do książki, która pociąga od pierwszego wejrzenia. Od okładki, która moim zdaniem jest urocza, doskonale dopasowana do treści. Nie sposób odmówić tym kolorom wymowy. Wszak czerwień i jej odmiany kojarzą się bezapelacyjnie z najgorętszym z uczuć.
Nie wiem, czy mam rację, ale na stan naszych uczuć, na nasze samopoczucie spory wpływ ma otoczenie. W miejscu tak pięknym jak Stambuł chyba łatwiej się zakochać, zauroczyć, tym bardziej, że Turcy są dość przystojni. Ewa zapatruje się w jednego z nich. Nie jest ona kobietą, która marzy o domowym stadle i obrączce na palcu. Jest wolna, w jej życiu pojawiają się na chwilę mężczyźni, ale to związki przelotne. I ten wydaje się Ewie takim być. Wszak konferencja dobiegnie końca i trzeba będzie wracać do Londynu. Ewa myśli swoje, ale gdzieś w jej duszy coś się zmienia. Pojawiają się głęboko w umyśle pewne pragnienia. Dotyczące czegoś na dłużej, czegoś na poważnie. To z pewnością zadziwia panią analityk. Na wierzch wychodzi to, co drzemie w duszy większości kobiet na całym świecie. To odkrycie jest dla Ewy niespodzianką i to przez duże "N". 
"Mgła na Bosforem" to książka o poznawaniu samego siebie. O odkrywaniu swoich pragnień, marzeń, oczekiwań. O podróży w głąb siebie. To lektura także o tym, jak wiele zależy od nas samych i od naszych wyborów. To książka z zaskakującym zakończeniem i pewną puentą. Z morałem, który jednak w wyjątkowych przypadkach się nie sprawdzi.
W tle fabuły jest urocza Turcja. Ze swoimi osobliwościami, zabytkami, klimatem. Turcja, która z zawartych w lekturze opisów mnie bardzo zachwyciła. Zauroczyła na tyle, że miałam ochotę na spontaniczną podróż do jej serca.
Ciekawa propozycja na wiosnę dla Pań, która polecam.

2 komentarze:

  1. Nie podejrzewałam, że ta książka okaże się tak dobra. Trochę teraz szkoda, że ją sobie odpuściłam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam i jestem zauroczona tą książką. Czytałam i zastanawiałam się nad własnymi wyborami, obawami, ile decyzji nie podjętych z obawy. Jak ważne jest nie przeoczyć czegoś ważnego w pędzie życia. A przecież warto pragnąć, bo jak bardzo czegoś chcemy to nawet wszechświat nam sprzyja!!!

    OdpowiedzUsuń